Skandal na igrzyskach olimpijskich w meczu Polek. To nie miało prawa się wydarzyć
Wczorajszy szermierczy pojedynek kobiet o brąz igrzysk olimpijskich, na stałe zapisał się w historii polskiego sportu. Ogrom emocji, dramaturgia i nieprawdopodobna radość Biało-Czerwonych zapadły w pamięci kibiców. Niestety, zapamiętany zostanie również skandal, od jakiego doszło w końcówce starcia. Organizatorzy po raz kolejny zawiedli w Paryżu.
Reprezentacja Polski z brązowym medalem
We wtorkowy wieczór Polskę obiegły kapitalne informacje. Nasza drużyna szpadzistek w składzie: Aleksandra Jarecka, Martyna Swatowska-Wenglarczyk, Renata Knapik-Miazga oraz Alicja Klasik zdobyła brązowy medal igrzysk olimpijskich.
Biało-Czerwone wyszarpały go w dramatycznych okolicznościach. Starcie z Chinkami było niezwykle wyrównane i emocjonujące. Zawodniczki często walczyły punkt za punkt, co zaowocowało spektakularnym, ostatnim pojedynkiem. W nim Aleksandra Jarecka mierzyła się z Sihan Yu. Reprezentantka z Azji szybko objęła prowadzenie 2:0, ale momentalnie do ataku zerwała się Polka, która odrobiła straty. Niestety, właśnie wtedy doszło do skandalicznej sytuacji.
Skandal na igrzyskach olimpijskich
Pod koniec pojedynku Aleksandra Jarecka trafiła rywalkę, ale ta również zdołała ją "ukłuć" w tym samym momencie. W efekcie zaświeciły się obie kontrolki, a trafienie zaliczono jako obopólne. Prawidłowym wynikiem starcia powinno być wtedy 30:30 (5:5), jednak na telebimach pokazało się… prowadzenie Polek 31:30. Nasza szpadzistka przez kilkanaście sekund walczyła z Chinką z przekonaniem o swojej przewadze.
Cztery sekundy przed końcem, Sihan Yu zadała Jareckiej celny cios. Wówczas na tablicy pojawił się już prawidłowy wynik, który oznaczał prowadzenie Chinek (30:31). Zszokowani Polacy rozpoczęli dyskusje z sędzinami, a w pałacu wybuchło zamieszanie. Polka była przekonana o swojej przewadze, a tymczasem musiała walczyć o remis. Aleksandra Jarecka zachowała iście stalowe nerwy i zdołała doprowadzić do wyrównania. W dogrywce 28-latka została prawdziwą bohaterką Biało-Czerwonych i wywalczyła brązowy medal dla Polski.
ZOBACZ TEŻ: Świątek tuż po meczu stanęła przed kamerą i nagle wypaliła. Dwie wyjątkowe wiadomości
Kolejny skandal na igrzyskach olimpijskich
Skandaliczna wpadka organizatorów to kolejne wielkie nieporozumienie we Francji. Wcześniej na igrzyskach olimpijskich okradziona została reprezentacja Argentyny . Błędy organizacyjne odczuli również Polacy i to jeszcze przed ceremonią otwarcia. Oprócz tego, we wczorajszym oświadczeniu World Triathlon poinformowano, że woda w Sekwanie nie spełnia norm zdrowotnych, przez co przeniesiono termin zawodów triathlonowych. Do przykrego incydentu doszło również w koszykówce. Tam odegrano błędny hymn Sudanu Południowego. Na domiar złego, była to oficjalna pieśń Sudanu, od którego oderwali się Południowcy poprzez krwawą wojnę domową.