Kolejna porażka Polek stała się faktem. Dunki zwyciężyły w Gdyni
To nie był udany wieczór dla reprezentacji Polski kobiet. Podopieczne Niny Patalon przegrały z Danią 1:3 przed własną publicznością i w efekcie odniosły drugą porażkę w przeciągu kilku dni. To zła informacja dla polskich piłkarek w kontekście walki o awans na Euro 2025.
Nastawienie przed meczem z Danią
Reprezentantki Polski rozpoczęły eliminacje do mistrzostw Europy od porażki z r eprezentacją Islandii. Polki przegrały starcie w Reykjavíku aż 3:0 , chociaż stworzyły kilka groźnych sytuacji pod bramką gospodyń.
Po porażce z Islandią, Polki miały zmierzyć się z reprezentacją Austrii. Selekcjoner reprezentacji Polski, Nina Patalon , podkreśliła na konferencji prasowej przed tym spotkaniem, że zawodniczki z Austrii będą faworytkami do zwycięstwa i wskazała ich mocne strony.
Austria regularnie gra na turniejach dużych, przede wszystkim Mistrzostwach Europy. To zespół solidny z większością piłkarek grających w Bundeslidze. Są tam także trzy koleżanki klubowe Tanji Pawollek, która do nas nie dołączyła, bo w meczu z Barceloną w fazie grupowej Ligi Mistrzyń zerwała więzadła krzyżowe. Mam nadzieję, że wróci jak najszybciej. Będziemy na pewno na nią czekać, bo to było spore wzmocnienie z naszego zespołu.
Piękny gol Eweliny Kamczyk
Polki podjęły na stadionie w Gdyni reprezentantki Austrii we wtorkowy wieczór. Spotkanie rozpoczęło się od dobrej akcji Klaudii Jedlińskiej , która wywalczyła rzut wolny i stworzyła dla gospodyń pierwszą okazję do zagrożenia bramce przeciwniczek. Próba zakończyła się niepowodzeniem, a Dunki odpowiedziały zdecydowanym atakiem na bramkę Katarzyny Kiedrzynek . W 14. minucie spotkania, Polki popełniły rażący błąd w defensywie, co doprowadziło do stuprocentowej sytuacji dla Sary Puntingam . Zawodniczka gości zakończyła akcję strzałem i zdobyła bramkę na 0:1.
Taki wynik utrzymał się do przerwy, a po wznowieniu gry w drugiej połowie, Polki ruszyły do odrabiania strat. W 55. minucie spotkania kapitalnym strzałem z dystansu popisała się Ewelina Kamczyk. 28-letnia zawodniczka podjęła odważną decyzję i posłała piłkę do bramki z odległości ponad 20 metrów. Fenomenalne trafienie Kamczyk doprowadziło do wyrównania stanu gry.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski w wyjątkowym wydaniu. Doczekał się kolejnej podobizny
Porażka na stadionie w Gdyni
Polki cieszyły się z wyrównania przez niecałe 11 minut . W 66. minucie gry na listę strzelców wpisała się Lilli Purtscheller . Piłka skierowana do bramki Kiedrzynek była jeszcze wybijana przez polskie zawodniczki, jednak zdaniem arbiter głównej tego spotkania, Stephanie Frappart , futbolówka przekroczyła linię całym obwodem i gol na 1:2 został uznany.
Zawodniczki reprezentacji Polski próbowały wrócić do gry i odrobić straty, jednak w końcówce meczu otrzymały kolejny cios ze strony gości. Ewelina Kamczyk posłała niedokładne podanie do Sylwii Matysik, co skończyło się odbiorem ze strony Eileen Campbell . Dunka uderzyła na bramkę z ostrego kąta, ale dała radę pokonać Katarzynę Kiedrzynek i ustaliła wynik spotkania na 1:3 . Porażka w Gdyni była drugą klęską reprezentacji Polski w eliminacjach do Euro 2025.