Hiszpanie bezlitośni dla Lewandowskiego. Przykre, jak go ocenili, burza po wpadce Barcelony
FC Barcelona przegrała na wyjeździe z CA Osasuną 2:4 i zaliczyła swoją pierwszą porażkę w tym sezonie LaLiga. Podopieczni Hansiego Flicka z Robertem Lewandowskim na czele, zanotowali bardzo słabe spotkanie. Również Polak (delikatnie mówiąc) nie zaimponował formą. Nie umknęło to uwadze hiszpańskich mediów. Trudno uwierzyć, jak ocenili napastnika.
FC Barcelona przegrywa z Osasuną
Duma Katalonii nie będzie miło wspominać jesiennego wyjazdu do Pampeluny. Podopieczni Hansiego Flicka mierzyli się z CA Osasuną w ramach 8. kolejki LaLiga. Spotkanie już wcześniej było zapowiadane jako piekielnie trudny mecz, ale FC Barcelona przekonała się o tym dopiero sobotniego popołudnia…
Wynik już w 18. minucie otworzył zawodnik gospodarzy - Ante Budimir. Stadion w Pampelunie oszalał, a FC Barcelona miała kolejne problemy na boisku. Zaledwie 10 minut później Osasuna podwyższyła wynik po kiepskim zachowaniu bramkarza Katalończyków (2:0).
Drużyna Roberta Lewandowskiego wyszła na drugą połowę naładowana sportową złością i nową energią. Duma Katalonii dominowała na murawie i w 53. minucie bramkę kontaktową zdobył Pau Victor. W tej sytuacji nie popisał się z kolei bramkarz gospodarzy…
Podopieczni Hansiego Flicka cierpliwie rozgrywali piłkę, wymieniali podania i próbowali konstruować ataki pozycyjne, ale kompletnie nic z tego nie wynikało. Osasuna czekała na swoją szansę, a ta nadeszła już w 72. minucie. Wówczas rzut karny precyzyjnie uderzył Ante Budimir i zanotował swoje drugie trafienie w tym spotkaniu (3:1).
Katalończycy szukali okazji, ale nie byli w stanie przebić się przez mur gospodarzy. Niemoc rywali wykorzystała Osasuna. W 85. minucie meczu Abel Bretones uradował stadion w Pompelunie i podwyższył wynik na 4:1.
Ostatnią bramkę w spotkaniu zdobył Lamine Yamal. Trafienie Hiszpana było ozdobą meczu, ale na nic zdało się FC Barcelonie (2:4) .
Finalnie Katalończycy zaliczyli swoją pierwszą porażkę w tym sezonie ligi hiszpańskiej. W grze FC Barcelony trudno było doszukać się pozytywów, również Robert Lewandowski kiepsko spisywał się na murawie. Niestety doskonale dostrzegł to Hansi Flick, który zdjął Lewego z boiska już w 70. minucie meczu.
Po meczu hiszpańska prasa surowo oceniła piłkarzy Barcelony. Oberwało się również Robertowi Lewandowskiemu.
Hiszpanie ostro o Lewandowskim
Robert Lewandowski zanotował najsłabsze zawody w tym sezonie. Polak oddał jeden celny strzał, miał 23 kontakty z piłką, wykonał dziewięć celnych podań i wygrał trzy pojedynki o piłkę, ale ani razu nie był górą w powietrzu. 36-latek był stale nękany przez obrońców, a finalnie Hansi Flick postanowił zdjąć Lewego z boiska po 70 minutach gry.
Słabszy występ kapitana reprezentacji Polski nie umknął uwadze hiszpańskich mediów. Tamtejsza prasa dosyć surowo oceniła grę Dumy Katalonii, w tym Roberta Lewandowskiego:
Sport z Katalonii wystawił Robertowi piątkę (w skali 1-10). Zdaniem redaktorów, 36-latek spisał się poniżej przeciętnej:
Był wielkim przegranym ze względu na brak inspiracji ze strony środkowych pomocników. Praktycznie nie miał piłki i nie mógł pokazać swojego instynktu. Miał jedną dobrą szansę, by zmienić wynik na 1:2 - napisano w dzienniku.
Inny hiszpański dziennik tak skomentował występ 36-letniego napastnika:
Na początku nie miał piłek do wykończenia, ale kiedy się trafiła, to nie był w stanie wzbudzić strachu w Osasunie. Flick zmienił go na 20 minut przed końcem, ale mówiąc delikatnie, była to zmiana dyskusyjna - czytamy w Mundo Deportivo.
W tamtejszej prasie dominuje określenie “Zaginiony” lub “Zagubiony”. Hiszpanie najczęściej oceniają występ Roberta Lewandowskiego poniżej przeciętnej, choć zdarzają się również ostrzejsze przypadki:
Przy wyniku 2:0 zmarnował świetną okazję, ale to było w zasadzie jego jedyne znaczące zagranie. Zaginiony - pisze serwis goal.com, który ocenił Polaka na 3 w 10 stopniowej skali.
ZOBACZ TEŻ: Barcelona na kolanach, dwa ciosy w 10 minut. Szczęsny potrzebny od zaraz
Przed FC Barcelona trudne tygodnie
Przed Dumą Katalonii bardzo intensywny miesiąc. Już we wtorek zmierzą się w Hiszpanii z drużyną Young Boys w ramach pierwszej fazy Ligi Mistrzów . Kolejne spotkanie FC Barcelony odbędzie się 6 października, a będzie to 9. kolejka LaLiga i pojedynek z Alaves. Następnie piłkarze udadzą się na przerwę reprezentacyjną.
Jeszcze w październiku na podopiecznych Hansiego Flicka czekają trzy arcytrudne starcia. Najpierw zmierzą się u siebie z
Sevillą
, a już trzy dni później do Hiszpanii przybędzie
Bayern Monachium.
Intensywny miesiąc Katalończycy zwieńczą
El Clásico, czyli pojedynkiem z Realem Madryt.