Iga Świątek runęła na ziemię i zalała się łzami. Do sieci trafiło nagranie
Wydarzenia na kortach Roland Garros często dostarczają niezapomnianych emocji, ale mecz Igi Świątek z Naomi Osaką był wyjątkowy nawet jak na standardy wielkoszlemowych turniejów. Polka, liderka światowego rankingu WTA, stoczyła dramatyczny pojedynek z byłą "pierwszą rakietą" i czterokrotną mistrzynią Szlemów, Naomi Osaką. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Świątek 7:6(1), 1:6, 7:5, a Polka dosłownie w ostatniej chwili odwróciła losy spotkania
Iga Świątek zaskakująco powróciła w meczu z Naomi Osaką
Mecz rozpoczął się z dużym napięciem i obie zawodniczki prezentowały najwyższy poziom gry. Choć Iga Świątek była faworytką, Osaka zaskoczyła wszystkich, prezentując formę, która przypomniała jej najlepsze lata na korcie. Jeśli ktoś zastanawiał się, czy Japonka wróci jeszcze na szczyt, środowe spotkanie z Igą Świątek dało jednoznaczną odpowiedź.
W pierwszym secie walka była dosyć wyrównana i o zwycięstwie Igi Świątek zadecydował dopiero tie-break. W drugiej partii dominowała Naomi Osaka, pewnie wygrywając 6-1. Trzeci set miał być zatem decydującym i w pewnej chwili wszystkie znaki na ziemi i niebie sugerowały, że Polka pożegna się z turniejem.
W trzecim secie Iga Świątek znalazła się w dramatycznej sytuacji, przegrywając już 2:5 i 0-30. W momencie, gdy wszystko wydawało się stracone, Polka pokazała swoją niezwykłą odporność psychiczną, obroniła piłkę meczową i odrobiła straty, ostatecznie zwyciężając w secie 7:5. Dokonała czegoś nieprawdopodobnego z fenomenalnie grającą Japonką.
Po długiej i wyczerpującej batalii z Naomi Osaką, Iga Świątek runęła na ziemię i zalała się łzami
Nic dziwnego, że tuż po zakończonym spotkaniu Iga Świątek musiała dać upust emocjom. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać zalaną łzami tenisistkę, która położyła się na ziemi, nawet nie schodząc z kortu. Kamery zarejestrowały Polkę płaczącą z ulgi i zmęczenia po intensywnym spotkaniu.
Mimo przegranej statystyki pokazują, że to Naomi Osaka dominowała w wielu aspektach gry. W zwycięskich piłkach była lepsza 54 do 37, a w wygranych punktach 114 do 109. To jednak Iga Świątek wykazała się większą odpornością w kluczowych momentach, co ostatecznie zapewniło jej zwycięstwo. Nic dziwnego, że również Naomi Osaka płakała po meczu z powodu przegranej, choć wygraną miała dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Mecz z Naomi Osaką był dla Igi Świątek ogromnym wyzwaniem. Kibice go nie ułatwiali
Nic dziwnego, że spotkanie z Japonką było dla Polki tak stresujące. Po meczu Iga Świątek zwróciła uwagę na zachowanie kibiców, którzy jej zdaniem utrudniali koncentrację swoimi okrzykami w trakcie wymiany.
Chcę powiedzieć jedną rzecz. Przykro mi, że muszę, bo wszystkich was bardzo szanuję i wiem, że gram dla was, że to jest rozrywka, że dzięki wam zarabiam na życie. Ale czasami, gdy jest duża presja i krzykniecie coś w trakcie wymiany albo tuż przed returnem, to naprawdę trudno jest zachować koncentrację. Proszę, wspierajcie nas przed między wymianami, a nie w trakcie. Wtedy będzie wspaniale - zaapelowała Polka, wskazując, że podczas jednej z wymian przekonana była, że piłka wyszła na aut po okrzyku jednego z kibiców.
Mecz Igi Świątek z Naomi Osaką był nie tylko sportowym widowiskiem, ale również emocjonalnym rollercoasterem, który pokazał, jak wielkie są stawki i jak ogromne emocje towarzyszą rywalizacji na najwyższym poziomie. Spotkanie Polki z Japonką, choć doszło do niego w drugiej rundzie, godne było finału.