Niepokojąca diagnoza ws. Piotra Żyły. Ekspert nie zostawił złudzeń, to nie spodoba się kibicom

Trudny okres Piotra Żyły

Piotr Żyła przechodzi obecnie trudny okres w swojej karierze sportowej. Po niedawno przeprowadzonym zabiegu i długiej rehabilitacji nasz doświadczony skoczek ma wyraźne problemy z odzyskaniem optymalnej formy, a jego występy są bardzo nierówne. 37-latek, który w przeszłości wielokrotnie zachwycał swoją regularnością i skutecznością, teraz zmaga się z trudnościami w przebiciu do drugiej serii konkursów.

ZOBACZ: Ujawnili, w jakich warunkach naprawdę zamieszkają Lewandowski i spółka. Cena zwala z nóg

Niespełna miesiąc temu Piotr Żyła zaliczył groźnie wyglądający upadek w Engelbergu podczas treningów. Naszemu skoczkowi co prawda nic się nie stało, ale było to swego rodzaju potwierdzenie jego problemów.

Kolejnym przykładem jego obecnych problemów były konkursy w Innsbrucku i Bischofshofen, gdzie Żyła zaliczył wyjątkowo kiepskie próby i nie wszedł nawet do drugiej serii zmagań.

Piotr Żyła ma poważny problem

Po ostatnim konkursie Turnieju Czterech Skoczni Piotr Żyła udzielił wywiadu, w którym padły niepokojące słowa. Nasz skoczek przyznał, że odczuwa potrzebę przerwy, która miałaby pomóc mu poukładać pewne sprawy w głowie. Jak sam zaznaczył, jego kondycja psychiczna nie jest obecnie w najlepszym stanie, co budzi zrozumiały niepokój zarówno wśród kibiców, jak i w środowisku narciarskim.

Muszę po prostu odpocząć od skoków. Skakać umiem i wszystko jest OK, ale za dużo nałożyłem na to, co już potrafię. Sytuacja trochę mnie przerosła i w sumie nie wiem, dlaczego tak się stało - mówił w rozmowie z TVP Sport.

Ostro o poczynaniach Piotra Żyły wypowiedział się już m.in. Adam Małysz. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego wskazał, że zamiast skupić się na podstawowych elementach technicznych i stabilizacji swojej formy, Piotr eksperymentuje z techniką, co przynosi więcej szkód niż korzyści.

Piotrek jest całkowicie rozregulowany, ale trochę na własne życzenie. Sam się w tym wszystkim pogrążył. Do Oberstdorfu przyjechał pełen optymizmu, miał udane kwalifikacje. Ale co zrobił na rozbiegu podczas konkursu? To była katastrofa. Jak jechał do progu, to wiedziałem, że nie skoczy (…)

Cały czas kombinuje. Nawet na treningu, jak robimy imitację, to ciągle kombinuje. Mówi mu trener, mówię mu ja, żeby skupił się na przyjęciu odpowiedniej pozycji i wstał z tego, a nie "na chama" wszystkim chciał się odbić. No, ale nie da się - powiedział Adam Małysz w rozmowie z RMF FM.

Teraz kolejny ekspert wydał fatalną diagnozę ws. Piotra Żyły. Te słowa nie napawają optymizmem.

ZOBACZ TEŻ: Wojciech Szczęsny przerwał milczenie po swoim "wybryku" w El Clasico. Te słowa usłyszał cały świat

Ekspert nie zostawił złudzeń ws. Piotra Żyły

Piotr Żyła po raz pierwszy od ponad 15 lat nie wystartuje w zawodach Pucharu Świata w Zakopanem. Trener Thomas Thurnbichler nie uwzględnił go w składzie kadry na te prestiżowe zawody, co wywołało szeroką falę dyskusji na temat aktualnej formy i kondycji psychicznej naszego skoczka. Głos w tej sprawie postanowił zabrać Rafał Kot, ojciec Macieja i Jakuba Kotów, a także wieloletni ekspert i działacz w świecie skoków narciarskich.

Rafał Kot ujawnił, że Piotr Żyła zmaga się z głębokim kryzysem, którego przyczyna pozostaje niejasna. Jak podkreślił, nawet Adam Małysz, będący blisko polskiej kadry, nie jest w stanie postawić precyzyjnej diagnozy. Kot wskazał, że problem Żyły jest złożony i wymaga szczególnej uwagi oraz indywidualnego podejścia.

Rozmawiałem na temat Piotrka z Adamem Małyszem. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego przyznał, że nie wie, co mu dolega, ale sytuację należy nazwać poważną. Piotrek zupełnie się pogubił. Jest pogrążony w głębokim kryzysie - powiedział w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

Mimo trudnej sytuacji, Rafał Kot uważa, że decyzja o wycofaniu Piotra Żyły z zawodów w Zakopanem jest słuszna. Jego zdaniem kluczowym krokiem w powrocie do formy mogą okazać się indywidualne treningi, które pozwolą zawodnikowi nie tylko poprawić elementy techniczne, ale także odpocząć psychicznie i zyskać nową motywację. Taka przerwa może być nieocenionym wsparciem w procesie powrotu do optymalnej dyspozycji, zarówno fizycznej, jak i mentalnej.

Piotrek by się męczył, nie miał żadnych szans na zadowalający wynik, a występ prawie na pewno zakończyłby się wielką klapą (w Zakopanem - red.). Nie było sensu, żeby się kompromitował. Czymś takim moglibyśmy go tylko dobić (…)

Tymczasem treningi indywidualne są w stanie mu pomóc i pozwolić poprawić dyspozycję. W tak głębokim "dołku" formy lepiej poćwiczyć w domu - stwierdził Rafał Kot w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.