Kibice skoków wściekli na TVN. Dziennikarze musieli przepraszać
Burza w sieci po noworocznym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partnekirchen. Widzowie TVN nie kryją oburzenia związanego z sytuacją, jaka miała miejsce podczas transmisji zawodów, kiedy to w kluczowym momencie pokazano blok reklamowy. Na stację wylała się fala tak nieprzychylnych komentarzy, że zareagować musieli jej dziennikarze, choć ci też nie kryli złości. - Jestem wkurzony - przyznał w mediach społecznościowych Damian Michałowski.
Skandal podczas transmisji konkursu skoków w TVN
Za nami Oberstdorf i Garmisch-Partenkirchen, przed nami Innsbruck i Bischofschofen. Turniej Czterech Skoczni jest już na półmetku, ale w Polsce więcej niż o wynikach, od poniedziałku (1 stycznia) mówi się o aferze, jaka wybuchła po emisji zawodów w TVN.
Przypomnijmy zatem, że zawody w Ga-Pa wygrał Słoweniec Anze Lanisek, za nim uplasował się Japończyk Ryoyu Kobayashi, a trzecie miejsce wywalczył Niemiec Andreas Wellinger i to on prowadzi w klasyfikacji generalnej TCS. O ostatecznych wynikach nie dowiedzieliśmy się jednak z samego TVN, bo ten mocno spóźnił się z relacją. Zamiast niej wolał pokazać… reklamy. Widzowie byli wściekli.
Stacja w kluczowym momencie pokazał reklamy. Kibice nie kryli złości
Zacznijmy od tego, że ci, którzy oglądali konkurs na kanale Eurosportu, o tym, kto triumfował w Ga-Pa dowiedzieli się wtedy, kiedy powinni byli. Transmisja na żywo nie zawiodła, więc bardzo szybko okazało się, że najlepszy był Lanisek. Mniej szczęścia mieli widzowie wspomnianego TVN.
ZOBACZ: Piotr Żyła kompletnie zbił z tropu dziennikarza. Nagranie jest hitem
Stacja przerwała relację z zawodów jeszcze zanim zdążono podliczyć wszystkie punkty i przedstawiono tabelę z wynikami. Uśmiechu na twarzy Słoweńca próżno było zatem szukać na ekranach, na których wyświetlono kilkuminutowy blok reklamowy. Kibice szybko, oprócz konsternacji, poczuli potężną złość.
- "Zamiast wyników na TVN dostaliśmy reklamę parówek. Kolejna kompromitacja tej stacji" , "Sylwestra 23:59 też przerywajcie reklamami?", “Cyrk podczas transmisji skoków” - pisali w mediach społecznościowych.
Dziennikarze TVN posypali głowy popiołem
Sprawa tak mocno nabrzmiała, że odnieść do niej postanowili się sami dziennikarze TVN, którzy relacjonują Turniej Czterech Skoczni spod skoczni. Sebastian Szczęsny przeprosił za zamieszanie i przyznał, że to “absolutnie nie powinno mieć miejsca” . Ze strony Damiana Michałowskiego padły z kolei jeszcze bardziej dosadne słowa.
- Oburzenie jest oczywiście zasadne, sam jestem wkurzony, ale wierzcie mi, że najbardziej wściekła... na siebie jest ta osoba, która w ferworze podjęła taką decyzję - przekazał Michałowski.
Źródło: Interia, X