Zapytał Flicka o Roberta Lewandowskiego. Nie wahał się, wszyscy to słyszeli
FC Barcelona nie zaczęła dobrze tego sezonu Ligi Mistrzów. Z pewnością zapomnieć o tym spotkaniu chciałby również Robert Lewandowski, który był cieniem samego siebie, chociażby z początku aktualnej kampanii La Liga. Tuż po meczu o występ Polaka został zapytany Hansi Flick, który nie owijał w bawełnę, gdy była mowa o napastniku.
Dramat Barcelony w LM. Lewandowski nie był w stanie nic zrobić
Po 5 zwycięstwach z rzędu i komplecie punktów w La Liga, kibice FC Barcelony oczekiwali od swoich idoli równie dobrego występu w Lidze Mistrzów. Fani, a także sam zespół z Katalonii czekają na pierwszy od 2015 roku triumf w tych rozgrywkach, jednak w ciągu ostatnich lat przeżywali oni same rozczarowania. Teraz Champions League ma nowy format, a zatem jest to szansa na nowy początek Blaugrany w tym turnieju.
W ostatni czwartkowy wieczór odbył się mały hit Ligi Mistrzów , w którym Robert Lewandowski i spółka zmierzyli się z AS Monaco. Obie ekipy zagrały już ze sobą w ostatnim czasie, w ramach organizowanego co roku meczu o Puchar Gampera. Wtedy to zespół z księstwa gładko pokonał FC Barcelonę 3:0, jednak był to okres przygotowawczy i wszyscy wzięli ten rezultat z lekkim dystansem.
Okazało się jednak, że drużyna grająca na co dzień w Ligue 1 i tym razem była w stanie postawić się świetnie dysponowanej maszynie Hansiego Flicka. Monaco ostatecznie wygrało z Barceloną 2:1, a wpływ na taki przebieg spotkania z pewnością miała szybka czerwona kartka dla Erica Garcii w 11. minucie . Hiszpan, chcąc szybko naprawić swój błąd posunął się do faulu tuż przed polem karnym. Ten był jednak wówczas ostatnim obrońcą, zatem sędzia, zgodnie z przepisami, musiał wyrzucić go z boiska. Za 5 minut Monaco prowadziło już 1:0, po golu Maghnesa Akliouche. W 28. minucie Barcelonie udało się jednak wyrównać, a to za sprawą rewelacyjnego Lamine Yamala, który zaliczył swoje debiutanckie trafienie w Lidze Mistrzów. W 71. minucie ostateczny cios Dumie Katalonii zadał jednak George Ilenikhena.
Jeśli chodzi o grę Roberta Lewandowskiego, to ta mocno ucierpiała po wyrzuceniu z boiska Erica Garcii. Do Polaka docierało mało podań, a sam Polak musiał częściej udzielać się w defensywie, ze względu na grę w osłabieniu. Przeciwnicy tworzyli sobie więcej sytuacji bramkowych, zatem polski napastnik nie miał za bardzo okazji, by tworzyć sobie jakiekolwiek okazje na gola. Ponadto, bardzo mało czasu był przy piłce, ponieważ w meczu Ligi Mistrzów zaliczył jedynie 24 kontakty z futbolówką . Dla porównania można podać, że jest to raczej jego średnia liczba, wyliczona na przestrzeni całego sezonu La Liga.
Flick ocenił występ Roberta Lewandowskiego. Takie słowa po przegranej
Dla Hansiego Flicka, przegrana z Monaco jest szczególnie bolesna. To pierwszy raz, gdy jako trener ponosi porażkę w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów (mimo że teraz obowiązuje faza ligowa, chodzi o pierwszy etap rozgrywek). Kiedy był trenerem Bayernu Monachium, nie miał okazji jej zaznać. Zatem, po meczu niemiecki szkoleniowiec musiał stanąć przed trudnymi pytaniami.
W rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą na antenie Canal+ Sport poruszono oczywiście temat występu Roberta Lewandowskiego. Komentator zapytał Flicka o to, jakby ocenił grę swojego napastnika. Mimo niekorzystnego wyniku oraz nie najlepszej dyspozycji Polaka, trener chwalił zawodnika , z którym zna się od wielu lat.
Dobrze pracowaliśmy w obronie i Robert się także do tego przyczynił. To nie był dla niego łatwy mecz, także z piłką, bo zmieniliśmy formację na 4-4-1, był osamotniony w ataku i trudno było mu utrzymać się przy futbolówce. Mimo wszystko uważam, że zagrał naprawdę dobry mecz - powiedział Flick.
Dziennikarz Canal+ Sport zapytał trenera także o pozytywne aspekty gry FC Barcelony w meczu z AS Monaco.
Broniliśmy bardzo dobrze, z wielką pasją. Ale też w ataku, dobrze kontratakowaliśmy. Moim zdaniem mieliśmy szansę, by strzelić jeszcze jednego czy dwa gole więcej, ale Monaco także kreowało sobie sytuacje. Zasługiwało na zwycięstwo - stwierdził Hansi Flick.
ZOBACZ: Skandal w polskiej Ekstraklasie. Sprawie przygląda się policja i prokuratura
Flick o czerwonej kartce
Sytuacja z 11. minuty spotkania FC Barcelony z Monaco mocno skomplikowała grę podopiecznych Hansiego Flicka. Wówczas Marc-Andre Ter Stegen i Eric Garcia nie dogadali się, obrońca nie przyjął podania, a chcąc naprawić swój błąd sfaulował przeciwnika tuż przed polem karnym. O to zajście Tomasz Ćwiąkała także zapytał Hansiego Flicka po meczu.
Eric był pod presją, nie była to łatwa sytuacja i popełniliśmy błąd. Być może nie był to właściwy moment na podanie. Musimy to jednak zaakceptować, bo po czerwonej kartce oglądaliśmy kompletnie inny mecz - powiedział trener Barcelony.