Dlatego Wojciech Szczęsny nie miał prezentacji w Barcelonie. Wszystko jasne
Minęła ponad doba, odkąd Wojciech Szczęsny został ogłoszony nowym zawodnikiem FC Barcelony. Sympatyczny bramkarz zdążył już się wypowiedzieć o swoich odczuciach klubowym oraz polskim mediom. Cała uroczystość odbyła się jednak bez hucznego przywitania, jednak teraz pracownik klubu z Katalonii zdradził Interii, jakie były tego powody.
Wojciech Szczęsny w FC Barcelonie. Polak nie kryje radości
Wojciech Szczęsny jest oficjalnie bramkarzem FC Barcelony. Minęła już ponad doba, odkąd polski golkiper został oficjalnie zaprezentowany, za pośrednictwem klubowych mediów. To bez wątpienia jeden z największych ruchów ostatnich lat nie tylko w polskiej, ale i hiszpańskiej piłce. A z pewnością, jeden z najbardziej spektakularnych. Przecież Szczęsny od miesiąca znajdował się na piłkarskiej emeryturze.
Powrót Polaka do gry w piłkę, przynajmniej na niecały rok, wypełnił radością niemal wszystkich kibiców. Wiele osób, także celebrytów, gratulowało byłemu bramkarzowi reprezentacji Polski i życzyło powodzenia. Poza tym, na jego przenosiny zareagowała także jego mama, Alicja, a także żona, Marina Łuczenko-Szczęsna . W końcu sam bohater całego zamieszania zabrał głos. Szczęsny nie krył ogromnego zadowolenia .
Nie wróciłbym do gry dla nikogo innego. Jestem dumny, że mogę być częścią tak wspaniałej drużyny. Przede mną nowe wyzwanie i jestem na nie gotowy - przyznał Szczęsny w swoim pierwszym wywiadzie po podpisaniu kontraktu.
Polak udzielił również wywiadu na kanale Foot Truck . Szczęsny przyznał, że nie wierzy w przeznaczenie, ale jak uświadomił sobie, ile czynników złożyło się na to, żeby dołączył on do Barcelony, to stwierdził, że mogło być to gdzieś zapisane .
Ja staram się w życiu nie wierzyć w przeznaczenie (…) ale nawet jak Wiśnia (Łukasz Wiśniowski - red.) przed chwilą mówił o tym, ile rzeczy musiało się ze sobą zgrać w tym czasie, żeby to doszło do skutku, to musiało to być gdzieś zapisane - powiedział polski golkiper, nowy zawodnik FC Barcelony.
Pracownik Barcelony zdradził, dlaczego Szczęsny nie miał oficjalnej prezentacji
Wojciech Szczęsny dołączył do FC Barcelony już po oknie transferowym. Mogło do takiego ruchu dojść, ponieważ z gry wypadł kluczowy zawodnik, a więc Marc-Andre Ter Stegen. W takich przypadkach możliwe jest zakontraktowanie piłkarza, który nie ma przynależności klubowej, czyli jest tzw. wolnym agentem. I właśnie z takiej sposobności skorzystały władze Blaugrany , podpisując polskiego golkipera. Został on tym samym transferem medycznym .
Cały czas kibiców zastanawia jednak fakt, dlaczego Wojciech Szczęsny nie miał oficjalnej prezentacji w klubie. Hiszpańskie media przekazywały już wcześniej, że Polak zostanie ogłoszony co najwyżej poprzez media społecznościowe i od razu zabierze się do pracy. Tak samo, nie przeprowadzono żadnej konferencji prasowej, co wydaje się być stałą praktyką przy tego typu transferach. Nieco więcej na ten temat opowiedział jeden z pracowników FC Barcelony, w rozmowie z Interią.
Z założenia nie było prezentacji z konferencją prasową, ponieważ Wojciech Szczęsny jest ekspresowym nabytkiem, aby pokryć nieobecność Marca-Andre Ter Stegena. Odbyła się jednak uroczystość podpisania kontaktu taka, jak przy każdym transferze - odpowiedział portalowi Edgar Fornos, dziennikarz BarcaOne, a więc klubowej telewizji zespołu z Camp Nou.
Tym samym, wszystko stało się jasne. Szczęsny nie miał hucznego przywitania, ze względu na okoliczności związane z kontuzją Ter Stegena . Ponadto, sezon trwa w pełni, a więc drużyna musi skupić się na kolejnych meczach.
ZOBACZ: Kompromitacja Hiszpanów. Wszystko tuż po prezentacji Szczęsnego, Polacy są wściekli
Napięty październik FC Barcelony. Szczęsny zadebiutuje?
Przed FC Barceloną wymagający październik. Najbliższy mecz Duma Katalonii rozegra za 3 dni z Deportivo Alaves. Następnie będzie przerwa na rozgrywki reprezentacyjne, a już po nich, 20 października Barca zmierzy się z Sevillą. I to wtedy, według hiszpańskich dziennikarzy, w nowym klubie ma zadebiutować Wojciech Szczęsny .
Kolejne dwa spotkania będą bardzo wymagające dla piłkarzy Hansiego Flicka. Najpierw w Lidze Mistrzów zmierzą się z Bayernem Monachium , a 3 dni później z Realem Madryt . I to może być historyczne El Clasico dla Polaków , a główną rolę odegrają w nim Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski. Jeszcze nigdy w historii męskiego futbolu dwóch Polaków nie zagrało w tym jednym z najbardziej emocjonujących pojedynków. O ile nie przydarzy się żadna kontuzja, możemy być pewni Lewandowskiego w pierwszym składzie. W przypadku Szczęsnego, wszystko zależy od jego przygotowań oraz formy Inakiego Peni. Ta jednak jest daleka od ideału wymaganego przez FC Barcelonę, zatem wystarczyć powinno kilka jednostek treningowych, by polski golkiper wskoczył na wysokie obroty i przypomniał sobie swój fach.