Luka Modrić "atakuje" po meczu z Polską. Nie gryzł się w język, co za słowa
Reprezentacja Polski zremisowała w czwartej kolejce Ligi Narodów UEFA z Chorwacją 3:3. Spotkanie było niezwykle emocjonujące, ale najgłośniej po meczu zrobiło się o bandyckim faulu Livakovicia na Robercie Lewandowskim. Chorwaci nie wytrzymali presji i po zakończeniu starcia coraz ostrzej komentują decyzję arbitra o czerwonej kartce. Również ich największa gwiazda nie utrzymała nerwów na wodzy…
Reprezentacja Polski zremisowała z Chorwacją
Reprezentacja Polski zmierzyła się z Chorwacją w czwartym meczu Ligi Narodów UEFA na PGE Narodowym. Spotkanie zapowiadało się jako emocjonujący pojedynek, ale jego przebieg przerósł najśmielsze oczekiwania kibiców.
W pierwszych minutach Polacy pokazali świetną formę. Przez pierwszy kwadrans dominowali na boisku, grając ofensywnie i kreując liczne sytuacje. Już w 5. minucie spotkania Piotr Zieliński otworzył wynik meczu, oddając precyzyjny strzał lewą nogą, który po rykoszecie od obrońcy zmylił bramkarza Dominika Livakovicia (1:0). Polska objęła prowadzenie , co dodało jeszcze więcej pewności zawodnikom.
Niestety, przewaga Biało-Czerwonych nie trwała długo. W 19. minucie Chorwaci wyrównali, gdy Borna Sosa kapitalnym uderzeniem z powietrza pokonał Marcina Bułkę (1:1) . Zaledwie pięć minut później Petar Sučić wykorzystał zamieszanie w polu karnym i wyprowadził Chorwatów na prowadzenie (1:2) . Trzeci cios przyszedł w 23. minucie, kiedy Paweł Dawidowicz popełnił katastrofalny błąd, podając piłkę przez środek boiska. Sučić przechwycił futbolówkę, a następnie dograł do Martina Baturiny, który bez problemu umieścił ją w siatce (1:3). W zaledwie sześć minut Polacy stracili trzy bramki, co zszokowało zarówno zawodników, jak i kibiców na trybunach.
Choć sytuacja wydawała się dramatyczna, Polacy nie poddali się. Tuż przed przerwą, w 45. minucie, Nicola Zalewski wykazał się świetnym wyczuciem w polu karnym i precyzyjnym strzałem zmniejszył straty (2:3) . Szansa na wyrównanie przyszła jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, jednak Jakub Kamiński nie zdołał wykorzystać sytuacji sam na sam z Livakoviciem.
Druga połowa przyniosła wyrównaną walkę, ale to Polacy naciskali na wyrównanie. W 68. minucie, po doskonałej akcji Roberta Lewandowskiego, Sebastian Szymański umieścił piłkę w siatce, doprowadzając do remisu (3:3). Gra nabrała jeszcze większego tempa, a Polacy starali się pójść za ciosem. W 76. minucie Ivan Perisić fatalnie się pomylił, zagrywając piłkę w stronę własnego bramkarza. Robert Lewandowski naciskał Livakovicia, który w desperackiej próbie wybicia piłki sfaulował polskiego kapitana, trafiając go brutalnie w piszczel wyprostowaną nogą. Tego typu zagranie mogło skończyć się groźną kontuzją dla Lewandowskiego, a sędzia bez wahania pokazał Livakoviciowi czerwoną kartkę.
Decyzja arbitra wywołała ogromne emocje na boisku. Chorwaci byli wściekli i protestowali, nie zgadzając się z wykluczeniem swojego bramkarza. Mimo że czerwona kartka była oczywista, niektórzy zawodnicy i sztab Chorwatów mieli spore pretensje nawet po zakończeniu meczu.
Polacy mieli niemal 20 minut przewagi liczebnej, jednak nie udało się im tego wykorzystać. Mecz zakończył się wynikiem 3:3, a obie drużyny podzieliły się punktami. Mimo remisu, faul Livakovicia stał się jednym z głównych tematów po meczu, wywołując szeroką dyskusję w mediach. Chorwacka ekipa była oburzona decyzją sędziego, a sam Livaković długo nie chciał opuścić boiska po pokazaniu mu czerwonej kartki. Również kapitan Luka Modrić miał ogromne pretensje do sędziego. Skandaliczne słowa gwiazdora Chorwatów.
Luka Modrić ostro po meczu z Polską
Bramkarz Dominik Livaković dopuścił się bardzo niebezpiecznego faulu, który mógł skończyć się poważnym urazem Roberta Lewandowskiego. Chorwacki zawodnik po wybiciu piłki, wpadł na polskiego napastnika, trafiając go wyprostowaną nogą prosto w piszczel. Zagranie wyglądało wyjątkowo groźnie, a wielu kibiców obawiało się, że nasz kapitan doznał poważnej kontuzji. Na szczęście Lewandowski zdołał pozostać na boisku do końca meczu, ale sytuacja mogła skończyć się tragicznie. Tego typu bandyckie zachowanie to oczywista czerwona kartka, jednak Chorwaci nie mogli pogodzić się z decyzją arbitra.
Również doświadczony kapitan rywali i żywa legenda piłki - Luka Modrić nie utrzymał nerwów na wodzy. Gracz Realu Madryt w skandalicznych słowach skomentował decyzję arbitra o wykluczeniu swojego bramkarza:
Myślę, że Livaković był w kontakcie z Lewandowskim, ale był pierwszy, który dotknął piłkę. Nie lubię mówić o sędziach, ale uważam, że w tej sytuacji powinien obejrzeć to na VAR-ze. Dla mnie nie była to czerwona kartka. Było wiele sytuacji, w których sędzia powinien się lepiej zachować. Znam go z Hiszpanii, zdążyłem się przyzwyczaić - powiedział Modrić, cytowany przez TVP Sport.
Tak skandaliczne słowa u tak doświadczonego gracza dobitnie pokazują, że Chorwaci nie wytrzymali presji wczorajszego spotkania. Faul był aż nadto ewidentny i nie mógł skończyć się inaczej niż czerwoną kartką i zawieszeniem dla Livakovicia.
ZOBACZ TEŻ: Przykre, jak wyglądał Lewandowski tuż po meczu z Chorwatami. Polacy pełni niepokoju
Przed reprezentacją Polski kluczowe mecze
Przed reprezentacją Polski stoją kluczowe wyzwania tej jesieni, które zadecydują o dalszych losach drużyny. Po remisowym starciu z Chorwacją nasza sytuacja w grupie nieco się poprawiła, ale droga do sukcesu wciąż jest daleka.
W listopadzie Biało-Czerwonych czekają dwa arcyważne mecze – najpierw wyjazdowe spotkanie z Portugalią , a potem rywalizacja ze Szkocją na PGE Narodowym . Te konfrontacje będą miały ogromne znaczenie nie tylko dla atmosfery w drużynie, ale przede wszystkim zadecydują o naszej pozycji w kontekście rozstawienia przed eliminacjami do kolejnych mistrzostw świata oraz o utrzymaniu w najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA.
Polacy muszą dać z siebie wszystko, aby uniknąć trafienia do grupy z największymi potęgami europejskiego futbolu i zachować szansę na spokojną przyszłość w rozgrywkach międzynarodowych.