Lewandowski strzelał, a na ławce rezerwowych zawrzało. Hansi Flick upokorzył gwiazdę Barcelony
W szeregach FC Barcelony praktycznie wszyscy ważniejsi zawodnicy są na swoim miejscu. Do gry po kontuzji wracają Gavi, Frenkie de Jong, a ze zgrupowania reprezentacji Polski do stolicy Katalonii już kilka dni temu dotarł Robert Lewandowski. Także Wojciech Szczęsny znalazł już swoje miejsce w szeregach Dumy Katalonii, choć z pewnością wolelibyśmy oglądać go na boisku, niż na ławce. Polak miał jednak dobry pogląd na sytuację, która wydarzyła się przy linii bocznej, między jedną z gwiazd zespołu a trenerem Hansim Flickiem.
Szczęsny i Lewandowski meldują się w Barcelonie. Napastnik wraca do strzelania
Robert Lewandowski już jakiś czas temu dołączył do Wojciecha Szczęsnego i reszty kolegów z zespołu po batalii w Lidze Narodów. Planów polskiego napastnika nie pokrzyżowało nawet brutalne wejście Dominika Livakovicia z meczu z Chorwacją na PGE Narodowym. Skończyło się na ranie, która jednak nie miała wpływu na dyspozycję Lewego .
Ten dał ostatnio w starciu z Sevillą prawdziwy koncert, któremu jednak z ławki rezerwowych przyglądał się Wojciech Szczęsny . Kapitan Biało-Czerwonych otworzył dla FC Barcelony wynik w 24. minucie. Z zimną krwią Lewandowski wykorzystał rzut karny . Za chwilę rezultat na 2:0 podwyższył Pedri , który popisał się pięknym uderzeniem zza pola karnego.
Na tym jednak nie zakończyło się strzelanie FC Barcelony w pierwszej połowie. W 39. minucie, po uderzeniu Raphinhii, futbolówkę nogą do bramki skierował polski snajper. Na początku wydawało się, że Lewy był na spalonym, jednak był on minimalnie przed linią, wyznaczaną przez nogę obrońcy przeciwnika. Zatem, Lewandowski mógł cieszyć się z dubletu oraz 12. gola w tym sezonie La Liga .
Po przerwie padły jeszcze 3 bramki. Kolejne dwie dla Blaugrany dołożył 21-letni Pablo Torre, który zmienił Lamine Yamala w 76. minucie. Honorowego gola dla Sevilli trafił Stanis Idumbo. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:1.
Wojciech Szczęsny wszystko widział. Tak Flick potraktował gwiazdę Barcelony
W meczu FC Barcelony z Sevillą kibice byli świadkami wzruszającego powrotu Gaviego na boisko . Zawodnik w listopadzie zeszłego roku zerwał więzadła krzyżowe i w związku z tym pauzował przez prawie rok. Ostatnio z Sevillą 20-latek wszedł na boisko w 83. minucie, zmieniając Pedriego. Ten symbolicznie przekazał mu opaskę kapitana. Tym samym, Gavi wrócił do gry po 335 dniach .
Bliski powrotu do składu jest także inny zawodnik FC Barcelony. Mowa o Frenkiem de Jongu , który od kwietnia leczył kontuzję kostki. Z tego powodu zabrakło go na EURO 2024. Ostatnio jednak Holender znalazł się na ławce rezerwowych i wydawało się, że Hansi Flick wkrótce wpuści go na boisko. Zresztą, ostatnio dał mu już zagrać kilkanaście minut z Young Boys Berno i Deportivo Alaves.
ZOBACZ: Rywal Szczęsnego zaskoczył po wygranej, wypalił bez ogródek. Trudno uwierzyć, jak określił Polaka
Na występ de Jonga z Sevillą wskazywał fakt, że pomocnik długo rozgrzewał się przy linii bocznej boiska. Niemiecki szkoleniowiec jednak w końcu nie wpuścił go na murawę , przez co mógł się poczuć nieco rozczarowany. Jak donosi Barca Universal na X, powołując się na radio RAC1, miało to być wywołane zachowaniem Holendra , które nie spodobało się trenerowi Blaugrany .
Frenkie de Jong był fizycznie gotowy, aby zagrać przeciwko Sevilli. Hansi Flick celowo zmuszał go do rozgrzewki przez całą drugą połowę, nie wprowadzając go na boisko. Było to ostrzeżenie po tym, jak menedżer zauważył pewne zachowania, które nie podobały mu się u zawodnika - czytamy.
Hansi Flick tłumaczy sytuację de Jonga
Głos w sprawie Frenkiego de Jonga i jego sytuacji zabrał na konferencji prasowej Hansi Flick. Niemiec przedstawił ją z nieco innej strony, sugerując, że chciał wpuścić Holendra na boisko. Zaznaczył jednak, że plany szkoleniowca pokrzyżowało złe samopoczucie pomocnika .
Frenkie de Jong nie jest już kontuzjowany, ale odczuwał dyskomfort. Miałem plan, by wyszedł na boisko w pierwszym składzie, ale w piątek poczuł się gorzej. Dziś czuł się lepiej, ale nie na tyle, żeby wyjść w pierwszej jedenastce. Był gotowy jako zmiennik - powiedział trener FC Barcelony na konferencji pomeczowej.
Przed Robertem Lewandowskim i spółką kolejne spotkania. Już jutro w Lidze Mistrzów Duma Katalonii zmierzy się z Bayernem Monachium . Z kolei w najbliższą sobotę dojdzie do starcia w El Clasico z Realem Madryt .