Iga Świątek przemówiła po wygranej. Zwróciła się do ojca, czym skradła show [WIDEO]
Iga Świątek w wielkim stylu zwyciężyła w turnieju WTA 250 rozgrywanym w Warszawie. Polska tenisistka skradła show swoim przemówieniem po finale. Zwróciła się do obecnego na trybunach ojca. Po jej słowach rozległy się gromkie brawa od publiczności.
Wygrana Igi Świątek w turnieju WTA 250 w Warszawie
Iga Świątek chciała zaprezentować się przed polską publicznością z jak najlepszej strony. Choć w pierwszym meczu na warszawskim turnieju 22-latka miała nieoczekiwane problemy , w każdym kolejnym spotkaniu udowadniała swoją klasę.
Polska tenisistka przez cały turniej nie przegrała nawet jednego seta. W finale nie dała żadnych szans Niemce, Laurze Siegemund . Dla liderki rankingu WTA był to pierwszy w triumf w polskich zawodach w karierze. Po niedzielnym zwycięstwie Iga Świątek stanęła przed mikrofonem , by podziękować fanom oraz swojemu tacie.
Przemówienie Igi Świątek hitem w sieci. Polka doceniła starania ojca
Swoją przemowę po triumfie w Warszawie Polka rozpoczęła od podziękowań. - Chciałam podziękować wszystkim sponsorom i organizatorom turnieju. Przyznam, że nie było łatwo w nim grać, jak od pół roku w moim domu rozmawiało się praktycznie tylko o tym - rozpoczęła tenisistka.
Iga Świątek nawiązała w ten sposób do faktu, że jednym z organizatorów turnieju był jej ojciec, Tomasz. - Przyznam, że to naprawdę nie była najłatwiejsza sytuacja i chciałabym, żeby było coraz więcej takich imprez w Polsce. Mam nadzieję, że ten turniej pokaże, że się da, bo naprawdę to, ile mój tato w to serca włożył... - kontynuowała, czym wzruszyła swojego tatę.
Wówczas z trybun rozległy się gromkie brawa. - Ja też oczywiście w tym tygodniu dałam z siebie wszystko, ale on właściwie dawał przez cały czas, tak samo jak dyrektorzy turnieju, więc... Mam nadzieję tato, że w końcu swoje ambicje spełniłeś i teraz wreszcie zaczniesz odpoczywać - śmiała się 22-latka.
Iga Świątek o stresie związanym z grą na polskiej ziemi
Polka zdradziła, że podczas turnieju w Warszawie towarzyszył jej duży stres związany z grą przed polską publicznością . Jak oznajmiła, był on porównywalny do tego, z którym musiała mierzyć się na kortach wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.
- Cieszę się, że mimo ciężkiego początku w pierwszej rundzie, mogłam coraz lepiej grać i pokazać wam po prostu moją grę. Przyznam, że dziwi mnie to, ale ten turniej jest na równi, jeśli chodzi o poziom stresu z Rolandem Garrosem , więc naprawdę jestem z siebie dumna, że udało mi się to przetrwać - mówiła szczęśliwa.
- Na pewno nie udałoby mi się to bez waszego wsparcia, więc dziękuję bardzo. Mam nadzieję, że wam się podobało i spotkamy się jeszcze na wielu takich imprezach. To była ogromna przyjemność - podsumowała.
Źródło: twitter.com/TVP Sport