Tego pytania Iga Świątek się nie spodziewała. Jej reakcja zwala z nóg
Iga Świątek walczyła dziś o ćwierćfinał WTA Cincinnati z Martą Kostjuk. Polka przypomniała dziś wszystkim, kto jest numerem 1 w kobiecym tenisie i zdominowała przeciwniczkę. Po meczu to jednak raszynianka została zdominowana, gdyż musiała wybrnąć z bardzo podchwytliwego pytania. Udało jej się?
Fatalny początek, a później demolka. Iga Świątek szybko zameldowała się w ćwierćfinale
Iga Świątek, po zwycięstwie nad Warwarą Graczową tym razem podejmowała Ukrainkę Martę Kostjuk. Przeciwniczka raszynianki klasyfikowana jest na 21. miejscu rankingu WTA i w bezpośrednich pojedynkach z Polką ani razu nie wygrała. To nie zmieniło się po dzisiejszym starciu tenisistek.
Świątek, wbrew pozorom weszła w ten mecz najgorzej jak chyba mogła. Raszynianka zaczynała serwować, jednak od razu została przełamana. Poszło to Ukraince naprawdę szybko, a Polka otrzymała chłodny prysznic na samym początku starcia. Za chwilę jednak Iga odwdzięczyła się tym samym i poszła za ciosem. Jeszcze dwukrotnie liderka rankingu WTA zdobyła break pointa, nie pozostawiając Kostjuk złudzeń. Raszynianka wykorzystała pierwszą piłkę meczową i wygrała pierwszą partię 6:2 .
Na samym początku drugiego seta Świątek tym razem wykorzystała swoje podanie. Kiedy za chwilę serwowała jej przeciwniczka, Polka zdołała doprowadzić do przełamania. Widać było, że raszynianka czuje się już o wiele swobodniej i zaraz zdobyła trzeciego gema. Kostjuk stać było jednak na zdobycie dwóch punktów, jednak nie miała dziś wystarczających argumentów na świetnie dysponowaną 23-latkę. W decydującej rozgrywce Iga Świątek przełamała oponentkę i ustaliła wynik seta na 6:2 , a także całego meczu na 2:0 .
Skrót meczu Iga Świątek - Marta Kostjuk:
Iga Świątek przemówiła do polskich kibiców. Za chwilę dostała niespodziewane pytanie
Po zwycięstwie nad Martą Kostjuk Iga Świątek udzieliła krótkiego wywiadu pomeczowego. Polka była uśmiechnięta, jednak oznajmiła, że musiała uprościć swoją grę. Winnemu były panujące warunki na korcie. Za chwilę raszynianka nagle zaczęła zwracać się po polsku do kibiców z kraju nad Wisłą. Liderka rankingu WTA postanowiła podziękować fanom za to, że są z nią tak blisko, jak tylko się da i jeżdżą za nią na każdy turniej. Szczególną wdzięczność poczuła wobec Polaków obecnych w Cincinnati, gdyż zwróciła uwagę na to, że jest to bardzo daleko od Polski.
Tuż po tych słowach, prowadzący rozmowę postanowił dowiedzieć się, co właśnie jego rozmówczyni powiedziała. Zrobił to jednak w oryginalny sposób, zadając zadziwiające i podchwytliwe pytanie, sugerujące odpowiedź. Świątek została postawiona pod ścianą, jednak jakoś z tego wybrnęła.
Czy powiedziałaś właśnie, że WTA Cincinnati to twój ulubiony turniej? - zapytał prowadzący.
Tak, tak, właśnie tak - odparła roześmiana Świątek.
ZOBACZ: Polska będzie ubiegała się o organizację IO. Premier podał datę
Iga Świątek w kolejnej rundzie WTA Cincinnati
Można jednak stwierdzić, że Iga Świątek ma turnieje, na których czuje się jeszcze lepiej. Dopóki nie poznamy ostatecznego zdania tenisistki, można uznać, że Polce najlepiej gra się na kortach Rolanda Garrosa. Mimo że na IO w Paryżu przerwała swoją fantastyczną passę zwycięstw, to jednak w pamięci cały czas mamy te 4 tytuły French Open.
W kolejnej rundzie WTA Cincinnati liderka światowego rankingu zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Mirra Andriejewa - Jasmine Paolini. W półfinale może z kolei spotkać się z Aryną Sabalenką, która wróciła do gry po tym, jak musiała zrezygnować z rywalizacji na igrzyskach.