Mama Igi Świątek wyznała prawdę o ich relacji. Doniesienia okazały się słuszne

Iga Świątek "utonęła" w objęciach taty po zwycięstwie w Roland Garros

Ostatnie miesiące są jednymi z najlepszych w karierze Igi Świątek . Najlepsza tenisistka świata wygrała trzy prestiżowe turnieje z rzędu na mączce , w tym wielkoszlemowego Rolanda Garrosa . Podczas finałowego starcia Polki przeciwko Włoszce Jasmine Paolini na trybunach kortu głównego w Paryżu razem ze sztabem szkoleniowym siedział jej tata, Tomasz Świątek.

Tuż po zwycięstwie kamery uchwyciły bardzo wzruszający moment. 23-latka pobiegła do trenerów, by wspólnie cieszyć się ze zwycięstwa, a następnie podeszła do swojego taty i “utonęła” w jego objęciach . Co ciekawe, mężczyzna złapał swoją córkę za nos , czym pokazał, jak bardzo mu zależy na jej osiągnięciach, a wideo, na którym uchwycono ten moment, obiegło sieć.

Mama Igi Świątek powiedziała prawdę o jej relacjach z córką

O ile o tacie Igi Świątek wiadomo wiele, tak mama tenisistki pozostaje postacią niemal anonimową. Internauci zainteresowali się jej osobą i przy okazji niedawnych 23. urodzin tenisistki temat jej rodzicielki powrócił do mediów społecznościowych. Dorota Świątek jakiś czas temu udzieliła wywiadu serwisowi WP Sportowe Fakty. Zdradziła w nim, że jej relacje z córką są “chłodne” i mają bardzo ograniczony kontakt .

Nie czuję, bym wycofała się na własne życzenie z jej życia sportowego. Żeby kogoś wspierać, nie trzeba fizycznie przy nim być. Byłam mamą wielozadaniową i faktycznie dużo czasu stałam z boku... fotela stomatologicznego, aby zapewnić obydwu córkom wszechstronny rozwój osobisty - mówiła mama Igi Świątek.

ZOBACZ TEŻ: Co za wieści ws. Igi Świątek. Może ponieść nieoczekiwane konsekwencje

Dorota Świątek szczerze o atmosferze w rodzinie

W dalszej części rozmowy Dorota Świątek przekazała, że od dłuższego czasu nie jeździ na turnieje tenisowe swojej córki . Wciąż śledzi jej poczynania w telewizji, lecz gratulacje wysyła jej w - jak na dzisiejsze czasy - nietypowy sposób. Na koniec tajemniczo wypowiedziała się o atmosferze w rodzinie.

Oglądam większość transmisji z meczów córki. Iga jest już dorosła, niezależna i samodzielna. Nie musi jeździć na turnieje z mamusią. Ma swój team. Zawsze gratuluję córce wygranych tytułów, najczęściej drogą mailową (…) Poza odległością i napiętym grafikiem na nasze relacje wpływają też czynniki rodzinne, ale nie chciałabym zgłębiać tematu. Tutaj postawmy kropkę - zakończyła.