Od zwycięstwa Świątek minęły godziny, a tu takie słowa od trenera. Ta wypowiedź obiegła świat
Iga Świątek wygrała z Emmą Raducanu 2:0 (6:1, 6:0) i awansowała do czwartej rundy Australian Open. Polka rozgrywa w Australii fenomenalne zawody, co nie umknęło uwadze kibiców. Teraz formę swojej podopiecznej ocenił Wim Fissette. Słowa Belga obiegły świat.
Iga Świątek wygrywa w Australian Open
W III rundzie Australian Open Iga Świątek stanęła naprzeciw Emmy Raducanu, triumfatorki US Open 2021 i jednej z najbardziej obiecujących tenisistek młodego pokolenia. Mimo że Brytyjka jest zawodniczką o dużym potencjale, wcześniejsze pojedynki obu tenisistek zdecydowanie przemawiały na korzyść Polki. W trzech dotychczasowych starciach Raducanu nie udało się wygrać nawet seta, choć niektóre fragmenty rywalizacji były bardzo wyrównane.
Mecz w Melbourne okazał się kolejnym popisem umiejętności Świątek. Polka od samego początku narzuciła swoje tempo, pewna siebie i doskonale przygotowana. Każde zagranie Świątek – od silnego serwisu po precyzyjne uderzenia w narożniki kortu – potwierdzało, dlaczego jest uznawana za jedną z najlepszych zawodniczek na świecie. Raducanu próbowała dotrzymać kroku, ale Polka szybko objęła prowadzenie 4:1, a pierwszy set zakończyła pewnym zwycięstwem 6:1, nie dając rywalce większych szans na rozwinięcie skrzydeł.
W drugiej partii różnica klas między tenisistkami stała się jeszcze bardziej widoczna. Raducanu, wyraźnie przygnębiona porażką w otwierającym secie, nie była w stanie znaleźć sposobu na zatrzymanie Świątek, która grała z niezwykłą swobodą. Polka od razu przejęła inicjatywę, obejmując prowadzenie 3:0. Brytyjka próbowała się bronić, ale jej wysiłki były nieskuteczne wobec doskonałej gry Świątek. Polka nie tylko prezentowała efektowne zagrania, ale także zmuszała rywalkę do popełniania błędów. Drugi set zakończył się wynikiem 6:0, a Świątek udowodniła, że jest w doskonałej formie.
Wim Fissette szczerze o formie Igi Świątek
Po zakończonym meczu Iga Świątek nie kryła zadowolenia ze swojej gry, co zresztą nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę jej świetną postawę na korcie. Polka, z uśmiechem na twarzy, podkreślała, że cieszy się zarówno z wyniku, jak i z jakości swojej gry, która zdaniem wielu była bliska perfekcji. Również kibice, obecni na trybunach i przed telewizorami, nie kryli zachwytu, dopingując Świątek gromkimi brawami i pozytywnymi komentarzami w mediach społecznościowych. Ale co o występie swojej podopiecznej sądzi jej trener, Wim Fissette?
Belgijski szkoleniowiec, który dołączył do sztabu Świątek w poprzednim sezonie, również nie szczędził pochwał. Jego zdaniem Iga zaprezentowała na korcie bardzo dobry tenis, kontrolując przebieg meczu od początku do końca. Fissette podkreślił, że forma Polki systematycznie rośnie, co jest świetnym prognostykiem na kolejne fazy turnieju.
Myślę, że to był bardzo dobry mecz. Myślę, że poprzedni ze Sramkovą też był bardzo dobry, ale dzisiaj było wyśmienicie. Dużo winnerów, mało niewymuszonych błędów. Myślę, że Iga też zachowała dużą dyscyplinę, jeśli chodzi o taktykę, ale też intensywność i koncentrację. To klucz w takich meczach i jestem oczywiście bardzo zadowolony z tego występu (…)
Jak dotąd dałbym bardzo pozytywną notę. Uważam, że grała świetny tenis w Sydney (podczas United Cup - red.). Potem przyjechaliśmy tutaj bardzo zmęczeni, dlatego musieliśmy zrobić przerwę i właściwie wszystko musieliśmy budować od nowa. Tu jest inaczej. Korty są inne, pogoda jest inna. Potrzebowaliśmy czasu, żeby wrócić do poziomu, jakiego chcieliśmy (…) - powiedział dla Eurosportu.
Na sam koniec Wim Fissette zapowiedział, że podczas przerwy będą intensywnie pracować nad grą tenisistki. Belg jest pewny swego i obiecuje, że Iga Świątek będzie w pełni gotowa na kolejny mecz.
Teraz Iga jest na dobrej drodze. Jutro nie zagramy żadnego meczu, więc jest to okazja, kiedy możemy kontynuować pracę nad jej grą, by była gotowa na następny mecz. Myślę, że z dnia na dzień jest coraz lepiej. Wygrywanie meczów jest kluczem do pewności siebie - powiedział trener Świątek przed kamerą Eurosportu.
ZOBACZ TEŻ: Iga Świątek triumfuje, a tu takie zachowanie organizatorów. Trudno uwierzyć, jak traktują Polkę
Iga Świątek w kolejnej rundzie Australian Open
W IV rundzie Australian Open Iga Świątek stanie naprzeciw Niemki Evy Lys, która zajmuje obecnie 128. miejsce w rankingu WTA. Dla młodej i wciąż zbierającej doświadczenie Lys będzie to jedno z największych wyzwań w dotychczasowej karierze. Starcie z liderką światowego tenisa stanowi dla niej nie tylko ogromną próbę, ale także szansę na zapisanie się w historii turnieju. Ewentualne zwycięstwo nad Świątek mogłoby stać się przełomowym momentem w jej drodze na tenisowy szczyt. Jednak biorąc pod uwagę obecną formę Polki, eksperci i kibice jednogłośnie wskazują ją jako zdecydowaną faworytkę. Świątek, która dotychczas pewnie kroczy przez turniej, nie powinna mieć większych problemów z wywalczeniem awansu do ćwierćfinału. Porażka z Lys byłaby prawdziwą sensacją i jednym z największych zaskoczeń tegorocznego Australian Open.
Harmonogram spotkań został ogłoszony w nocy czasu polskiego, co przyciągnęło uwagę fanów tenisa. Spotkanie Świątek z Lys zaplanowano na poniedziałek, 20 stycznia. Choć dokładna godzina nie została jeszcze podana, najprawdopodobniej rywalizacja rozpocznie się około 1:00 w nocy czasu polskiego. To oznacza, że polscy kibice, pragnący na żywo obserwować kolejne starcie raszynianki, będą musieli przygotować się na zarwaną noc.