Sport.Goniec.pl Skoki Narciarskie Popłoch w kadrze tuż przed MŚ. Na kibiców padł blady strach, lider polskich skoczków ma potężny problem
Fot. IMAGO/BEAUTIFUL SPORTS/Erlhof/Imago Sport and News/East News

Popłoch w kadrze tuż przed MŚ. Na kibiców padł blady strach, lider polskich skoczków ma potężny problem

16 lutego 2025
Autor tekstu: Bartosz Nawrocki

Za niecałe 2 tygodnie ruszą mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim. Do rywalizacji, rzecz jasna, przystąpią również nasi skoczkowie. Możemy być raczej pewni obecności Pawła Wąska na światowym czempionacie w Norwegii. Jednak, po zawodach Pucharu Świata w Sapporo możemy mieć pewne obawy. Zresztą, obojętnie wobec swojej formy w ten weekend nie przeszedł sam zawodnik, który nie gryzł się w język przed kamerami Eurosportu.

Polacy są już po zawodach Pucharu Świata w Sapporo. Wąsek nie zawojował

W sobotę 15 lutego nasi zawodnicy wzięli udział w pierwszym konkursie Pucharu Świata w Sapporo w komplecie. Niestety, już całą czwórką nie weszli do finału. Na półmetku odpadł Kacper Juroszek, którego skok na 119 metrów nie dał mu tylu punktów, by dalej rywalizować. Co ciekawe, jeszcze bliżej wylądował Paweł Wąsek, bo na 118 metrze . W jego przypadku lepiej jednak punktowali sędziowie. Uzyskana odległość była jednak daleka od tego, do czego przyzwyczaił nas 25-latek w tym sezonie.

Przyzwoicie skoczył natomiast Kamil Stoch, który wylądował na 122 metrze. Najlepszą próbą była jednak ta w wykonaniu Macieja Kota. Powracający do Pucharu Świata zawodnik skoczył na 130 metrów, a po pierwszej serii był najwyżej z Biało-Czerwonych (20. miejsce).

Drugą serię w wykonaniu Polaków rozpoczął Paweł Wąsek, który zajął najniższe miejsce spośród trójki, która awansowała. I tutaj nasz aktualny lider, jeśli chodzi o ten sezon, poprawił się. Tym razem 25-latek skoczył na odległość 126 metrów . Za chwilę na belce zasiadł Kamil Stoch. Ten również się poprawił i skoczył na 125,5 metr.

Z pewnością najwięcej oczekiwano od Macieja Kota, który zarówno w kwalifikacjach, jak i w pierwszej serii pokazał, że może namieszać. Polak już zasiadł na belce i ruszył. Kibice przed telewizorami aż dmuchali mu pod narty, by ten pofrunął jak najdalej, jak najlepiej. Niestety, tym razem Kot poleciał zaledwie na 116 metrów.

Sobotnie zawody w Sapporo wygrał Ryoyu Kobayashi, dla którego było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. 19. miejsce zajął Paweł Wąsek, 22. Kamil Stoch, a 25. Maciej Kot.

Po zawodach Pucharu Świata w Sapporo, z Eurosportem porozmawiali polscy skoczkowie. Paweł Wąsek nie krył frustracji po tym, jak nie udało mu się zająć zadowalającego miejsca na koniec konkursu. Mimo wszystko stwierdził jednak, że jego skoki były dobre.

Wiadomo, że jestem wkurzony. Tyle godzin w podróży, tyle się tu jechało, a jak braknie tego szczęścia, to się człowiek wkurza. Ale na matkę naturę się nie obrażam. I cieszę się, że skoki były dobre. Trener też mówił, że było bardzo fajnie - mówił Wąsek.

Szansa na rehabilitację nadeszła dziś, w niedzielę, kiedy wiele osób w Polsce spało. O 3:00 naszego czasu rozpoczął się drugi tego weekendu konkurs Pucharu Świata w Sapporo . Rezultaty polskich zawodników zaskakują.

Barcelona oficjalnie to ogłosiła, kluczowe wieści dla Szczęsnego. Przed Polakiem ciężkie chwile

Kamil Stoch najlepszy z Polaków. Przebił nawet Pawła Wąska

O kwalifikacjach do dzisiejszego konkursu w Sapporo nie ma co wspominać. Polacy w komplecie (Kacper Juroszek, Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Maciej Kot) przebrnęli przez fazę eliminacji. Wąsek zakończył je na 14. miejscu , dzięki poszybowaniu na 127,5 metrów.

Po pierwszej serii nastąpiła jednak roszada. Kacper Juroszek, skacząc na 104 metry znalazł się nawet za Noriakim Kasaim, starszym od Polaka o jakieś 30 lat. Wiadomo więc było, że nie ma co liczyć na awans do finału. Udało się za to trzem naszym pozostałym reprezentantom. Maciej Kot skoczył na 123,5 metra, Kamil Stoch na 126,5 metra, a Paweł Wąsek na 122,5 metra. Na półmetku wyglądało to obiecująco, ponieważ na 12. miejscu uplasował się “Orzeł z Zębu”, na 14. Wąsek, a na 15. Maciej Kot .

W drugiej serii, na belce zasiadł najpierw skoczek, który jeszcze niedawno rywalizował w Pucharze Kontynentalnym. Tym razem Kot wylądował na 121 metrze, a więc nieco słabiej, niż za pierwszym razem. Za chwilę swój pierwotny rezultat zdołał jednak poprawić Paweł Wąsek, który poleciał na 124 metry . Natomiast Kamil Stoch osiągnął 122,5 metra.

