Sport.Goniec.pl Tenis Iga Świątek wróciła na kort po 2 miesiącach. Zaserwowała kibicom prawdziwy horror
fot. FAYEZ NURELDINE/AFP/East News

Iga Świątek wróciła na kort po 2 miesiącach. Zaserwowała kibicom prawdziwy horror

3 listopada 2024
Autor tekstu: Michał Pokorski

Iga Świątek rozegrała swój pierwszy mecz od niemal dwóch miesięcy. Powrót po tak długiej przerwie na jeden z najbardziej elitarnych turniejów świata zwiastował ogromne emocje na korcie. Polka po tenisowym rollercoasterze pokonała Barborę Krejcikovą i udanie rozpoczęła WTA Finals! Ogromne emocje w stolicy Arabii.

Iga Świątek w WTA Finals

Wczoraj rozpoczął się prestiżowy turniej WTA Finals, w którym osiem czołowych tenisistek świata walczy o tytuł mistrzyni sezonu. To wyjątkowe wydarzenie jest zwieńczeniem cyklu WTA, a kwalifikacja do niego jest świadectwem wysokiej formy i regularności każdej z zawodniczek. Oprócz Igi Świątek na kortach w Rijadzie obserwujemy m.in. takie gwiazdy jak Arynę Sabalenkę, Jasmine Paolini, Jelenę Rybakinę czy Qinwen Zheng.

Podczas wtorkowego losowania zawodniczki zostały podzielone na grupy, co wyznaczyło ich pierwsze rywalki. Iga Świątek znalazła się w grupie pomarańczowej, gdzie jej przeciwniczkami będą Coco Gauff, Jessica Pegula oraz Barbora Krejcikova. Taki układ wydawał się niezwykle korzystny dla Polki, która ma na swoim koncie sukcesy w starciach z tymi zawodniczkami.

Pierwszą rywalką Igi Śwątek była Barbora Krejcikova. Bilans starć z Czeszką przed spotkaniem wynosił 2:2, ale to rywalka była górą w ostatnich dwóch starciach. Mecz zapowiadał się niezwykle emocjonująco, a pojedynku w Rijadzie wyczekiwał cały tenisowy świat.

Lewandowski wrócił do czasów dzieciństwa, zaczął mówić o swoim ojcu. Przyznał po latach, co leży mu na sercu

Fatalny powrót Igi Świątek

Iga Świątek po raz pierwszy od blisko dwóch miesięcy pojawiła się na korcie, ale niestety jej występ uwidocznił brak rytmu meczowego. W grze Polki dało się zauważyć niepewność i momentami brak pomysłu na prowadzenie akcji. Zdecydowanie dokładniejsza i bardziej skoncentrowana była Barbora Krejcikova, która skrzętnie wykorzystywała każdą pomyłkę rywalki. Już na początku meczu, w pierwszym gemie, Czeszka przełamała Świątek, a potem utrzymywała przewagę (2:4).

Z biegiem czasu Świątek zaczęła odnajdywać swój rytm, a jej zagrania przypominały formę sprzed przerwy. Niestety, nawet poprawa w jej grze nie wystarczyła na świetnie dysponowaną Krejcikovą, która nie pozwalała Polce na odrobienie strat. Pomimo prób i momentów lepszej gry, Iga Świątek nie zdołała przełamać rywalki i ostatecznie przegrała pierwszego seta wynikiem 4:6. Z pewnością nie takiego początku turnieju oczekiwała 23-letnia raszynianka, która liczyła na mocny powrót po przerwie.

ZOBACZ TEŻ: Taka wpadka tuż po meczu WTA Finals. Sabalenka aż nie dowierzała, wszyscy to widzieli

Iga Świątek wraca do gry!

Niestety również początek drugiego seta był istną “męczarnią” Igi Świątek. Polka popełniała proste błędy, co tylko dodawało pewności siebie Barborze Krejcikovej. Czeszka zdołała dwukrotnie przełamać Świątek, co sugerowało, że mecz może zakończyć się szybciej, niż wszyscy się spodziewali (0:3).

W kluczowym momencie jednak Polka zaczęła odzyskiwać formę. 23-latka z Raszyna przełamała Krejcikovą po raz pierwszy, co dodało jej pewności siebie. Z kolei Czeszka zaczęła popełniać błędy, a nawet najprostsze zagrania przestały jej wychodzić. W tej emocjonującej grze nerwów górę wzięła Świątek, która wyrównała wynik, a następnie po raz pierwszy w meczu objęła prowadzenie (5:4). 28-letnia zawodniczka z Brna nie zamierzała jednak rezygnować i szybko wróciła do swojego mocnego serwisu, który sprawiał problemy Polce (5:5). Nasza tenisistka była jednak w niesamowitym gazie i najpierw zdobyła gema przy własnym serwisie, a następnie przełamała Czeszkę i wyrównała stan rywalizacji! (1:1)

Iga Świątek 2:1 Barbora Krejcikova

Ostatnia partia meczu to prawdziwy pokaz siły Igi Świątek. Polka błyskawicznie przeszła do ofensywy, dominując Barborę Krejcikovą na arabskim korcie. Szybko wypracowane prowadzenie 3:0 doskonale obrazowało jej świetną formę. Czwarty gem przyniósł najwięcej emocji – potrzebnych było aż 15 piłek, by rozstrzygnąć tę zaciętą walkę. Ostatecznie, po wyczerpującej wymianie, zwycięsko wyszła z niej Świątek, co przybliżyło ją do triumfu (4:0).

Choć wydawało się, że Polka zmierza do wygranej bez straty gema, Krejcikova przypomniała o swoim znakomitym serwisie, zdobywając szóstego gema i odzyskując pewność siebie na korcie w Rijadzie. Niespodziewanie również kolejna wymiana padła łupem Czeszki, dzięki czemu po raz pierwszy w tym secie przełamała 23-latkę. Pewność polskich kibiców nieco spadła i w szeregi zespołu raszynianki również zaczęła wkradać się nerwowość.

Ostatecznie wiceliderka rankingu WTA opanowała emocje i w ósmym gemie zamknęła swój pierwszy mecz Rijadzie 2:1 (4:6, 7:5, 6:2). Tenisowy rollercoaster w Arabii!

Kosmiczny wynik Lewandowskiego pobity. Wystarczył jeden mecz, mówi o nim cała Europa
Świątek trenuje w Rijadzie, a tu nagle Cristiano Ronaldo. Rywalka Polki nie mogła z zachwytu
Obserwuj nas w
autor
Michał Pokorski

Dziennikarz portalu Goniec Sport. Swoje pierwsze doświadczenie w mediach zdobywał w redakcji "Mistrzów Polski" oraz akademickiego Radia Luz. Na co dzień student PR'u na Uniwersytecie Wrocławskim oraz amator fitnessu. W sporcie zakochany od dziecka, wielki fan siatkówki i lekkoatletyki. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty