Były reprezentant Polski może wesprzeć Szczęsnego. Pomagał już kilku sportowcom
Wojciech Szczęsny był ostatnio ofiarą nieprzyjemnego zdarzenia w trakcie meczu Juventusu z Torino. Jak się okazało, w wyniku starcia z zawodnikiem przeciwników polski bramkarz złamał kość nosową. “Szczena” może jednak już niedługo wrócić do gry, a to dzięki pomocy ze strony byłego reprezentanta Polski.
Wojciech Szczęsny złamał nos. Jest już po zabiegu
W 86. minucie spotkania Torino-Juventus doszło do starcia z udziałem Wojciecha Szczęsnego . Po rzucie rożnym otrzymał on cios z łokcia od zawodnika przeciwnika, Adama Masiny. Jak po meczu poinformował trener “Starej Damy”, Massimiliano Allegri , Polak doznał złamania kości nosowej w dwóch miejscach .
Jak poinformowała oficjalna strona Juventusu, Szczęsny z sukcesem przeszedł operację nastawienia złamanej kości. Dzień po feralnym zdarzeniu wydano niniejszy komunikat .
Wojciech Szczęsny przeszedł operację, mającą na celu nastawienie złamanej kości nosowej. Operacja, przeprowadzona przez dr. Libero Tubino w obecności lekarza klubowego Marco Freschiego w szpitalu Chivasso zakończyła się pełnym sukcesem (…) - brzmi fragment oświadczenia
Były reprezentant Polski może pomóc Szczęsnemu. Był już kontakt
W obliczu kontuzji nosa można oczekiwać, że Wojciech Szczęsny wróci do gry z maską ochraniającą . Może on skorzystać z pomocy byłego reprezentanta Polski, Michała Żyry . Zawodnik Wisły Kraków jakiś czas temu podjął współpracę z firmą Cabiomede , której stał się ambasadorem. Robi ona nie tylko maski ochronne, ale i personalizowane ochraniacze.
Jak wynika z informacji “Faktu” , miało dojść do nawiązania kontaktu między Michałem Żyrą a Wojciechem Szczęsnym. Te doniesienia potwierdził sam ambasador Cabiomede. Zaznaczył jednak, że ostatecznie nie jest jasne, czy polski bramkarz zdecyduje się na proponowane rozwiązanie.
ZOBACZ: Mocna krytyka Roberta Lewandowskiego. Kibice nie zostawili na nim suchej nitki
Michał Żyro i jego firma pomagali kilku polskim sportowcom
Polska firma miała okazję tworzyć personalizowane maski ochronne dla wielu polskich sportowców. Z usług Cabiomede skorzystał m. in. Przemysław Frankowski czy koszykarz Mateusz Ponitka . Z kolei ochraniacze na nogi zamawiali tam Piotr Zieliński i Bartosz Bereszyński , co przyznał Żyro w rozmowie z “Faktem”. Wspomniał także, że w Europie nie ma wielu firm specjalizujących się w tworzeniu takiego asortymentu.
W Europie jest niewiele firm robiących takie maski. Przede wszystkim skupiamy się na komforcie gry i żeby to miejsce na ciele, gdzie nastąpił uraz, było dobrze zabezpieczone (…) Są idealnie na miarę, więc nie przeszkadzają w graniu. Nie trzeba później owijać ich taśmą, by się nie ruszały. Ochraniacze ode mnie dostali m. in. Piotrek Zieliński, Bartek Bereszyński i z tego, co wiem, byli zadowoleni