Iga Świątek w drugiej rundzie Rolanda Garrosa. Rywalka nie miała żadnych szans
Iga Świątek bez większych problemów awansowała do drugiej rundy Rolanda Garrosa. Polka nie dała szans Francuzce Leolii Jeanjean, wygrywając 6:1, 6:2. W kolejnym meczu raszynianka zmierzy się z utytułowaną Naomi Osaką.
Iga Świątek rusza po czwarty tytuł French Open
Iga Świątek nie musi już nikomu niczego udowadniać w rozgrywkach Rolanda Garrosa. Tenisistka z Polski jest trzykrotną mistrzynią tego turnieju i właśnie rozpoczęła walkę o kolejny tytuł. Nic dziwnego zatem, że uznawana jest za absolutną faworytkę do ostatecznego triumfu.
Do tego raszynianka jest w znakomitej formie, co potwierdziła, wygrywając dwa turnieje rangi WTA 1000 z rzędu . Najpierw okazała się najlepsza w Mutua Madrid Open, pokonując po zaciętym finale Arynę Sabalenkę , po czym ograła Białorusinkę w finale Italian Open rozgrywanego w Rzymie. Pierwszy mecz tegorocznego French Open poszedł po jej myśli.
Reprezentantka Francji bez szans w pierwszym secie meczu z Igą Świątek
Leolia Jeanjean podchodziła do meczu z Igą Świątek jako absolutny underdog. Już pierwszy gem, w którym serwowała pokazał, że różnica klas pomiędzy nią a Polką jest zdecydowana. Polka podwyższyła na 2:0, po czym zawodniczka z Francji zwyciężyła swoje pierwsze i ostatnie podanie.
Światowa jedynka czuła się znakomicie na korcie głównym i choć popełniła dwa błędy w kolejnym gemie, to i tak kontynuowała zwycięską ścieżkę. Jeanjean nie miała argumentów do końca seta. Przegrała swoje dwa kolejne serwisy i zeszła na przerwę jako przegrana. Pierwsza odsłona meczu zakończyła się wynikiem 6:1 dla raszynianki .
ZOBACZ TEŻ: Szokujące słowa byłego reprezentanta Polski. Oskarżenia w stronę Orlenu po finale rozgrywek
Iga Świątek w kolejnej rundzie Rolanda Garrosa
Drugi set rozpoczął się od niespodzianki. Iga Świątek serwowała jako pierwsza, jednak popełniła kilka błędów, przez które została przełamana po raz pierwszy. Leolia Jeanjean nie umiała wykorzystać swojej szansy i mimo prowadzenia 30:0, Polka skontrowała jej serwis i w pięknym stylu dokonała przełamania powrotnego, po czym wyszła na prowadzenie 2:1.
Francuzka nie bez kłopotów doprowadziła do wyrównania, ale nie potrafiła przełamać powrotnie raszynianki. I tak też było już do samego końca pojedynku. Raszynianka nie zostawiła złudzeń rywalce i pewnie wygrała wszystkie gemy, co oznaczało jej zwycięstwo 6:2 w secie, a w konsekwencji w całym meczu .