Do historycznego meczu Polaków zostały godziny, a tu przykre wieści. Potężne osłabienie
Polacy już jutro zmierzą się z reprezentacją USA w półfinale igrzysk olimpijskich. Niestety, tuż przed spotkaniem z naszego obozu dochodzą fatalne informacje. Jeden z podstawowych graczy Biało-Czerwonych przedwcześnie opuści Paryż.
Reprezentacja Polski wygrała w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich
Polacy przełamali klątwę olimpijskiego ćwierćfinału i pokonali Słowenię 3:1, imponując skutecznością, pomysłem oraz inteligentną siatkówką. W efekcie rywale byli bezradni i zdołali ugrać raptem jednego seta. Podopieczni Nikoli Grbicia dominowali w meczu, od początku byli pewni siebie i konsekwentnie zmierzali po triumf. Słoweńcy mieli swoje momenty, ale biało-czerwoni byli dzisiaj nie do pokonania.
Ćwierćfinał obfitował w piękne momenty i łzy wzruszenia, niestety wydarzył się również dramat. Po jednym z bloków, kontuzji doznał Mateusz Bieniek . Podstawowy środkowy opuścił parkiet z grymasem bólu i zmartwił kibiców. Niestety, potwierdził się czarny scenariusz. Dramat reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich.
Mateusz Bieniek kontuzjowany
Mateusz Bieniek poinformował po spotkaniu, że przejdzie badania we wtorkowy poranek. Niestety, diagnoza okazała się tragiczna dla naszego środkowego. 30-latkowi prawdopodobnie odnowiła się dawna kontuzja stopy. Jak poinformował prezes PKOl - Radosław Piesiewicz, siatkarz nie wystąpi już w Paryżu. Jego miejsce zajmie rezerwowy Bartłomiej Bołądź, dla którego będzie to debiut olimpijski.
Brak naszego środkowego to ogromne osłabienie reprezentacji Polski. W tej sytuacji na środku siatki pozostaje nam już tylko Norbert Huber oraz Jakub Kochanowski. Bołądź jest nominalnym atakującym, będzie więc naturalnym zmiennikiem dla Bartosza Kurka. Trudna sytuacja w obozie Biało-Czerwonych tuż przed najważniejszymi meczami czterolecia.
ZOBACZ TEŻ: Trudno uwierzyć, co po klęsce z Polakami piszą Słoweńcy. Padło nazwisko naszego siatkarza
Reprezentacja Polski zagra w półfinale igrzysk olimpijskich
W półfinale igrzysk olimpijskich Biało-Czerwoni zagrają z USA. Amerykanie to synonim siatkarskiej jakości i dyscypliny, są zespołem absolutnie kapitalnym. Patrząc jednak obiektywnie, najlepsze lata mają już za sobą. Większość graczy z podstawowej szóstki zbliża się do końca kariery w kadrze, brakuje im również nieco dawnego blasku. Niestety, w obecnej sytuacji nasz zespół jest bardzo osłabiony, co zdecydowanie działa na korzyść USA.
Historia polsko-amerykańskich pojedynków jest niezwykle długa i obszerna. Biało-Czerwoni często spotykają się z drużyną Johna Sperawa na najważniejszych imprezach międzynarodowych. Co ważne, w ostatnich trzech pojedynkach, trzykrotnie triumfowali nasi siatkarze. Podopieczni Nikoli Grbicia mają na USA sposób, trzeba jednak pamiętać, że Amerykanie to zawsze niewygodny rywal.
