Chwile grozy na igrzyskach. Uczestniczka osunęła się na ziemię na oczach kibiców
Do dramatycznych scen doszło w trakcie zawodów szpadzistek na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. W pewnym momencie cała hala zamarła, gdy jedna z zawodniczek nagle zaczęła zgłaszać problemy. Okazuje się, że powód jest poważniejszy niż przypuszczano.
Przebyła długą drogę, by znaleźć się na igrzyskach
Nathalie Moellhausen to szpadzistka reprezentująca na igrzyskach olimpijskich Brazylię, lecz urodzona we Włoszech, a konkretnie w Mediolanie. Czterokrotnie zdobywała medale mistrzostw świata - 3 razy jako reprezentantka Włoch, a raz jako zawodniczka brazylijska. Ponadto trzykrotnie zgarniała medale mistrzostw Europy. Moellhausen miała okazję wystąpić już na igrzyskach w Londynie, Rio De Janeiro i Tokio.
Droga na olimpiadę w Paryżu była dla nie jednak długa i wyboista. Wszystko przez problemy zdrowotne, przez które trafiła do szpitala. Do końca ważyły się losy występu brazylijki na igrzyskach we Francji.
Dramat w trakcie igrzysk olimpijskich
W trakcie pojedynku Nathalie Moellhausen z Kanadyjką Ruien Xiao, zawodniczka reprezentująca Brazylię gorzej się poczuła. Półtorej minuty przed końcem pojedynku zdjęła maskę i cierpiąc z bólu czekała na pomoc medyczną. Przysługiwało jej 5 minut przerwy, z których wykorzystała 4. Postanowiła jeszcze wrócić na planszę, jednak ostatecznie nie udało jej się odwrócić losów pojedynku i przegrała z młodszą rywalką 11:15.
Po wszystkim trudno było Nathalie Moellhausen opuścić planszę. Jak dowiedzieli się brazylijscy dziennikarze, powodem niedyspozycji szpadzistki był guz w okolicy kości ogonowej . Zmiana nowotworowa, mimo że łagodna, znacząco utrudniała poruszanie się. Okazało się jednak, że zawodniczka zmagała się z tym jeszcze przed igrzyskami w Paryżu . Tuż przed startem zmagań Moellhausen leżała w szpitalu, walcząc z nowotworem, powodującym ogromny ból pleców. Zawodniczka wyznała później, że miała duże problemy z chodzeniem, jednak mimo to zdecydowała się na udział w najważniejszej imprezie czterolecia.
ZOBACZ: Czegoś takiego na igrzyskach jeszcze nie było, mówi o tym cały świat. Wystarczyło 6 sekund
Nathalie Moellhausen przeszła już operację. Wiadomo, co ją czeka
Nowotwór dał o sobie znać w trakcie jej olimpijskiego pojedynku. Po tych feralnych wydarzeniach głos zabrała sama poszkodowana. Przyznała, że ból, którego doznała, był dla niej jak dotąd niespotykany.
Nigdy w życiu nie doświadczyłam podobnego bólu. Już po pierwszym dotyku poczułam, że moje ciało nie może się ruszyć. Wiedziałam, że przysługuje mi maksymalnie 5 minut. Pomysł, aby dokończyć walkę, był czymś, co wydawało się niemożliwe - powiedziała Brazylijka w rozmowie z TV Globo
Po rywalizacji na igrzyskach olimpijskich Nathalie Moellhausen przeszła operację. Sama szpadzistka przyznała, że po niej przez miesiąc będzie unieruchomiona .