W Hiszpanii zawrzało po decyzji Flicka ws. Szczęsnego. Nie wytrzymał, wygarnął trenerowi wszystko
Wojciech Szczęsny przybył do FC Barcelony i przez ostatnie tygodnie ostro trenował, by być gotowym na debiut w nowych barwach. Ostatnio jednak Hansi Flick przyznał, że dokonał wyboru na pozycji bramkarza na najbliższe dwa spotkania i nie są to pozytywne wieści dla Polaka. W Hiszpanii rozpętała się burza, a jeden z tamtejszych dziennikarzy bez ogródek stwierdził, co sądzi o decyzji niemieckiego trenera.
Wojciech Szczęsny gotowy do gry. Wtedy Flick podjął decyzję
Wojciech Szczęsny zrezygnował, jak na razie, ze swojej sportowej emerytury w obliczu zainteresowania ze strony FC Barcelony. To wszystko dlatego, że koszmarnej kontuzji nabawił się Marc-Andre Ter Stegen, który zerwał ścięgno rzepki i nie będzie dostępny dla Hansiego Flicka do końca sezonu. Na ratunek przybył więc polski golkiper, który przyznał, że była to po prostu oferta nie do odrzucenia. Szczena podpisał z klubem kontrakt ważny do czerwca 2025 roku . Choć sam niedawno stwierdził w jednym z wywiadów, że jeśli otrzyma propozycję przedłużenia kontraktu, to z szacunku do klubu ją rozważy. Jak podawali hiszpańscy dziennikarze, przez niecały rok gry ma zarobić 3 mln euro brutto, a więc 1,5 mln euro na rękę .
Po złożeniu podpisu pod umową, Szczęsny od razu wziął się do pracy. A to wszystko dlatego, żeby jak najszybciej móc pomóc Dumie Katalonii na boisku. Polski golkiper nie grał od 3 miesięcy w żadnym meczu, a ostatnio przecież cieszył się życiem na emeryturze. Teraz jednak, gdy wezwała go sama FC Barcelona, jego obowiązkiem jest ciężka praca nad swoją dyspozycją.
Niedawno w kwestii swojego debiutu w FC Barcelonie wypowiedział się sam Wojciech Szczęsny . W wywiadzie dla włoskiej telewizji TV3 przyznał, że jest gotowy do gry .
Jestem gotowy do debiutu, przygotowywałem się dwa tygodnie - zaczął Polak.
Za chwilę dodał, że ostateczna decyzja należy do trenera Hansiego Flicka. Jeszcze raz jednak wyraził pełną gotowość, jakby chciał zaznaczyć, że to, co mówi, jest samą prawdą.
I wydaje się, że jest już wszystko jasne. Na ostatniej konferencji prasowej przed meczem z Sevillą Hansi Flick zakomunikował wszystkim, co postanowił. Na najbliższe starcia, także kolejne w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium Niemiec postawi na Inakiego Penę . Tym samym Szczęsny jeszcze będzie musiał poczekać na swoją szansę.
Nie mam powodu, aby dokonać zmiany. Inaki Pena zagra jutro. Mogę także powiedzieć, że planuje jego występ w przyszłym tygodniu z Bayernem. Jestem zadowolony z tego, że Szczęsny jest z nami - mówił trener FC Barcelony.
Hiszpański dziennikarz grzmi po decyzji Flicka ws. Szczęsnego
Polskim kibicom z pewnością nie spodobała się decyzja Hansiego Flicka. Wydawało się przecież, że Wojciech Szczęsny, który ostatnie tygodnie mocno przepracował, dostanie swoją szansę już w starciu z Sevillą. Tak się jednak nie stanie, nawet w obliczu niestabilnej formy Inakiego Peni.
Z postanowieniem niemieckiego szkoleniowca zdecydowanie nie zgadza się dziennikarz portalu Relevo , Alex Pintanel. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet podał dwa powody, dla których dziwi go decyzja Hansiego Flicka. Podkreślił nawet, że z jego rozmów z członkiem FC Barcelony wynika, że w zespole sami nie spodziewali się tak szybkiego przygotowania Polaka do gry .
Nie wiem, dlaczego Flick wybrał Penę. To zaskakujące z dwóch powodów. Po pierwsze, Szczęsny w piątek powiedział już publicznie, że jest gotowy do gry. Ja w zeszłym tygodniu rozmawiałem z członkiem sztabu szkoleniowego Barcelony, który przyznał, że w klubie nie spodziewali się, że Szczęsny w takim tempie będzie przygotowany pod względem fizycznym do gry - powiedział Pinantel w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Za chwilę dziennikarz Relevo przeszedł do omówienia drugiego powodu. Mianowicie, nie widzi on w Inakim Peni bramkarza, który dałby pewność w bramce Blaugrany .
Uważaliśmy, że nie daje pewności drużynie. Mogę tylko domyślać się, że chodziło, aby dać mu pewność siebie - dodał.
Przed Barceloną mecz z Realem Madryt. Czy Szczęsny dostanie szansę?
Wiadomo, plany Hansiego Flicka obejmują, jak na razie, spotkania z Sevillą i Bayernem Monachium. W przyszłą sobotę FC Barcelona zagra jednak w El Clasico z Realem Madryt i można się zastanawiać, czy nie lepiej by było, gdyby w bramce stanął wówczas Wojciech Szczęsny. To będzie jednak zależało od Inakiego Peni i jego gry w najbliższych dwóch meczach, co podkreślił Pintanel w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Szczęsny prędzej czy później będzie jedynką, ale ciężko powiedzieć, kiedy to się stanie. To zależeć będzie od Peni. Jak wypadnie dobrze w dwóch najbliższych spotkaniach, to nie sądzę, by Flick dokonał zmiany przed starciem z Realem. Jak zagra słabiej, to Szczęsny zagra w tym meczu - ocenił Pintanel.