Dariusz Szpakowski nie wytrzymał. Przejechał się po Polakach jak Czesi
Wczorajszy (24.03) mecz Polska-Czechy wywołał wiele negatywnych emocji. Nic dziwnego, w końcu już w 3. minucie biało-czerwoni przegrywali 0:2, a spotkanie zakończyło się wynikiem 1:3. Jednym z ekspertów komentujących ten blamaż jest Dariusz Szpakowski. Ekspert nie gryzł się w język, odnosząc się do porażki Polaków.
Za Polakami fatalny mecz z Czechami
O wczorajszym (24.03) meczu eliminacyjnym z Czechami do Euro 2024 Polacy woleliby chyba zapomnieć. Gospodarze uż w 3. minucie prowadzili 2:0, a w drugiej połowie podwyższyli wynik do 3:0. Dopiero w 87. minucie Damian Szymański strzelił gola dla Polski, jednak był to tylko honorowy strzał.
- Rywale zasłużyli na zwycięstwo. Nic nie poszło tak, jak sobie wyobrażaliśmy. Zawodnicy byli przygotowani i wierzyli w to, co ma być dobre dla drużyny. Trudno jednak zrozumieć, jak miała wyglądać nasza gra, skoro już na początku straciliśmy dwa gole - przyznał po meczu Fernando Santos, dla którego był to wczoraj pierwszy mecz w roli trenera reprezentacji Polski.
Rozczarowania nie ukrywał nawet prezes PZPN-u Cezary Kulesza. To właśnie on wybrał Santosa na trenera polskiej kadry. - To nie tak powinno wyglądać. Czesi dziś lepsi, a my mieliśmy zbyt mało argumentów. Liczę na szybką reakcję już w poniedziałek - oświadczył w mediach społecznościowych.
Dariusz Szpakowski nie owijał w bawełnę
Jedną z osób, które wyraziły swoje zdanie po fatalnym meczu, jest Dariusz Szpakowski. Legendarny komentator nie oszczędzał w słowach. - Jak piłkę komentuję od 50 lat, to tak fatalnego początku polskiej reprezentacji nie pamiętam. Trudno to było nawet w najczarniejszych snach wymyślić. Mecz do zapomnienia, ale trudno będzie zapomnieć, bo wrażenie po tym spotkaniu w Pradze jest fatalne. Ten mecz jak szybko się zaczął, tak szybko się dla nas skończył - ocenił w rozmowie ze sport.pl.
Szpakowski przytoczył, że niedawno piłkarze Realu Madryt dali radę odrobić dwie stracone bramki w ten sposób, że wygrali 5:2 z Liverpoolem. Legenda polskiego komentarza sportowego zauważyła jednak, że Carlo Ancoletti ma do dyspozycji lepszych piłkarzy niż Fernando Santos, który debiutował w roli trenera naszej kadry. Dziennikarz ma też dość przeprosin ze strony polskich piłkarzy.
- Lewandowski przepraszał przed meczem za premie , Bednarek przepraszał po meczu za grę. Co nam jednak z tych przeprosin? Nasi zawodnicy sami nie byli w stanie wytłumaczyć tak słabego wejścia w mecz. Jakie oni mieli w Pradze nastawienie, co się działo w ich głowach? To trzeba wszystko przegadać, zanalizować, sprawić by się nie powtórzyło - nie krył emocji Szpakowski. Komentator nie wini jednak Fernando Santosa, który miał mało czasu na treningi i według Dariusza Szpakowskiego dokonywał selekcji jeszcze w trakcie meczu.
Kolejny mecz biało-czerwoni rozegrają z Albanią
W eliminacjach do Mistrzostw Europy w 2024 roku Polacy spotkają się jeszcze z reprezentacjami Albanii, Mołdawii i Wysp Owczych. Te ostatnie zremisowały 1:1 w wyjazdowym z Mołdawią, co sprawiło, że aktualnie liderem tabeli są Czesi z dorobkiem 3 punktów, a tuż za nimi są Wyspy Owcze i Mołdawia. Polska zajmuje ostatnie miejsce z największą ilością straconych goli i z zeroma punktami.
Spotkanie z Albanią będzie miało miejsce w poniedziałek na Stadionie Narodowym w Warszawie. Początek rozgrywk i o 20:45. Dla naszych rywali będzie to pierwszy mecz w tych eliminacjach.
Źródło: sport.pl