100 bramek w LM to nie wszystko, Lewandowski przed szansą na kolejny rekord. Prześcignie legendy futbolu
Robert Lewandowski stanie dziś przed szansą przekroczenia kolejnej “nieprzekraczalnej” granicy w Lidze Mistrzów. Jego FC Barcelona zmierzy się z Brest. Okazuje się jednak, że Polaka jedna bramka dzieli nie tylko od setnego gola w tych rozgrywkach. Jedno trafienie spowoduje, że “Lewy” ustanowi kolejny rekord i przegoni prawdziwe legendy futbolu.
Wielki wieczór przed Lewandowskim. W Hiszpanii piszą tylko o tym
Robert Lewandowski wrócił do gry w barwach FC Barcelony po wyleczeniu urazu pleców. Wystąpił przeciwko Celcie Vigo i już miał okazję do radości. “Lewy” strzelił gola na 2:0, dzięki któremu podwyższył swój dorobek ligowy do 15 bramek. Polak zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców.
Mimo to, “Dumie Katalonii” nie udało się utrzymać prowadzenia i ostatecznie tylko zremisowali. Tym samym, ich dystans względem Realu Madryt się zmniejsza. Co więcej, było to drugie starcie z rzędu, w którym podopieczni Hansiego Flicka nie byli w stanie zwyciężyć.
ZOBACZ: UEFA wydała oficjalny komunikat po meczu Polski ze Szkocją, a jednak. Wszyscy na to czekali
To jednak nie przeszkadza katalońskim mediom w umieszczaniu Roberta Lewandowskiego na okładce. A to wszystko przy okazji zbliżającego się meczu w Lidze Mistrzów, w którym FC Barcelona zmierzy się z Brest. Francuski zespół jest niemałą niespodzianką tej edycji, ponieważ po 4 kolejkach zajmuje 4. miejsce w tabeli. Mimo wszystko, to Barcelona będzie faworytem rozgrywanego na Montiujc starcia. Będzie to również ważny mecz dla Lewandowskiego, który stanie przed szansą strzelenia setnego gola w Lidze Mistrzów . Jeżeli dziś tego dokona, dołączy do elitarnego grona, w którym znajdują się jedynie Cristiano Ronaldo i Lionel Messi.
Lewandowski zagra jutro (dziś - red.) z Brestem u siebie z pierwszą szansą na dołączenie do ekskluzywnego klubu strzelców co najmniej 100 goli w Champions League - napisano na okładce poniedziałkowego wydania “L'Esportiu de Catalunya”, na której umieszczono polskiego napastnika.
Lewandowski pobił wyczyn Lionela Messiego
Robert Lewandowski jest jak wino - im starszy, tym lepszy. 36 lat na karku, a Polak ani myśli się zatrzymywać. Ostatnia bramka z Celtą Vigo była dwudziestą we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie. Dokonał tego na przestrzeni zaledwie 18 spotkań. Tym samym, pobił wyczyn Lionela Messiego.
Argentyńczyk zdołał zaliczyć 13 sezonów z rzędu z co najmniej 20 golami w jednej kampanii. Lewandowski natomiast właśnie ustanowił serię 14 takich okresów z kolei . Co więcej, “Lewy” ma już w sumie 369 bramek w ligach z TOP 5 . Pod tym względem znajduje się na 3. miejscu w klasyfikacji wszechczasów. Wyprzedzają go jedynie Cristiano Ronaldo i Lionel Messi. I tutaj znów sprawdzają się słowa, że zaraz po Portugalczyku i Argentyńczyku to właśnie Polak jest najlepszym piłkarzem naszych czasów.
ZOBACZ: Iga Świątek wypoczywa w urokliwym miejscu, nie jest sama. Internauci od razu to zauważyli
Nie tylko 100 goli w LM i nie tylko pobity wyczyn Messiego. Lewandowski może dziś ustanowić kolejny rekord
Okazuje się, że Robert Lewandowski stanie dziś wieczorem, przy okazji spotkania z Brestem w Lidze Mistrzów, przed szansą na ustanowienie jeszcze jednego rekordu. Jeżeli do końca tego roku Polak strzeli jeszcze jedną bramkę, to będzie to jego 9. rok w karierze, kiedy w ciągu 12 miesięcy trafiałdo siatki minimum 40 razy. Tym samym, przegoni prawdziwe legendy futbolu, jak Gerd Muller czy Eusebio . Jeszcze lepiej wygląda jednak giełda nazwisk, z którymi napastnik się zrówna. To chociażby Pele, Ferenc Puskas czy Josef Bican . Bezwzględnymi liderami tego zestawienia są oczywiście Lionel Messi (12 takich lat) oraz Cristiano Ronaldo (13).
ZOBACZ: Hiszpanie donoszą ws. Szczęsnego, miarka się przebrała. Cierpliwość Polaka się kończy
Wracając jeszcze na chwilę do przekroczenia przez Roberta Lewandowskiego bariery stu goli w Lidze Mistrzów, mógł on tego dokonać w ostatniej potyczce z Crveną zvezdą. Wówczas skończyło się jednak na 2 golach, a więc brakuje mu jeszcze jednego. Po meczu polski napastnik zdradził jednak w rozmowie z TVP Sport, co powiedział mu Hansi Flick. Wystarczy nam się tylko pod tym podpisać.
Powiem szczerze, że w trakcie spotkania wiedziałem, że jestem blisko tej setnej bramki. Jednak jak zdobyłem te dwa gole, to nie zastanawiałem się, ile mi brakuje albo która to bramka była. Ta liczba jest przede mną. Trener mi powiedział: "strzelisz przed własną publicznością, to będzie lepiej smakowało". Pod tym względem na pewno się cieszę. To fajna liczba, ale można ją poprawić - mówił Lewandowski.
Zatem, Polak będzie miał dziś okazję upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony - 100 bramek w LM, z drugiej - 9. rok w karierze ze strzelonymi co najmniej 40 bramkami.