Iga Świątek wraca na kort. Znamy godzinę hitowego starcia

Iga Świątek walczy w Stuttgarcie o trzeci tytuł z rzędu

Poprzednie edycje turnieju WTA 500 w Stuttgarcie były dla Igi Świątek niezwykle udane. Reprezentantka Polski osiągnęła dwa triumfy z rzędu i za każdym razem pokonywała w finale swoją największą rywalkę, Arynę Sabalenkę .

W tym roku 22-latka jest absolutną faworytką do zwycięstwa. Nie będzie to jednak proste, ponieważ w turnieju udział biorą najlepsze zawodniczki świata z wyjątkiem Marii Sakkari i Jessici Peguli. Zajmująca drugą lokatę w rankingu WTA Białorusinka zapowiedziała, że zrobi wszystko, by pokrzyżować Polce i pozostałym tenisistkom plany .

Zawsze świetnie mi się tutaj gra, więc jestem szczęśliwa, że i w tym roku wróciłam na korty w Stuttgarcie. Moim celem jest zwycięstwo w turnieju. Czasami nie masz w sobie takiego przeczucia, że jesteś w stanie triumfować w danej imprezie. Mimo to próbujesz zrobić wszystko, by je wywołać. Wtedy masz nadzieję, że to właśnie ten turniej, tutaj wygrasz - mówiła podczas konferencji prasowej.

Znakomity start Igi Świątek

Iga Świątek rozpoczęła tegoroczne zmagania w Stuttgarcie od meczu drugiej rundy, gdyż, co nie stanowiło żadnej niespodzianki, została rozstawiona z numerem pierwszym. Na jej drodze stanęła Belgijka Elise Mertens i choć rywalka zajmuje odległą, bo 30. pozycję w rankingu WTA, to sprawiła jej niemałe kłopoty.

Pierwszy set raszynianka wygrała 6:3 , dwukrotnie przełamując przeciwniczkę, która odwdzięczyła się tylko raz. W drugim zaś padł wynik 6:4 i sytuacja z przełamaniami wyglądała identycznie, lecz w decydującym gemie Polka wygrała dopiero czwartą piłkę meczową.

ZOBACZ TEŻ: Sebastian Szymański za burtą. Asysta Polaka nie wystarczyła do awansu

Znamy godzinę meczu Iga Świątek - Emma Raducanu

Iga Świątek wraca na kort już w piątek 19 kwietnia. Jej przeciwniczką w ćwierćfinale zawodów w Stuttgarcie będzie Brytyjka Emma Raducanu. Mecz Polki został zaplanowany na godzinę 17:00 .

W przypadku zwycięstwa raszynianka zmierzy się z triumfatorką meczu Jelena Rybakina - Jasmine Paolini.