Tragedia przed meczem Legii z Ruchem Chorzów. Nie żyje 52-letni kibic
Żałoba wśród kibiców Legii Warszawa. Stołeczna drużyna grała w piątek 9 lutego z Ruchem Chorzów. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem wydarzyła się tragedia. Fani Legii są wstrząśnięci tym, co się stało podczas przejazdu na mecz.
Nie żyje kibic Legii Warszwa
W piątek, 9 lutego, Legia Warszawa grała na wyjeździe z Ruchem Chorzów, było to spotkanie 20. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Na mecz jechała duża grupa kibiców stołecznej drużyny. Podróżowali oni trzema specjalnymi pociągami. W jednym z nich nagle zmarł mężczyzna. 52-letni kibic Legii Warszawa nie dotarł na mecz. Sprawę bada policja.
Około godz. 15.30 w pociągu jadącym do Katowic doszło do nagłego zatrzymania krążenia jednego z kibiców udających się na mecz. 52-letni mieszkaniec Warszawy był reanimowany, jednak jego życia nie udało się uratować - poinformowała kom. Sabina Chyra-Giereś, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Policja bada oliczności zdarzenia. Będzie sekcja zwłok
Policja na tym etapie wyklucza, że do śmierci kibica przyczyniły się osoby trzecie. Dokładną przyczynę śmierci mężczyzny wyjaśni sekcja zwłok. Wszczęte w sprawie postępowanie będzie miało na celu wyjaśnienie okoliczności i przyczyn tego zdarzenia.
4 tys. kibiców przyjechało na Śląsk
Policja podaje też, że na Śląsk przyjechała ogromna grupa ponad 4 tys. fanów warszawskiej drużyny. Mundurowi dodają, że oprócz śmierci mężczyzny w pociągu, nie było innych niepokojących incydentów.
źródło: Fakt.pl, Onet.pl