Iga Świątek porównana do legendy. Potem padły szokujące słowa
Iga Świątek bez większych problemów awansowała do finału Rolanda Garrosa. Po meczu przeciwko Coco Gauff wzięła udział w konferencji prasowej, podczas której została porównana do niekwestionowanej legendy tenisa. Polka nie ukrywała szczęścia, jednak podeszła do tego z dystansem. Wypowiedziała się również o swoim podejściu do sukcesów.
Tak Iga Świątek odbiera kolejne sukcesy
Iga Świątek już jest jedną z legend Rolanda Garrosa , ale z roku na rok udowadnia, że nie ma dosyć zwycięstw. Jej triumfy można uznać za pewnego rodzaju standard, ponieważ w ubiegłym roku zdołała obronić tytuł mistrzyni i wiele wskazuje na to, że w obecnym również jej się to uda. Czy w związku z tym robi to na niej jeszcze jakiekolwiek wrażenie? Okazuje się, że dopiero po ewentualnym wzniesieniu w górę trofeum.
Po turnieju uderza mnie to, co osiągnęłam. Ale w trakcie czuję tylko, jakbym grała z meczu na mecz. Czasem, oczywiście, trudno jest nie dostrzec, jaka jest stawka i atmosfera tych meczów. Z drugiej strony, gdy naprawdę skupiam się na mojej pracy i planie, mogę z tego zrobić wręcz rutynę - powiedziała Iga Świątek po meczu przeciwko Coco Gauff.
Iga Świątek porównana do legendy tenisa
Polka zaznaczyła, że zmiana pogody z deszczowej na słoneczną pozytywnie odbiła się na jej grze. Stało się tak, gdyż, jak zauważyła, jej zagrania są “cięższe” . Dodała, że w podobnych warunkach atmosferycznych przyszło jej rywalizować podczas turnieju w Rzymie, dzięki czemu nie musiała się długo przyzwyczajać do paryskiej aury. Ostatecznie po raz trzeci z rzędu awansowała do finału Rolanda Garrosa i została porównana do legendarnego Rafaela Nadala , który w tych rozgrywkach triumfował aż 14 razy.
Zobaczymy za kilkanaście lat, czy można mnie porównywać. Oczywiście, to super miłe, nigdy bym nie oczekiwała, że ktoś porówna mnie do Rafy, bo dla mnie on jest nad wszystkimi. Jest legendą. Ale jestem dumna z siebie, że pozostaję tu konsekwentna i ktoś wymienia mnie obok Rafy - powiedziała Polka.
ZOBACZ TEŻ: Wyjątkowe słowa Roberta Lewandowskiego o Idze Świątek. Wszystko tuż przed Euro 2024
Iga Świątek wypowiedziała się o Jasmine Paolini
W finale najlepsza tenisistka globu zmierzy się z jedną z największych niespodzianek bieżącego sezonu, Włoszką Jasmine Paolini. Polka nie ukrywa, że nie wie, czego się po niej spodziewać , jednak ma zamiar przygotować się do tego spotkania, jak do każdego poprzedniego.
Grałyśmy ze sobą dość dawno temu. Muszę być przygotowana taktycznie i zobaczyć, jak teraz wygląda jej gra. Ma najlepszy sezon w karierze, musiała coś zmienić. Nie mogę powiedzieć, bym oglądała wiele jej meczów, musze po prostu skupić się na sobie - dodała Polka.