Sport.Goniec.pl Piłka nożna O błędach Szczęsnego mówi cały świat. Niebywałe, co wypalił tuż po meczu, kibice łapią się za głowy
fot. screen X/ @CANALPLUS_SPORT

O błędach Szczęsnego mówi cały świat. Niebywałe, co wypalił tuż po meczu, kibice łapią się za głowy

22 stycznia 2025
Autor tekstu: Michał Pokorski

FC Barcelona w 7. kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów zmierzyła się z Benficą Lizbona. Starcie było jednym z najbardziej szalonych meczów tego sezonu, a być może i ostatnich lat. Niestety, “kiksy” Wojciecha Szczęsnego zapisały się w historii i mówi o nich już cały świat. Teraz 34-latek zdecydował się skomentować swoje błędy. Co za słowa od bramkarza.

FC Barcelona zmierzyła się z Benficą Lizbona

W 7. kolejce Ligi Mistrzów FC Barcelona, zmagająca się z kryzysem, udała się do Lizbony na mecz z Benficą. Mimo iż Katalończycy byli w “czubie” Champions League, a Benfica plasowała się w środku tabeli, Barcelona nie mogła liczyć na łatwą wygraną.

Ostatnie wyniki drużyny, zwłaszcza sensacyjna strata punktów w meczu z Getafe w La Liga, nie napawały optymizmem. Strata Barcelony do Realu Madryt w lidze hiszpańskiej wynosi w już 7 punktów, a sytuacja w lidze staje się coraz trudniejsza.

Pomimo tych problemów Barcelona przystępowała do meczu w roli faworyta, ale przed spotkaniem trener Hansi Flick zaskoczył wszystkich decyzją personalną. W bramce zamiast Inakiego Peñi stanął Wojciech Szczęsny. Spekulacje o tej zmianie pojawiały się od kilku dni, a niemiecki trener potwierdził je, ogłaszając skład drużyny.

Niestety starcie w Lizbonie będzie się śniło Polakowi po nocach…

Świątek już w półfinale, a tuż po meczu rozpętała się burza. Trudno uwierzyć, co zarzucają Polce

FC Barcelona wygrywa z Benficą w szalonym meczu. Szczęsny z ogromnymi pomyłkami

Atmosfera na stadionie w Lizbonie była napięta już przed rozpoczęciem meczu, a kibice Benfiki liczyli na kolejną sensację po wygranej nad Atletico Madryt. Spotkanie zaczęło się fatalnie dla FC Barcelony, kiedy już w 2. minucie rywale objęli prowadzenie 1:0, a Wojciech Szczęsny nie miał szans na obronę strzału z czterech metrów.

Drużyna z Hiszpanii odpowiedziała jednak błyskawicznie, wyrównując na 1:1 po rzucie karnym Lewandowskiego. Jednak w 22. minucie Szczęsny popełnił poważny błąd, interweniując daleko od bramki, Polak poturbował swojego kolegę z drużyny, a rywale mieli przed sobąpustą bramkę. To doprowadziło do drugiego gola dla Benfiki. W 30. minucie ponownie pojawiła się kontrowersyjna sytuacja, gdy sędzia podyktował rzut karny po kolejnym błędzie Szczęsnego, mimo że nie było kontaktu z rywalem. Grek Pavlidis wykorzystał rzut karny, zdobywając hat-tricka i dając Benfice prowadzenie 3:1.

Druga połowa to seria dramatycznych wydarzeń. Mimo wcześniejszych błędów, Szczęsny pozostał na boisku, a w 64. minucie Barcelona odrobiła straty dzięki kuriozalnemu golowi, który zdobył Raphinha po fatalnym błędzie bramkarza Benfiki. Szczęsny zaliczył kilka kluczowych interwencji, ratując drużynę od kolejnych bramek.