To jednak nie przeszkodziło naszemu mistrzowi, by dokonać długo oczekiwanego przez siebie osiągnięcia. Otóż, “Orzeł z Zębu” po raz pierwszy od 331 dni został najlepszym polskim skoczkiem w konkursie Pucharu Świata. Ostatecznie Stoch zajął w całej niedzielnej rywalizacji 16. miejsce. Tuż za nim znalazł się Paweł Wąsek (17. miejsce) , a Maciej Kot uplasował się na 24. pozycji.

Dalsza część artykułu pod zamieszczonymi materiałami.

Wyniki te mogą zastanawiać, tym bardziej, że za niecałe dwa tygodnie ruszają mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim. Aktualnie kibice zadają sobie kilka pytań. Najmocniej wybrzmiewa jednak kwestia formy Pawła Wąska, który w Sapporo nie pokazał pełni swoich umiejętności. Nasz lider ma poważny problem, czego nie przemilczał sam zainteresowany.

ZOBACZ: Chciał dożywotniego zawieszenia dla Świątek. Rosjanin znów grzmi, ponownie jest na ustach wszystkich

Paweł Wąsek grzmi przed MŚ w Trondheim

Polscy skoczkowie dobrze znają realia rywalizacji na mistrzostwach świata. Ba, w ostatnich latach nasi, cały czas aktywni zawodnicy zdobywali medale, także złote. Rekordzistą, jeśli chodzi o naszych zawodników jest oczywiście Adam Małysz, który ma na koncie aż 4 triumfy, a także jedno srebro i jeden brąz . Pod względem zdobytych tytułów mistrza świata nasz legendarny skoczek nie ma sobie równych.

Tak prezentują się sukcesy naszych obecnych skoczków na mistrzostwach świata:

  • Kamil Stoch - złoty medal - Val di Fiemme 2013, duża skocznia;
  • Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Kamil Stoch - brązowy medal - Val di Fiemme 2013, konkurs drużynowy;
  • Piotr Żyła, Klemens Murańka, Jan Ziobro, Kamil Stoch - brązowy medal - Falun 2015, konkurs drużynowy;
  • Piotr Żyła - brązowy medal - Lahti 2017, duża skocznia;
  • Piotr Żyła, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Kamil Stoch - złoty medal - Lahti 2017, konkurs drużynowy;
  • Dawid Kubacki - złoty medal - Seefeld 2019, normalna skocznia;
  • Kamil Stoch - srebrny medal - Seefeld 2019, normalna skocznia.

A tak przedstawia się natomiast górna część klasyfikacji wszechczasów, jeśli chodzi o indywidualnie zdobyte złota:

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Zrzut ekranu 2025-02-16 110818.png
Fot. screen Wikipedia

Po konkursach Pucharu Świata w Sapporo w język nie gryzł się Paweł Wąsek. Pierwsze przemyślenia wygłosił po sobotniej rywalizacji i były one jeszcze łagodne. Tym razem, po zajęciu 17. pozycji i utracie długo dzierżonego przez niego miana najlepszego Polaka w zawodach postanowił użyć nieco mocniejszych słów .

Druga dziesiątka to na pewno nie jest wielki sukces. Szczerze mówiąc to nie wiem, dlaczego te skoki tu tak wyglądały. Musimy je na pewno przeanalizować - zaczął rozmowę z Eurosportem 25-latek.

Za chwilę zaczął analizować, które dokładnie elementy nie zadziałały w Sapporo.

Według mnie czucie na progu i pierwsza faza lotu fajnie funkcjonowały, ale jakby mi prędkości na dole brakowało. Problemem było, żeby po prostu odlecieć - tłumaczył, co może powodować kolejny niepokój przed światowym czempionatem.

Mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym odbywają się co dwa lata. To z pewnością najważniejsza impreza w sezonie. Tym bardziej więc nasi zawodnicy chcieliby zaprezentować się na niej jak najlepiej, aby przywrócić także dawną chwałę polskim skokom narciarskim. W rozmowie z Eurosportem Paweł Wąsek zdradził, jakie są plany tuż po powrocie do Polski.

Od środy mamy dołączyć do reszty drużyny, na zgrupowanie do Wisły czy do Szczyrku, nie wiem w sumie. Mamy skakać tu i tu. Muszę zobaczyć, jak będę funkcjonował po powrocie do domu i będę na bieżąco w kontakcie z trenerami - mówił 25-latek.

Przypomnijmy, że Paweł Wąsek aktualnie znajduje się na 14. pozycji w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata . W ostatnim czasie zaliczył więc spadek o jedną pozycję. Tak prezentują się natomiast miejsca zajmowane przez pozostałych naszych reprezentantów, którym udało się zdobyć punkty w tym sezonie.

Zrzut ekranu 2025-02-16 113907.png
Fot. screen skijumping.pl
Trener Świątek wściekły po porażce. To dlatego Polka przegrała walkę o finał
Obserwuj nas w
autor
Bartosz Nawrocki

Redaktor portalu Goniec Sport. Jestem studentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ciągnie mnie do sportu, a zwłaszcza do piłki nożnej. Mimo że to sport, w którym 22 osoby biegają za jedną piłką, to i tak pałam wielkim zainteresowaniem do tej "bieganiny".

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty