Fatalna forma polskich skoczków. Adam Małysz bierze sprawy w swoje ręce
Miniony weekend był kolejnym nieudanym konkursem w wykonaniu polskich skoczków w Klingenthal. Punktowali tylko Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Słaba forma naszej kadry spowodowała, że sprawy w swoje ręce bierze Adam Małysz. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego zamierza odbyć poważną rozmowę z trenerem Thomasem Thurnbichlerem.
Fatalna forma polskich skoczków
Początek Pucharu Świata w skokach narciarskich w wykonaniu Polaków jest bardzo rozczarowujący. Katastrofalne występy Biało-Czerwonych w Ruce i Lillehammer spowodowały zmiany personalne w składzie naszej reprezentacji. W miejsce Kamila Stocha i Aleksandra Zniszczoła na zawodach w Klingenthal pojawili się Maciej Kot i Andrzej Stękała. To jednak nie przyniosło wielkich zmian.
W weekend punktowali jedynie Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Zajęli odpowiednio 11. i 15. miejsce w sobotę, a w niedzielę skończyli zawody na 22. i 28. pozycji. Po sześciu konkursach nasza kadra zajmuje dopiero siódme miejsce w klasyfikacji Pucharu Narodów z wynikiem 113 punktów. Ostatnie wyniki spotkały się z reakcją prezesa PZN Adama Małysza.
Adam Małysz zamierza rozmawiać z trenerem Thurnbichlerem
Bardzo słabe występy Biało-Czerwonych spowodowały zdecydowaną reakcję Polskiego Związku Narciarskiego. Prezes Adam Małysz przekazał, że w najbliższych dniach będzie chciał porozmawiać z trenerem Thomasem Thurnbichlerem.
- Nie możemy tak tego zostawić. Jesteśmy zwierzchnikami Thomasa i musi powiedzieć, jaki jest jego plan, żeby zawodnicy zdecydowanie się poprawili. Dzisiaj nie ma czasu na trenowanie, zawodnicy muszą skakać. Wierzę, że ten przełom nastąpi. Takie rozmowy podczas tego tygodnia będą - poinformował Adam Małysz.
Słaba forma polskich skoczków. Małysz będzie rozmawiał z Thurnbichlerem
W przyszłym tygodniu zawody Pucharu Świata odbędą się w Engelbergu. Na razie nie wiadomo, czy w konkursie wystąpi Kamil Stoch. W ostatnich dniach nasz 3-krotny mistrz olimpijski trenował w austriackim Eisenerz.
W najbliższym czasie Biało-Czerwoni trenować będą w Polsce. - W poniedziałek raz jeszcze sprawdzę prognozy, ale na ten moment wygląda na to, że środa to najlepszy dzień na skoki. Po tej sesji na skoczni zdecydujemy, kto pojedzie do Engelbergu i rozpiszemy dalsze plany - zapowiadał trener Thurnbichler.