Po samobójczym golu Araújo, który powiększył prowadzenie Benfiki do 4:2, Barcelona zaczęła wracać do gry. Lewandowski zdobył swojego drugiego gola z rzutu karnego na 3:4, a Eric Garcia doprowadził do wyrównania na 4:4. W końcówce meczu Szczęsny obronił sytuację sam na sam z Angelem Di Marią, a Barcelona, korzystając z kontry, zdobyła decydującego gola. Raphinha zapewnił drużynie zwycięstwo 5:4, a Szczęsny, mimo swoich wcześniejszych błędów, miał swój udział w końcowym sukcesie drużyny.

Po meczu Szczęsny postanowił skomentować swoją dyspozycję i powiedział kilka szczerych słów. Jego wypowiedź już niesie się po świecie.

ZOBACZ TEŻ: Iga Świątek rozbiła rywalkę, a później takie słowa. Komentatorzy nie wytrzymali, wszystko poszło na wizji

Wojciech Szczęsny szczerze o meczu z Benficą

Tuż po meczu Wojciech Szczęsny udzielił wywiadu dla stacji Canal+ Sport, w którym otwarcie przyznał się do popełnionych błędów. Polak podkreślił jednak, że niektóre sytuacje wyglądały inaczej z jego perspektywy na boisku. Szczególnie odniósł się do kontrowersyjnej sytuacji z Alejandro Balde, która zakończyła się bramką na 1:2. Zdaniem 34-letniego bramkarza, decyzja o wyjściu była słuszna, ale problemem okazał się brak komunikacji z obrońcą, co uniemożliwiło skuteczne zażegnanie zagrożenia.

Timing wyjścia był dobry, tylko Balde po prostu nie usłyszał, to się zdarza. Szkoda, że nam się dzisiaj tak stało. Na szczęście jedna konsekwencja to stracona bramka, ale nie stracone punkty. Takie nieporozumienie, nieprzyjemne, bo nieprzyjemne, ale ma prawo się zdarzyć, bo obaj tak naprawdę zdążyliśmy do piłki i po prostu się nie usłyszeliśmy. Ja krzyczałem, on nie słyszał, zareagował tak jakbym ja nie wychodził i wyszło to troszkę komicznie, ale trzy punkty jadą do Barcelony - przyznał bramkarz FC Barcelony.

Polak odniósł się także do kontrowersyjnej sytuacji z rzutem karnym. Jego zdaniem na boisku faulu nie widział, ale powtórki nieco zmieniły jego postrzeganie tej sytuacji:

Na boisku wydawało mi się, że nie było kontaktu, ale potem widziałem powtórkę, więc… rzut karny! - powiedział.

Na koniec Polak przyznał, że cały czas próbuje przyzwyczaić się do filozofii gry Hansiego Flicka i grania z wysoko ustawionymi obrońcami. Zdaniem Szczęsnego, człowiek uczy się całe życie i dzięki temu pisze się piękną historię:

Przy aż tak wysoko ustawionej obronie nie grałem. Arsene Wenger wymagał bardzo wysokiej gry bramkarza, ale tutaj bywa tak, że rzeczywiście czuję, że chłopaki są już bardzo daleko ode mnie i trzeba biegać do przodu. W wieku 34 lat człowiek też się może jeszcze czegoś nauczyć i coś poprawić, chociaż wydawało mi się, że jestem już na sportowej emeryturze. Dla mnie piękna historia - powiedział Wojciech Szczęsny dla Canal+ Sport.

Świątek już w półfinale, a tuż po meczu rozpętała się burza. Trudno uwierzyć, co zarzucają Polce
Koszmar Szczęsnego w Lidze Mistrzów, jego wtopy zapiszą się w historii. Śmieje się z niego cały świat
Obserwuj nas w
autor
Michał Pokorski

Dziennikarz portalu Goniec Sport. Swoje pierwsze doświadczenie w mediach zdobywał w redakcji "Mistrzów Polski" oraz akademickiego Radia Luz. Na co dzień student PR'u na Uniwersytecie Wrocławskim oraz amator fitnessu. W sporcie zakochany od dziecka, wielki fan siatkówki i lekkoatletyki. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty