Iga Świątek w obliczu ćwierćfinałowego starcia w Rzymie. Ekspert nie miał wątpliwości
Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Rzymie i wykonała kolejny krok w stronę wielkiego finału. Liderka rankingu zmierzy się z Madison Keys i tradycyjnie, będzie faworytką do zwycięstwa i przejścia do następnej rundy. Mimo dobrej sytuacji Polki pojawiły się pewne wątpliwości, dotyczące formy Świątek, o czym szerzej opowiedział jeden z ekspertów z Canal+ Sport.
Zwycięstwo z Andżeliką Kerber
Iga Świątek zmierzyła się Andżeliką Kerber po raz trzeci swojej karierze i planowała przedłużyć swoją serię zwycięstw z Niemką. Kerber nie zamierzała oddać łatwo tego meczu i od samego początku spotkania nawiązała równą walkę z młodszą rywalką. Obie zawodniczki szły łeb w łeb, aż do 10 gema. Świątek przełamała wówczas swoją przeciwniczkę i wyszła na prowadzenie, a następnie zakończyła pierwszy set z wynikiem 7:5.
Druga parta rozpoczęła się po myśli Kerber, która objęła dwupunktowe prowadzenie i zmusiła Świątek do większego wysiłku. Raszynianka ruszyła do zdecydowanego ataku i doprowadziła do wyrównania, a następnie przejęła kontrolę nad wynikiem gry. Po godzinie i 39. minutach gry Świątek dopięła swego i zwyciężyła całe spotkanie 7:5, 6:3, przechodząc do kolejnej fazy turnieju i eliminując Niemkę.
Opinia eksperta
Kolejne zwycięstwo Igi Świątek uradowało wielu kibiców, ale też wywołało pole do dyskusji wśród ekspertów. Bartosz Ignacik z Canal+ Sport zauważył, że wyniki Polki nie odzwierciedlają jej aktualnej formy na korcie.
Wydaje mi się, że z wyjątkiem potyczki z Bernardą Perą, gdzie weszła z marszu, nie myślała o tym, co było w Madrycie i szybko się przyzwyczaiła do nowych warunków, nie wygląda na razie to tak optymistycznie, jak w stolicy Hiszpanii. Aczkolwiek Iga w dalszym ciągu wygrywa - mówił ekspert w rozmowie z WP SportoweFakty
Świątek rywalizowała w tym sezonie w kilku prestiżowych turniejach, jednak żaden z nich nie może równać się z zawodami, które odbędą się w najbliższej przyszłości. Mowa oczywiście o rozgrywkach Rolanda Garrosa oraz igrzyskach olimpijskich , na których Świątek chce osiągnąć sukces.
Określiła sobie priorytety w tym sezonie. Liczy się wygranie każdego spotkania, ale najważniejsze są dla niej igrzyska, więc nagromadzenie mentalnych spraw się nawarstwia. A skoro już się rywalizuje w takich turniejach, to nie jesteś w stanie za każdym być idealnie przygotowanym w tych sferach, aby ta gra nie miała drobnych mankamentów. Odnoszę wrażenie, że Iga w Rzymie już w takiej bliższej oddali widzi Rolanda Garrosa i igrzyska olimpijskie - dodał Ignacik
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek za mocna dla Angelique Kerber. Niemka robiła, co mogła
O której godzinie gra Iga Świątek?
Świątek nie miała sporo czasu na odpoczynek i po niecałych 24 godzinach ponownie pojawi się na korcie w Rzymie. Przeciwniczką 22-letniej Polki będzie Madison Keys , która zwyciężyła w poniedziałkowym meczu z Soraną Cirsteą (6:2, 6:1) i zakwalifikowała się do kolejnej fazy turnieju. Świątek i Keys miały już okazję do gry między sobą w Rzymie w 2021 roku. Polka nie dała wówczas szans Amerykance i pokonała ją bez straty seta.
Jak będzie tym razem, przekonamy się już we wtorek (dziś) o godzinie 13:00. Organizatorzy podkreślili, że początek spotkania może zostać opóźniony, w zależności od poprzedzających meczów. Transmisja ze starcia Świątek z Keys odbędzie się na antenie Canal+ Sport 2.