Poruszenie w Białorusi po słowach Sabalenki. Stanowcza odmowa tenisowych władz
Słowa Aryny Sabalenki odbiły się szerokim echem w świecie sportu oraz polityki. Białorusinka w dosadny sposób wypowiedziała się na konferencji prasowej na temat wojny. O komentarz w sprawie poproszono prezesa białoruskiej federacji Siergieja Rutenke. Ten powstrzymał się jednak od zabrania głosu w kontekście kontrowersyjnych słów tenisistki.
Zaskakujące słowa Aryny Sabalenki. "Nie popieram wojny"
Po ćwierćfinałowym spotkaniu Aryny Sabalenki z Ukrainką Eliną Svitoliną organizatorzy turnieju oznajmili, że Białorusinka weźmie udział w pomeczowej konferencji prasowej. Decyzja tenisistki była o tyle zaskakująca, że dwie poprzednie konferencje zostały przez nią zbojkotowane, jak tłumaczyła z racji braku komfortu psychicznego.
Aryna Sabalenka poruszyła dla wielu kluczowy przy ocenie jej osoby temat. W mocnych słowach wypowiedziała się na temat wojny oraz poparcia dla Aleksandra Łukaszenki.
- Mówiłam to wielokrotnie - nie popieram wojny. Nie chcę, by my mój kraj był w nią zaangażowany. Czy popieram Aleksandra Łukaszenkę? Oh, to trudne pytanie... Nie popieram wojny, więc obecnie nie popieram Aleksandra Łukaszenki - oznajmiła.
Aryna Sabalenka nie chce powiązań z Aleksandrem Łukaszenką. Białoruska federacja tenisowa odcina się od komentarza
Słowa białoruskiej tenisistki wywołały niemały wstrząs w jej kraju. O zabranie głosu w tej sprawie poproszono prezesa białoruskiej federacji tenisowej Siergieja Rutenke. Były szczypiornista stronił jednak od udzielenia szczegółowego komentarza ws. zachowania Aryny Sabalenki. - Nie będziemy jeszcze komentować jej konferencji prasowej - oznajmił.
Aryna Sabalenka w walce o finał Roland Garros
Dzięki zwycięstwu 6:4, 6:4 w pojedynku z Ukrainką Eliną Svitoliną Aryna Sabalenka zameldowała się w półfinale Roland Garros . O wielki finał Białorusinka powalczy w czwartek z Czeszką Karoliną Muchovą.
W drugim półfinale turnieju Iga Świątek zmierzy się z Beatriz Haddad Maia. Szanse na finałowe starcie Polki z Sabalenką są naprawdę duże. Przypomnijmy, że tenisistki mierzyły się ze sobą w ostatnim czasie dwukrotnie. W kwietniu, w finale turnieju WTA w Sttutgarcie lepsza była Iga Świątek. Początkiem maja w finałowym starciu w Madrycie zwyciężyła natomiast Aryna Sabalenka.
Źródło: sport.interia.pl