Sport.Goniec.pl Tenis Były trener Świątek przerwał milczenie ws. rozstania. Ujawnił zaskakujące fakty, a jednak
fot. AGENCJA SE/East News; KAPiF

Były trener Świątek przerwał milczenie ws. rozstania. Ujawnił zaskakujące fakty, a jednak

15 stycznia 2025
Autor tekstu: Michał Pokorski

Od rozstania Igi Świątek z trenerem Tomaszem Wiktorowskim minęło już kilka miesięcy. Teraz jej dawny szkoleniowiec postanowił zdradzić zaskakujące fakty ws. rozstania ze swoją podopieczną. Ta wypowiedź obiegła Polskę.

Iga Świątek rozstała się z trenerem

Na początku października Iga Świątek ogłosiła, że kończy współpracę ze swoim dotychczasowym trenerem - Tomaszem Wiktorowskim. To pod jego skrzydłami Polka osiągnęła swoje największe sukcesy w karierze, w tym wygrane w turniejach wielkoszlemowych oraz pozycję liderki światowego rankingu WTA. Wiktorowski towarzyszył jej także w drodze po brązowy medal olimpijski, cementując swoją reputację jako kluczowa postać w sztabie Świątek.

ZOBACZ: Już nie Iga Świątek, teraz cały świat mówi o Magdalenie Fręch. To co zrobiła właśnie w Australian Open przejdzie do historii

Decyzja o zakończeniu tej współpracy była ogromnym zaskoczeniem dla tenisowego świata. Niewielu spodziewało się, że Świątek zdecyduje się na taki krok w samej końcówce sezonu. Rozstanie z trenerem, który poprowadził ją na szczyty, spotkało się z licznymi spekulacjami oraz komentarzami ze strony ekspertów i fanów, próbujących zrozumieć motywy tej decyzji.

Dwa tygodnie później liderka światowego rankingu WTA ogłosiła swojego nowego trenera – Wima Fissette. 44-letni Belg, który wcześniej rzadko był wymieniany jako potencjalny kandydat na trenera Polki, okazał się sporym zaskoczeniem dla wielu obserwatorów. Fissette jest jednak doskonale znany w tenisowym świecie. W swojej bogatej karierze współpracował z takimi gwiazdami jak Naomi Osaka, Angelique Kerber czy Kim Clijsters, prowadząc je do wielkoszlemowych triumfów. Jego ogromne doświadczenie w pracy na najwyższym poziomie mogło być decydującym czynnikiem, który skłonił Świątek do podjęcia tej współpracy.

Już nie Iga Świątek, teraz cały świat mówi o Magdalenie Fręch. To co zrobiła właśnie w Australian Open przejdzie do historii

Tomasz Wiktorowski zdradził zaskakujące szczegóły

Tomasz Wiktorowski pojawił się w jednym z ostatnich odcinków serialu dokumentalnego Canal+Sport pt. "Cztery pory Igi", gdzie odniósł się do zakończenia współpracy z tenisistką. Największą uwagę poświęcono oczywiście ćwierćfinałowemu spotkaniu US Open, gdzie jego podopieczna przegrała z Jessicą Pegulą. Obrazki z tamtego meczu sugerowały, że na linii trener - zawodniczka występuje wiele nieporozumień, a Świątek wręcz nie słuchała się trenera. Tomasz Wiktorowski nie zgadza się jednak z tą tezą i tak tłumaczy tamte wydarzenia:

Jest to bardzo trudny kort do coachingu. Ja też biorę pod uwagę, że mogła czegoś nie słyszeć. Bo to, że wy żeście słyszeli, że ja coś powiedziałem, to nie znaczy, że ona to usłyszała. A jak wiecie, jak nasza historia się dalej potoczyła, to my tego do końca też nie przepracowaliśmy, ja nie mam obrazu do końca, jak to wyglądało. Teraz możecie mnie o to nie pytać, dlatego że pewnie przed Seulem bym to przepracował, bo dla mnie, to, co się zdarzyło tam, nie było istotne w kontekście najbliższych wydarzeń (…) - powiedział Wiktorowski, tłumacząc się dalekim ustawieniem ławki trenerskiej od kortu.

Według byłego trenera wiceliderki rankingu WTA, tamten mecz uwidocznił, że ich wspólna wizja zaczęła się stopniowo rozpadać. Iga Świątek miała jednak odmienne zdanie, twierdząc, że taktyka była właściwa, ale jej realizacja okazała się niemożliwa w ówczesnych warunkach i okolicznościach.

Ja miałam poczucie, że ta taktyka działa, on miał poczucie, że ja po prostu jej nie realizuję i nie do końca się dogadaliśmy, ale takie rzeczy się zdarzają - mówiła Iga Świątek.

Później Tomasz Wiktorowski stwierdził, że decyzja o końcu współpracy była właściwa. Ich wspólne lata były wyjątkowo owocne, a sukcesy wyniosły 23-latkę na szczyt światowych list.

Rozmawialiśmy nie raz, ale chyba dwa w sumie. Rozmawialiśmy chyba dwa razy, zresztą, nieważne, ile razy. Rozmawialiśmy całym teamem, omówiliśmy tą kwestię dosyć precyzyjnie i taką decyzję podjęliśmy - powiedział Tomasz Wiktorowski.

ZOBACZ TEŻ: Hiszpanie mają już dosyć Szczęsnego, wypominają mu jedną rzecz. Nie do wiary, co napisali

Przed Igą Świątek kolejne zmagania w Australian Open

W drugiej rundzie Australian Open Iga Świątek zmierzy się ze Słowaczką Rebeccą Šramkovą, która obecnie zajmuje 49. miejsce w rankingu WTA. Polka, będąca zdecydowaną faworytką tego pojedynku, nie powinna mieć większych problemów z wywalczeniem awansu do kolejnej rundy.

Jeśli Świątek pokona swoją rywalkę, w trzeciej rundzie czeka ją trudniejsze wyzwanie. Potencjalnymi przeciwniczkami są Brytyjka Emma Raducanu, triumfatorka US Open 2021, lub Amerykanka Amanda Anisimova, zajmująca obecnie 35. miejsce w światowym rankingu. Obie zawodniczki mogą stanowić wymagającą przeszkodę, ale Iga, grająca w świetnej formie, ma wszelkie predyspozycje, by kontynuować swoją drogę w turnieju.

Już nie Iga Świątek, teraz cały świat mówi o Magdalenie Fręch. To co zrobiła właśnie w Australian Open przejdzie do historii
Kibice nie mieli pojęcia. Jurgen Klopp ujawnił prawdę o Lewandowskim, już wszystko jasne
Obserwuj nas w
autor
Michał Pokorski

Dziennikarz portalu Goniec Sport. Swoje pierwsze doświadczenie w mediach zdobywał w redakcji "Mistrzów Polski" oraz akademickiego Radia Luz. Na co dzień student PR'u na Uniwersytecie Wrocławskim oraz amator fitnessu. W sporcie zakochany od dziecka, wielki fan siatkówki i lekkoatletyki. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty