Dramat na skoczni w Wiśle. Skoczek gruchnął przy lądowaniu, niezbędna pilna operacja
Puchar Świata w skokach narciarskich zagościł w Wiśle. Zawodnicy rozpoczęli wczoraj oficjalne zmagania kwalifikacjami, które przebrnęło siedmiu Polaków. Niestety dobre wyniki zostały przyćmione przez fatalną kontuzję młodego skoczka. Konieczna będzie pilna operacja.
Skoki narciarskie przenoszą się do Wisły
Po zakończeniu zawodów w Lillehammer, skoczkowie narciarscy przenieśli się do Finlandii, gdzie czekały na nich kolejne wyzwania na jednej z najbardziej wymagających skoczni w kalendarzu – Rukatunturi. Obiekt w Ruce słynie z kapryśnych warunków pogodowych, które często decydują o przebiegu rywalizacji. Wiatr zmieniający kierunek oraz nagłe podmuchy sprawiają, że skakanie tam staje się prawdziwym testem umiejętności, precyzyjnego wyczucia warunków i opanowania.
Zeszłotygodniowe zawody w Ruce przebiegały w podobnych, trudnych warunkach. Polacy spisali się bardzo dobrze, a najwyżej sklasyfikowanym reprezentantem Polski był Dawid Kubacki, który zajął 10. miejsce, notując swój pierwszy w tym sezonie występ w najlepszej dziesiątce.
Po rywalizacji w Finlandii, skoczkowie przenieśli się do Polski, gdzie na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle odbędą się kolejne zawody Pucharu Świata. Obiekt na Malince zawsze przyciąga tłumy polskich kibiców, którzy tworzą niezapomnianą atmosferę i głośno wspierają naszych reprezentantów w walce o najwyższe lokaty.
Weekend ze skokami w Polsce rozpoczął się wczoraj od kwalifikacji, które pomyślnie przeszło siedmiu Biało-Czerwonych. Niestety, radość z udanych występów i dalekich lotów została przyćmiona przez tragiczną wiadomość o kontuzji młodego skoczka. Po groźnym upadku będzie on wymagał pilnej operacji, a cała społeczność skoków trzyma kciuki za szybki powrót do zdrowia.
Fatalny upadek w Wiśle
Podczas pierwszej serii treningowej doszło do bardzo niebezpiecznego upadku. Młody skoczek z USA, Jason Colby, nie utrzymał równowagi podczas lądowania na Malince i przewrócił się do przodu. 19-latek mocno się poobijał, a widok upadku wstrząsnął publicznością w Wiśle. Choć upadek wyglądał bardzo dramatycznie, Colby'emu udało się opuścić zeskok o własnych siłach. Niestety, już wtedy było widać, że trzyma się za bark, a na jego twarzy pojawił się grymas bólu, co sugerowało poważniejsze obrażenia.
Niestety, kontuzja skoczka okazała się dosyć poważna i konieczna będzie operacja.
ZOBACZ TEŻ: Piotr Żyła dopiero wrócił do rywalizacji i już wypalił do kamery. Te słowa bawią do łez
Jason Colby przejdzie operację
Po upadku skoczek został przetransportowany do szpitala w Wiśle, gdzie przeszedł pierwsze badania. Niestety, wyniki były kiepskie – amerykański skoczek usłyszał fatalną diagnozę. Okazało się, że złamał obojczyk, co będzie wymagało przeprowadzenia operacji i późniejszej rehabilitacji. Jason Colby prawdopodobnie zakończył już swój sezon startów w skokach narciarskich.
Czuję się dobrze, wróciłem właśnie ze szpitala. Było to połączenie mojego złego lądowania i tego, że po prostu nie byłem przygotowany na lądowanie (…)
Złamałem obojczyk i będę potrzebował operacji (…) - przyznał 19-latek w rozmowie z portalem skijumping.pl