TVP może zawieść kibiców. Pojawił się problem z relacjonowaniem Ekstraklasy
TVP może mieć spory problem. Kibice Ekstraklasy mogą być niepocieszeni, jeśli nie uda się zrobić tego, co w poprzednich latach. Jak na razie negocjacje telewizji publicznej nie wyglądają zbyt dobrze. Czy będzie się to wiązało ze sporą stratą?
Ekstraklasa ruszyła z kopyta
Ekstraklasa ruszyła już z kopyta. Jak na razie na szczycie tabeli znajduje się Zagłębie Lubin. Zespół ma za sobą pięć rozegranych spotkań - trzy zwycięstwa, jeden remis i jedną porażkę. Nie wszystkie zespoły mają jednak za sobą aż tyle meczów.
Niektórzy wciąż mogą wpisać sobie na konto tylko trzy mecze. Sytuacja w tabeli może odwrócić się w jeden wieczór. Niestety, widzowie raczej nie zobaczą tych zmagań w TVP, choć w poprzednich latach mogli zobaczyć chociaż część z tych spotkań.
TVP ma problem. Trwają negocjacje
W ubiegłych latach TVP mogła pokazywać na ogólnodostępnych kanałach wybrane mecze Ekstraklasy. Dzięki temu również kibice, którzy nie posiadają Canal+ mogli obejrzeć najważniejsze spotkania polskiej ligi w dobrej jakości.
Tym razem może jednak do tego w ogóle nie dojść. Mateusz Matyszkowicz twierdzi, że to nie wina telewizji publicznej, a Canal+. W rozmowie z Wirtualnymi Mediami przekazał, co się stało.
Mateusz Matyszkowicz o ofercie Canal+
- Jest to normalny proces komercyjny negocjacji. Oferent przeszarżował z ofertą. Tu nie chodzi o to, czy cenię, czy nie cenię Ekstraklasy. Bardzo chciałbym ją mieć na antenach Telewizji Polskiej - twierdził prezes TVP.
Według dziennikarzy Wirtualnych Mediów cena za prawa do transmisji meczów Ekstraklasy wzrosła z 50 do 70 milionów złotych. TVP jak na razie nie jest skłonna tyle zapłacić. Może się okazać, że polska liga nie wróci na ogólnodostępne kanały.
Źródło: Wirtualne Media