Tuż przed meczem z Portugalią w końcu nadchodzą dobre wieści. Polak gotowy do gry, wszyscy się mylili
Jak do tej pory mogliśmy słyszeć same negatywne wieści, w kontekście gotowości reprezentantów Polski do meczu z Portugalią. A zaczęło się od kontuzji Roberta Lewandowskiego, która pociągnęła za sobą urazy kolejnych kadrowiczów. Tym razem jednak, z obozu Polaków wreszcie dochodzą dobre wieści.
Plaga kontuzji przed kluczowymi meczami w Lidze Narodów
Przed reprezentacją Polski stoi arcytrudne zadanie w Lidze Narodów. I to niekoniecznie ze względu na rangę jednego z przeciwników, którym jest Portugalia. W najważniejszych spotkaniach fazy grupowej nie wystąpi Robert Lewandowski, który zmaga się z kontuzją pleców , której doznał w ostatniej ligowej potyczce z Realem Sociedad. To sprawia, że ciężar na swoje barki będzie musiał wziąć inny zawodnik. Chyba, że nasz zespół będzie stanowił dobrze działający kolektyw.
Michał Probierz może jednak mówić o sporym bólu głowy, ponieważ sytuacja w kadrze nie jest godna pozazdroszczenia. Każdego dnia do publicznej wiadomości trafiają informacje o kolejnych piłkarzach reprezentacji Polski, których trapią mniejsze lub większe kontuzje. Najpierw absencja Roberta Lewandowskiego, następnie uraz Kacpra Kozłowskiego, a wczoraj, za sprawą wysłannika TVP Sport do Portugalii Mateusza Migi, dowiedzieliśmy się o problemach aż 7 kadrowiczów, którzy nie wyszli z resztą drużyny na wspólny trening. Zamiast tego, odbyli zajęcia na siłowni, a mowa o: Adamie Buksie, Krzysztofie Piątku, Kamilu Piątkowskim, Bartoszu Kapustce, Bartoszu Sliszu, Michaelu Ameyaw i Sebastianie Szymańskim .
Niestety, kilka godzin później potwierdziły się złe wieści. Mianowicie Michael Ameyaw, z powodu kontuzji nie zagra z Portugalią . Dziś z kolei pojawiła się informacja o tym, że na trening nie wyszedł Przemysław Frankowski . W najbliższym czasie badania mają jednak odpowiedzieć na pytanie, czy zawodnik RC Lens będzie ostatecznie do dyspozycji Michała Probierza w piątek.
W obliczu wielu kontuzji cała sytuacja związana z walką w Lidze Narodów nie napawa optymizmem. W ciągu dotychczasowych 4 spotkań zaledwie raz wygraliśmy, raz zremisowaliśmy, a dwukrotnie przegraliśmy. To sprawia, że podopieczni Michała Probierza plasują się na 3. pozycji , a do drugich Chorwatów tracimy 3 punkty. Teraz, jak nigdy wcześniej Biało-Czerwoni potrzebują więc w pełni zdrowych zawodników.
W końcu dobre wieści z obozu reprezentacji Polski. Informacje o kontuzji były nieprawdziwe
W obliczu tylu problemów zdrowotnych wśród reprezentantów Polski, każdy zdrowy zawodnik jest dla Michała Probierza bardzo cenny. Tym bardziej, że dwa ostatnie mecze zadecydują o naszym bycie w dywizji A Ligi Narodów. Zatem każde kolejne doniesienie o urazie i niepewnym występie z Portugalią budziło u kibiców niepokój.
To samo tyczyło się Bartosza Kapustki. TVP Sport nawet zdążyło już poinformować, za pośrednictwem mediów społecznościowych, że piłkarz Legii Warszawa nie zagra przeciwko Cristiano Ronaldo i spółce. Okazuje się jednak, że nie do końca była to prawda, a wszelkie wątpliwości i pogłoski rozwiał sam zainteresowany . Był przy tym nieco zdziwiony.
Szczerze mówiąc: troszeczkę się zdziwiłem, bo byliśmy z chłopakami na kawie na mieście, rozmawialiśmy i nagle ta informacja wypłynęła. Tak więc dowiedziałem się z mediów, że jestem kontuzjowany. Byłem zmartwiony, jak sytuacja wygląda (...) Ale wszystko jest jak najbardziej w porządku - przyznał Kapustka w rozmowie z Kanałem Sportowym.
Informacje o kontuzji kapitana stołecznego klubu pojawiły się w wyniku braku udziału w treningu z resztą zespołu na boisku. Zatem, wiele osób skojarzyło, że skoro trenował na siłowni, to coś musiało mu się stać. Do tego także odniósł się Bartosz Kapustka, jednocześnie wyjaśniając, dlaczego aż 7 piłkarzy nie brało udziału w zajęciach na murawie.
Nie pamiętam, ilu dokładnie chłopaków było na treningu, ale mieliśmy zajęcia poza boiskiem. To jest normalna sprawa. Był drugi dzień po meczu, który często nawet w klubach jest poświęcony regeneracji - wyjaśnił reprezentant Polski w rozmowie z Kanałem Sportowym.
A więc, wszystko wskazuje jednak na to, że Bartosz Kapustka będzie gotowy na mecz z Portugalią w piątek .
ZOBACZ: Gwiazda reprezentacji uratowała życie pasażera samolotu. Co za doniesienia, media aż huczą
Michał Probierz szykuje niespodziankę
Z pewnością Michał Probierz będzie musiał się poważnie zastanowić, kogo wystawić w pierwszym składzie na mecz z Portugalią. Ktokolwiek nie zagra w ataku, ten będzie musiał wziąć na siebie rolę pełnioną dotychczas przez Roberta Lewandowskiego. Najprawdopodobniej od pierwszej minuty wystąpi Karol Świderski , zapewne wspomagany przez Kacpra Urbańskiego. Nie wiadomo też, co z dyspozycją Przemysława Frankowskiego. Piłkarza RC Lens mogą jednak zastąpić Jakub Kamiński lub Dominik Marczuk .
Nasz selekcjoner cały czas nie może się zdecydować, komu powierzyć bramkarską bluzę z numerem jeden. Ostatnio na zmianę występowali Marcin Bułka oraz Łukasz Skorupski. Teraz, jak podają media, Probierz może zaskoczyć i dać szansę innemu golkiperowi. Chodzi o zawodnika greckiego Panathinaikosu, Bartłomieja Drągowskiego . To on ma wystąpić w starciu przeciwko Portugalii.