Słynna rywalka Szeremety z IO w końcu się doczekała. Właśnie napłynęło potwierdzenie
Medaliści olimpijscy cały czas zbierają laury po tym, jak osiągnęli sukces na IO w Paryżu. Nie brakuje również tych materialnych wynagrodzeń, o czym przekonuje się cały czas Julia Szeremeta. Jednak to jej finałowa rywalka wygrała turniej bokserski w kategorii do 57 kg, dzięki czemu również nie może narzekać na brak nagród. Teraz na jaw wyszło, jaką kwotę otrzyma Lin Yu-ting za złoty krążek olimpijski.
Julia Szeremeta sowicie wynagrodzona
Julia Szeremeta zdobyła srebrny medal Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w boksie do 57 kg. Niewielu sądziło, że zaledwie 20-letnia pięściarka będzie w stanie osiągnąć taki sukces. Tymczasem ona pokazała determinację i charakter, które pozwoliły jej dojść na niemalże sam szczyt. Co prawda, w finale musiała już uznać wyższość Tajwanki Lin Yu-ting, jednak to nie przeszkodziło jej w uzyskaniu rozgłosu.
Za swoje osiągnięcia Julia Szeremeta ma zagwarantowane wielkie nagrody. W sumie może liczyć na ok. 400 tys. zł , a wchodzą w to chociażby nagrody pieniężne od Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Ministerstwa Sportu i Turystyki czy Polskiego Związku Bokserskiego. Ponadto pięściarka z Lubelszczyzny może liczyć na olimpijską emeryturę, wypłacaną po ukończeniu 40. roku życia, a także inne nagrody, na czele z mieszkaniem.
Jak jednak sama mówi w wywiadach, nie patrzy specjalnie, czy już te nagrody wpłynęły jej na konto. Ponadto zaznaczyła, poparta przez swojego trenera Tomasza Dylaka, że pieniądze te chce zainwestować .
To już pewne. Rywalka Szeremety otrzyma wielkie pieniądze
Historię finałowej rywalki Julii Szeremety znają już zapewne wszyscy fani pięściarki z Lubelszczyzny. Lin Yu-ting wywołuje wiele kontrowersji, ze względu na swoją płeć, ponieważ w zeszłym roku wykryto u niej podwyższony poziom testosteronu oraz obecność męskich chromosomów XY. Wykonanie testów zlecił jednak kontrowersyjny szef IBA, Umar Kremlov, którego federacja jest skłócona z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim. Z tego powodu MKOl dopuścił Tajwankę do rywalizacji, mimo takich doniesień.
Lin Yu-ting cały czas zbiera laury swojego zwycięstwa na IO w Paryżu . Na Tajwanie traktowana jest niczym narodowa bohaterka. Dlatego też zbiera tyle laurów, mimo że od finałowej potyczki z Szeremetą minął niemalże miesiąc. Teraz na jaw wyszło, ja jak wysoką premię może liczyć Ting. Central News Agency poinformowała, że zawodniczka otrzyma od jednej z firm telekomunikacyjnych nagrodę w wysokości ponad 3 mln dolarów tajwańskich . To w przeliczeniu na złotówki daje kwotę ok. 386 tys. zł. Dla porównania, brązowi medaliści z Tajwanu otrzymali po 800 tys. dolarów tajwańskich.
ZOBACZ: Ogromna kara dotknie też Krzysztofa Piątka. UEFA była bezlitosna
Sprawa złotego medalu nie jest taka oczywista
Jak się okazuje, sprawa płci Lin Yu-ting cały czas jest rozpatrywana. Chodzi przede wszystkim o odebranie bądź pozostawienie medalu w rękach Tajwanki. Jakiś czas temu sama Julia Szeremeta zdradziła, że nie wszystko jest jeszcze przesądzone i możliwe, że zamieni srebro na złoto olimpijskie.
Nieco więcej w rozmowie z WP SportoweFakty powiedział trener 21-latki Tomasz Dylak. Wyjawił, że aktualnie trwają badania hormonalne , a na ich wyniki trzeba poczekać do 3 miesięcy . Minął miesiąc, a decyzji wciąż nie ma. Należy uzbroić się w cierpliwość.