Trudno uwierzyć, co zrobili kibice w Krakowie. Skandal w Ekstraklasie
Od kilku dni Polskę nawiedzają ulewne deszcze, które lokalnie powodują spore zagrożenia i utrudnienia. W związku z warunkami atmosferycznymi postanowiono rozegrać mecz Cracovii z Pogonią Szczecin bez udziału kibiców. Jak się okazało na stadionie i tak prowadzono doping! Kuriozum i organizacyjna wpadka w Krakowie.
Mecz Cracovii miał odbyć się bez kibiców
Od kilku dni Polskę nawiedzają ulewne deszcze, które znacznie podnoszą poziom wody w rzekach i zbiornikach wodnych. Lokalnie powodują powodzie, utrudnienia i stwarzają niebezpieczeństwo dla mieszkańców. Jak się okazuje, opady uszkodziły również… infrastrukturę stadionu Cracovii. W związku z problemami klub ogłosił, że mecz z Pogonią Szczecin odbędzie się bez udziału kibiców . Jak czytamy w oświadczeniu:
Informujemy, że mecz Cracovia Pogoń Szczecin się odbędzie. Po konsultacji z służbami zabezpieczającymi oraz ze względu na to, że w wyniku intensywnych opadów deszczu doszło do poważnych uszkodzeń w infrastrukturze stadionu, których nie jesteśmy w stanie usunąć w krótkim czasie, nie możemy otworzyć trybun. Mogło by to mieć wpływ na bezpieczeństwo kibiców. Serdecznie przepraszamy! - przekazano w komunikacie prasowym.
Informacja rozwścieczyła kibiców Cracovii. Fani postanowili zignorować wiadomość od klubu i… weszli na stadion!
Kibice Cracovii wtargnęli na stadion
Na spotkanie z Pogonią Szczecin wtargnęło… kilka tysięcy kibiców Cracovii ! Trybuna gospodarzy wypełniona była fanami Pasów, którzy wspierali swoją drużynę. Jak podaje dziennikarz TVP Sport - Mateusza Miga, na obiekcie nie było wówczas żadnej ochrony. Co więcej, na mecz nie został wpuszczony m.in. wiceminister sportu Ireneusz Raś . Istne kuriozum w PKO BP Ekstraklasie i organizacyjny skandal Cracovii.
ZOBACZ TEŻ: Powódź uszkodziła dom mistrza olimpijskiego. Żywioł nie oszczędził również jego miasta
Kolejny skandal w meczu Cracovii
To już kolejny skandal w meczu Cracovii w tym sezonie . W spotkaniu zamykającym trzecią kolejkę PKO BP Ekstraklasy, Pasy podejmowały Widzew Łódź. Mecz został przerwany po około godzinie gry. Powodem sytuacji było zachowanie pseudokibiców obu drużyn. Najpierw Widzewiacy odpalili pirotechnikę, ale nie to najbardziej rozwścieczyło kibiców z Krakowa. Grupa z Łodzi wdarła się na dach stadionu i w miejscu, gdzie widnieje napis Cracovia Pany , wywieszono baner z napisem Widzew. Ta niezwykle pomysłowa prowokacja doprowadziła Cracovię do furii.
Grupa pseudokibiców weszła na dach i ruszyła w stronę sektora gości. Baner Widzewa został zabrany i spalony na trybunie gospodarzy. Niestety, w wyniku skandalu poważnie uszkodzony został stadion Cracovii. Według krakowskiego klubu, trybuna gości zostanie wyłączona z użytku do końca sezonu.