Ekspert o występie Igi Świątek w Wimbledonie. "Wróciły stare demony"
Iga Świątek w tegorocznej edycji Wimbledonu odpadła w ćwierćfinale. Pomimo tego, że polska tenisistka zanotowała najlepszy rezultat w swojej karierze wielu kibiców oraz znawców tenisa odczuwa niedosyt. Jednym z nich jest ekspert stacji Eurosport, Karol Stopa. - Wielu obserwatorów tenisa w naszym kraju traktuje ją jak pomnik świętości narodowej. W kubły zbierane są kilogramy wazeliny, a to nie do końca tak wygląda, że jest we wszystkim genialna - uznał w wywiadzie z serwisem i.pl komentator.
Iga Świątek zakończyła sezon na kortach trawiastych
Iga Świątek w tegorocznej edycji Wimbledonu potwierdziła, że na trawie czuje się już znacznie lepiej. Dotychczas Polka nie ukrywała, że gra na tego typu nawierzchni nie należy do jej ulubionych. Świadczyły o tym rezultaty osiągane przez 22-latkę we wcześniejszych edycjach angielskiego turnieju (przed 2023 r. najlepszym wynikiem była czwarta runda).
Dobrą formę z turnieju w Bad Homburg raszynianka potwierdziła na kortach Wimbledonu. Polska tenisistka mknęła jak burza, czym rozbudzała apetyty polskich kibiców. Pierwsze kłopoty pojawiły się w czwartej rundzie w starciu z Belindą Bencić. 22-latka zdołała wyjść z tarapatów i wygrała po zaciętym meczu, po raz pierwszy w karierze awansując do ćwierćfinału prestiżowego turnieju. Tam czekała na nią Elina Svitolina, która niespodziewanie okazała się lepsza od Polki.
Ekspert ocenił grę Igi Świątek na Wimbledonie. "Niestety, ale wróciły stare demony"
Iga Świątek w tegorocznej edycji turnieju osiągnęła życiowy sukces. Wielu fanów tenisa uważa, że polską tenisistkę stać było jednak na wiele więcej . Jednym z nich jest Karol Stopa, ekspert stacji Eurosport.
- Jestem trochę rozdarty w ocenie gry Igi na Wimbledonie . W pierwszych meczach zobaczyliśmy trochę nowych elementów w jej grze, takich, których dawno nie oglądaliśmy, jak na przykład skutecznych akcji przy siatce. Z drugiej strony można być rozczarowanym. Uważałem, że Iga poradzi sobie z Ukrainką, co więcej myślałem, że będzie jej łatwiej niż z Belindą Bencić w czwartej rundzie - przyznał w rozmowie z portalem i.pl komentator Eurosportu.
W meczu z Ukrainką 22-latka miała ogromne problemy z forhendem. Uderzenia Igi Świątek bardzo często lądowały poza kortem. - Niestety, ale wróciły stare demony. Polka ma zazwyczaj problemy z tenisistkami, które uderzają piłkę mocniej od niej . Ona zawsze uważa, że potrafi zagrać jeszcze mocniej, a to od jakiegoś czasu nie jest już prawdą . W takiej sytuacji Iga zaczyna się gubić, podejmować nerwowe decyzje, za szybko uderza piłkę, brakuje jej cierpliwości, ma problemy z returnem, pójściem do przodu . Niestety, ale w spotkaniu z Ukrainką jej akcji przy siatce było tyle, co kot napłakał - zaznaczył.
Ekspert w porównaniu do większości kibiców surowo ocenił grę polskiej tenisistki na angielskich kortach. - Należy zdać sobie sprawę z tego, że Iga nie będzie wygrywać wszystkiego tak, jak miało to miejsce w pierwszej połowie ubiegłego roku . Aż takiej przewagi nad rywalkami Iga nie ma. Owszem, przeważa, jeśli chodzi o poruszanie się na korcie, ale nie pod względem technicznym . Zaczyna się uwidaczniać coraz więcej jej błędów, zwłaszcza, gdy rywalka gra szybko i naciska - wyjaśniał.
- Obserwowaliśmy to w finale Rolanda Garrosa, czy wcześniej w pojedynku z Sabalenką w Madrycie. Podobny scenariusz miało zresztą kilka innych spotkań, czasami Iga wychodziła z nich zwycięsko, ale to wszystko pokazało, że nie będzie już dominować nad innymi tenisistkami tak jak kiedyś. Polka musi się nauczyć grać z zawodniczkami, które grają ostro . Koniec, kropka - dodał.
Karol Stopa o grze Igi Świątek. "Jest jeszcze bardzo dużo rzeczy do poprawy"
Komentator Eurosportu jest zdziwiony planem przygotowań Polki do Wimbledonu. Jego zdaniem 22-latka powinna wystąpić w większej ilości meczów na trawie przed startem wielkoszlemowego turnieju. - Powinna zmienić kalendarz startów i zagrać przed Wimbledonem co najmniej dwa turnieje na trawie . Nie można wygrać Wimbledonu, grając wcześniej na tej nawierzchni tylko dwa spotkania lub w ogóle . Po Rolandzie Garrosie trzeba się też zregenerować i to jest pewien kłopot. Jeśli będzie grać więcej na trawie, jest szansa, że kiedyś wygra. Biorę to pod uwagę - ocenił.
Jego zdaniem znaczna część fanów patrzy na występy polskiej tenisistki przez "różowe okulary". - Wielu obserwatorów tenisa w naszym kraju traktuje Igę świątek jak pomnik świętości narodowej. W kubły zbierane są kilogramy wazeliny, a to nie do końca tak wygląda, że Iga jest we wszystkim genialna. Jest jeszcze bardzo dużo rzeczy do poprawy, ciągle są jakieś problemy, mimo już ponad rocznej współpracy z Tomaszem Wiktorowskim - stwierdził w rozmowie z portalem i.pl Karol Stopa.
Źródło: i.pl