Iga Świątek dopiero przegrała mecz, a tu kolejne fatalne informacje. To już pewne
Iga Świątek przegrała z Coco Gauff 0:2 podczas WTA Finals w Rijadzie. Porażka Polki ma opłakane skutki, także w niedalekiej przyszłości. Niestety, potwierdziły się najgorsze przypuszczenia.
Iga Świątek przegrała z Coco Gauff
W drugim meczu WTA Finals w Rijadzie Iga Świątek zmierzyła się z Coco Gauff, trzecią rakietą świata. Dotychczas bilans rywalizacji był niezwykle korzystny dla Polki, która wygrała 11 z 12 wcześniejszych spotkań z młodszą przeciwniczką. W tym roku Świątek pokonała Gauff dwukrotnie, w półfinałach w Rzymie oraz French Open. Stawka meczu była wysoka, ponieważ triumf mógł zapewnić Idze miejsce w czołowej czwórce turnieju oraz pierwszą lokatę w grupie pomarańczowej.
Początek meczu okazał się jednak bardzo trudny dla Świątek. Podobnie jak w pojedynku z Barborą Krejcikovą, Polka wydawała się zagubiona na korcie, a jej zagrania były pełne niedokładności. Gauff, grając agresywnie i pewnie, szybko wykorzystała słabości Igi. Przełamała Polkę przy stanie 3:3, zdobywając niezwykle istotne prowadzenie, które wytrąciło Świątek z rytmu. Z każdą wymianą Amerykanka zyskiwała pewność siebie, a jej gra stawała się coraz bardziej dominująca. Mimo że Świątek walczyła z całych sił, nie była w stanie nawiązać skutecznej walki i przegrała pierwszego seta 3:6.
Po przerwie toaletowej na życzenie, Iga wróciła na kort z nową determinacją i energią. Już przy pierwszym podaniu Gauff potrzebowała aż 13 piłek, aby zapisać gem na swoje konto, co zapowiadało zaciętą rywalizację. Świątek zaczęła grać zdecydowanie lepiej, szybko wygrała swoje podanie i przełamała rywalkę, co dało jej prowadzenie. Jednak Gauff, zdeterminowana, odpowiedziała tym samym, doprowadzając do remisu 2:2.
W kolejnych gemach walka na korcie była zacięta; obie zawodniczki wymieniały się mocnymi serwisami i próbowały narzucić swój styl gry. Kiedy Świątek przełamała Gauff i objęła prowadzenie 4:3, wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku dla Polki. Niestety, Amerykanka ponownie zaskoczyła, odpowiadając przełamaniem i wychodząc na prowadzenie 5:4. W tym kluczowym momencie Iga miała szansę, aby znowu wziąć sprawy w swoje ręce, ale Gauff, grając bezbłędnie, zamknęła drugi set wynikiem 6:4. Ostatecznie młodsza tenisistka wygrała mecz w dwóch setach, co wprowadziło dodatkowe napięcie przed ostatnim grupowym pojedynkiem Świątek.
Niestety, po zakończeniu meczu nadeszły kolejne fatalne wieści dla Igi Świątek. To już pewne, porażka z Coco Gauff o wszystkim zadecydowała.
Fatalne wieści ws. Igi Świątek
Porażka z Coco Gauff ma dla Igi Świątek poważne konsekwencje, które sięgają znacznie dalej niż tylko jeden przegrany mecz. Oprócz utraty cennych punktów w WTA Finals i mniejszej kwoty zarobionych pieniędzy, Polka straciła także punkty do rankingu WTA, co ma opłakane konsekwencje. 23-latka już na pewno nie obejmie prowadzenia w klasyfikacji WTA do końca tego roku . To oznacza, że raszynianka nie zdetronizuje Aryny Sabalenki, tak jak miało to miejsce rok temu.
Cała sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej ze względu na zawiły system liczenia punktów, który jest stosowany w profesjonalnym tenisie. Aryna Sabalenka, która jest obecnie w znakomitej formie, wykorzystała swoje szanse w Rijadzie, wygrywając dwa pierwsze pojedynki. Najpierw w dwóch setach pokonała Qinwen Zheng, a następnie Jasmine Paolini, również w dwóch setach. Dzięki tym zwycięstwom Białorusinka zdobyła aż 400 punktów do swojego rankingu WTA, a przed nią pozostaje jeszcze jedno starcie grupowe, półfinał i potencjalny finał.
Dzięki dzisiejszej porażce Igi Świątek, Aryna Sabalenka zapewniła sobie pozycję numer jeden w rankingu WTA przynajmniej do końca roku. Jest to ogromne osiągnięcie dla Białorusinki, która po raz pierwszy w swojej karierze zakończy sezon na najwyższej pozycji w klasyfikacji.
ZOBACZ TEŻ: Dramat Igi Świątek. Porażka w kluczowym meczu
Iga Świątek walczy na WTA Finals
Przed Igą Świątek kluczowe rozstrzygnięcia podczas WTA Finals. Już 7 listopada Polka zmierzy się z Jessicą Pegulą , a aby móc marzyć o dalszym udziale w turnieju, musi pokonać Amerykankę, najlepiej bez straty seta. To będzie nie tylko test umiejętności, ale także ogromne wyzwanie psychiczne dla 23-latki z Raszyna.
Jednakże, sukces Świątek będzie także uzależniony od wyników innego meczu, w którym Barbora Krejcikova zmierzy się z Coco Gauff. Jeśli Czeszka zwycięży nad młodszą rywalką, wyeliminuje Igę z dalszej rywalizacji, awansując jednocześnie do półfinału. Ta sytuacja wprowadza dodatkową presję, a Świątek będzie musiała nie tylko skupić się na własnej grze, ale także na wynikach innych zawodniczek. Czeka ją emocjonujący dzień, w którym każda piłka będzie wręcz na wagę złota.