Wracali z meczu, gdy doszło do katastrofy. Nie żyje dwóch młodych kibiców, polski klub w żałobie
Ostatnimi dniami cała Polska żyje tragedią, do której doszło na drodze S7 w Borkowie pod Gdańskiem. Według ustaleń, w zdarzeniu brało udział ponad 20 samochodów, a także kilka ciężarówek. Nie obyło się bez ofiar śmiertelnych, jednak teraz ujawniono, kto stracił życie w tym tragicznym zdarzeniu.
Karambol pod Gdańskiem, nie żyją 4 osoby
W piątek 18 października po godz. 23 na trasie S7 w Borkowie pod Gdańskiem doszło do tragicznego wypadku , który przez media określany jest karambolem. Nie ma się co dziwić, ponieważ brało w nim udział ponad 20 samochodów, spośród których kilka z nich nawet stanęło w płomieniach .
Wszystko to spowodował kierowca TIR-a, który miał najechać na tył poprzedzających go pojazdów . Sprawca został już zatrzymany. Testy na obecność alkoholu w jego organizmie niczego jednak nie wykazały. Cały czas oczekuje się na wyniki badań narkotykowych.
Wstępnie ustalono, że 37-letni kierujący pojazdem ciężarowym najechał na tył pojazdów poprzedzających. Mężczyzna ten został zatrzymany, przebywa teraz w areszcie, był trzeźwy – poinformował mł. asp. Karol Kościuk w rozmowie z TVN24.
Nieoficjalnie wiadomo, jak podaje Radio Gdańsk po sprawdzeniu przez funkcjonariuszy tachografu ciężarówki, że kierowca miał jechać z prędkością 90 km/h i przy tym najechać na auta stojące w korku. Ponadto, miał także otrzeć się o barierki.
Wiadomo, kto zginął pod Gdańskiem. Klub Ekstraklasy w żałobie
Ostatnio na jaw wyszły kolejne informacje na temat ofiar tego tragicznego zdarzenia pod Gdańskiem. Wśród czterech ofiar miało się znaleźć dwóch młodych kibiców Lechii Gdańsk . Jak podaje na Facebooku profil kibiców klubu Ekstraklasy Lechia Gdańsk - FC Straszyn , wracali oni z meczu ich zespołu z Legią Warszawa. Ponoć byli to uczniowie Szkoły Podstawowej w Straszynie.
Podczas powrotu do domu z meczu Lechia Gdańsk - Legia Warszawa zginęło dwóch chłopców, uczniów Szkoły Podstawowej w Straszynie. Rodzinie i najbliższym ofiar składamy najszczersze kondolencje. Do zobaczenia w Sektorze Niebo - czytamy.
ZOBACZ: Do meczu Lewandowskiego zostały godziny, a tu taki cios. Kibice załamują ręce
Dziś przesłuchanie kierowcy, który doprowadził do wypadku
37-letni kierowca ciężarówki, który miał doprowadzić do karambolu na trasie S7, złożył już pierwsze wyjaśnienia w tej sprawie. Stwierdził on jednak, że zagapił się i było już za późno, by zapobiec wypadkowi. Policjanci zabezpieczyli jego telefon, a biegli sprawdzą, czy mężczyzna używał go w momencie, gdy uderzył w tył poprzedzających go samochodów. Dziś ma się odbyć przesłuchanie 37-latka w sprawie całego zajścia pod Gdańskiem.