Kamery nie pokazały, co Flick mówił do Lewandowskiego i spółki w przerwie El Clasico. Zrobiło się gorąco
FC Barcelona ma za sobą naprawdę udany październik. Zwieńczyli go okazały zwycięstwem w El Clasico, w którym swoje show dał także Robert Lewandowski. Jak dobrze pamiętamy, do przerwy na tablicy widniał bezbramkowy remis, co zmusiło Hansiego Flicka do podjęcia radykalnych kroków. Dopiero teraz światło dzienne ujrzały kulisy tego, co działo się w szatni FC Barcelony przed drugą połową. A było gorąco.
Pierwsza połowa El Clasico. Królewscy byli o krok od prowadzenia
26 października, w ramach 11. kolejki rozgrywek La Liga doszło do hitowego starcia Realu Madryt z FC Barceloną na Santiago Bernabeu. Przed meczem trudno było wskazać jednoznacznego faworyta, ponieważ El Clasico rządzi się swoimi prawami. Królewscy to mistrzowie Hiszpanii z zeszłego sezonu, a także zdobywcy Ligi Mistrzów. Z kolei Duma Katalonii , od początku sezonu wygląda wręcz rewelacyjnie i trudno jest jakkolwiek powstrzymać Lewandowskiego i spółkę.
Lepiej to spotkanie rozpoczął Real Madryt. Już w pierwszych minutach dobrą okazję miał Kylian Mbappe, który jednak uderzył w boczną siatkę. Także Vinicius Junior nie potrafił przełożyć stworzonych przez siebie akcji na bramkę. W końcu gol padł w 30. minucie, gdy francuski napastnik przelobował Inakiego Penę. Wydawało się, że podopieczni Carlo Ancelottiego wyjdą na prowadzenie, lecz tak się nie stało. Po analizie VAR stwierdzono, że Mbappe był na pozycji spalonej, przez co unieważniono jego trafienie.
Zawodnicy Realu mieli naprawdę dużo okazji do tego, by wyjść na prowadzenie. Co rusz jednak plany krzyżowała im podnoszona przez arbitra chorągiewka, oznaczająca ofsajd. Nie oznacza to jednak, że FC Barcelona nie miała swoich okazji. Jedna z lepszych była wtedy, gdy Robert Lewandowski fantastycznym zagraniem z pierwszej piłki piętą obsłużył niepilnowanego Lamine Yamala . 17-latek wyszedł sam na sam z Andrij Łuninem, jednak uderzył zbyt lekko i ukraiński golkiper z łatwością złapał futbolówkę. Ta akcja wprawiła jednak w osłupienie każdego fana Blaugrany , gdyż Polak pokazał po raz kolejny swoje nietuzinkowe umiejętności.
Ostatecznie, w ciągu pierwszych 45 minut nie padła żadna bramka. Z tego powodu, w szatni FC Barcelony zrobiło się gorąco, co udzieliło się piłkarzom Hansiego Flicka w drugiej połowie.
Flick bez ogródek wypalił do piłkarzy w przerwie El Clasico. Lewandowski i spółka postawieni pod ścianą
W pierwszej połowie starcia Realu Madryt z FC Barceloną, to Królewscy byli bliżej wyjścia na prowadzenie. Zespołowi Hansiego Flicka pomagało skuteczne łapanie przeciwnika w pułapkę ofsajdową, na którą szczególnie dawał się nabrać Kylian Mbappe. Wynik cały czas nie był dla nikogo satysfakcjonujący, dlatego też kilka słów do swoich podopiecznych postanowił wystosować niemiecki szkoleniowiec.
Kulisy z szatni FC Barcelony w przerwie El Clasico zdradził dziennikarz Mundo Deportivo , Joan Poqui. Według jego relacji trener miał dosyć przekonująco przekazać swoim piłkarzom, że zmieni któregoś z nich, jeśli ten w grze obronnej cofnie się choćby o krok . Tym samym, Hansi Flick chciał kontynuować swoją taktykę, opartą na łapaniu rywala na spalonym. Było to ryzykowne podejście, jednak, jak się ostatecznie okazało, opłaciło się. I to w bardzo dużym stopniu.
W drugiej połowie to FC Barcelona zdominowała swojego przeciwnika. Królewscy wciąż marnowali raz za razem swoje okazje, co zaczęło niepokoić fanów tego zespołu. Trzeba jednak przyznać, co mocno działa na niekorzyść Wojciecha Szczęsnego i jego potencjalnego debiutu , że świetnie dysponowany tego wieczoru był Inaki Pena, który za nic miał pojedynki 1 na 1 z Mbappe.
Worek z bramkami rozwiązał się w 54. minucie. Po raz pierwszy do siatki trafił Robert Lewandowski , który pokonał Andrija Łunina strzałem po ziemi. Długo Polak z tego jednego trafienia się nie nacieszył, ponieważ za dwie minuty dołożył kolejnego gola . Tym razem, Lewy najwyżej wyskoczył do piłki, którą głową skierował do bramki.
Naprawdę blisko było tego, by polski napastnik zakończył to spotkanie z co najmniej hat-trickiem . Tym razem jednak Lewandowski nie zdołał trafić na pustą bramkę. Futbolówka zatrzymała się na słupku.
Do końca starcia w El Clasico Barcelona dołożyła jeszcze dwa gole. Najpierw trafił Lamine Yamal , który stał się tym samym najmłodszym strzelcem bramki w historii potyczek między Blaugraną a Realem Madryt, a wynik ustalił Raphinha . Na Santiago Bernabeu Królewscy przyjęli więc aż 4 gole od Lewandowskiego i spółki.
Skrót meczu FC Barcelona - Real Madryt:
ZOBACZ: Świat sportu pożegnał wielu wybitnych ludzi. Oni odeszli w 2024 roku
Pułapki ofsajdowe zdały egzamin
Mecz Barcelony z Realem Madryt rozpatrywany był również w kategoriach pojedynku Roberta Lewandowskiego z Kylianem Mbappe. I trzeba przyznać, że Polak zdeklasował Francuza, który na dodatek uzyskał bardzo niechlubny wynik, związany z tym, ile razy został złapany na pozycji spalonej. Wystarczy wspomnieć, że napastnik Królewskich dwukrotnie pokonał Inakiego Penę, właśnie będąc na ofsajdzie. W sumie na samym Mbappe sędzia aż ośmiokrotnie odgwizdywał spalonego. W sumie zawodnicy Carlo Ancelottiego 12 razy znajdowali się w momencie podania zbyt daleko od przedostatniego zawodnika rywala. Zatem, groźby Hansiego Flicka w przerwie meczu okazały się skuteczne, ponieważ dopiero w drugiej odsłonie jego piłkarze pokazali pełnię możliwości i zdeklasowali Real Madryt.