Xavi jednak na wylocie z Barcelony? Prezes traci cierpliwość
Nieprawdopodobny zwrot akcji w FC Barcelonie. Po tym, jak kilka tygodni temu potwierdzono, że Xavi zostanie na funkcji szkoleniowca drużyny, jego przyszłość ponownie stoi pod znakiem zapytania. Wszystko z powodu wypowiedzi 44-latka przed meczem z Almerią, w której obnażył problemy klubu z Katalonii. Stanowisko Xaviego miało rozwścieczyć prezesa “Barcy”, który może zdecydować o sensacyjnym zakończeniu współpracy z trenerem.
Wypowiedź Xaviego
Wszystko zaczęło się w trakcie przedmeczowej konferencji prasowej z okazji spotkania z Almerią. Xavi Hernandez poruszył temat najbliższego okienka transferowego i planów, jakie klub ma zaprezentować w tym obszarze. 44-latek powiedział wówczas o sytuacji Barcelony na tle innych topowych drużyn i przyznał wprost, że “Duma Katalonii” jest daleko w tyle.
[…] Uważam, że culé, barcelonista, kibic czy socio musi zrozumieć, że sytuacja jest bardzo trudna i skomplikowana, szczególnie na poziomie ekonomicznym, jeśli chodzi o rywalizację z największymi konkurentami zarówno w Hiszpanii, jak i w Europie. Mamy sytuację finansową, która nie ma nic wspólnego za tą sprzed 25 lat. Wtedy przychodził trener i mówił, że chce tego, tego i tego. Teraz tak nie jest. Nie mamy teraz takich warunków jak inne kluby, które mają korzystną sytuację FFP i dużą lepszą sytuację finansową. Barcelonista musi to zrozumieć. Ja, jako trener, to rozumiem. Rozmawiałem o tym z prezydentem i z Deco i do tego się dostosujemy. To nie znaczy, że nie chcemy walczyć o tytuły, ale taka w tym momencie jest sytuacja Barçy. Cule i kibic musi zrozumieć, że potrzebujemy stabilizacji, że potrzebujemy czasu, ale postaramy się dobrze wykonywać pracę, aby rywalizować. - mówił Xavi cytowany przez fcbarca.com
Złość prezesa FC Barcelony
Wypowiedź Xaviego odbiła się szerokim echem w hiszpańskich mediach i wywołała ogromną złość u Joana Laporty. 61-letni działacz nie był zadowolony ze słów Xaviego, które uderzyły bezpośrednio w klub, ale również w samego Laportę. Zdaniem dziennikarzy “Sport” Laporta miał podjąć pierwsze kroki, mające na celu zakończenie współpracy z Xavim, mimo tego, że kilka tygodni temu uzgodniono z nim przedłużenie kontraktu.
Prezydent Joan Laporta zdecydował, że Xavi Hernández nie będzie kontynuował pracy na ławce trenerskiej Barçy w przyszłym sezonie. Decyzja zostanie prawdopodobnie oficjalnie ogłoszona dopiero po meczu z Rayo Vallecano, kiedy drużyna osiągnie minimalny cel, jakim jest zajęcie drugiego miejsca w LaLidze - napisał Ferran Correas z dziennika “Sport”
Trzęsienie ziemi wewnątrz klubu
Nadchodzące kilka dni będzie kluczowe w kontekście przyszłości “Dumy Katalonii”, która na ten moment nie wygląda kolorowo. O tym, że Joan Laporta należy do osób impulsywnych, wiadomo było nie od dziś, jednak chyba nikt nie spodziewał się, że 61-latek będzie w stanie podjąć tak zdecydowane kroki wobec Xaviego. Laporta był tak wściekły na szkoleniowca Barcy , że w ostatniej chwili zrezygnował z podróży do Almerii i zorganizował pilne spotkanie na szczycie klubu, zlecając swoim współpracownikom poszukiwań nowego trenera. Jednym z kandydatów na to stanowisko, ma być Sergio Conceiçao z FC Porto.
Prezydent Joan Laporta wydał wczoraj w południe podczas spotkania na szczycie w biurach klubu, na którym Deco, Yuste i Soler byli obecni online, polecenie dyrekcji sportowej, by poszukała trenera na przyszły sezon. Szczyt ten nie był w żaden sposób zaplanowany, ponieważ prezydent miał pierwotnie udać się do Almeríi, aby towarzyszyć drużynie, ale w ostatniej chwili zdecydował się wysiąść z samolotu. Powodem tej drastycznej decyzji była ogromna złość, jaką poczuł prezydent po wysłuchaniu wypowiedzi Xaviego na konferencji prasowej w środę. Z kolei dyrektor sportowy Deco nagle udał się do Portugalii, rzekomo w sprawach osobistych, ale z nazwiskiem Sergio Conceiçao, trenera Porto i bliskiego przyjaciela Deco, “w portfolio” - przekazał Javi Miguel z ASa