Thriller w meczu Huberta Hurkacza. Niemiec nie dał rady Polakowi
Hubert Hurkacz zwyciężył spotkanie w trzeciej rundzie turnieju ATP 1000 w Madrycie. Polak pokonał Daniela Altmaiera 2:0 i zakwalifikował się do kolejnego etapu. Wkrótce pozna następnego przeciwnika.
Dyspozycja Hurkacza w Madrycie
Hubert Hurkacz przyjechał do Madrytu z chęcią powtórzenia sukcesu z portugalskiego Estoril, gdzie był najlepszym zawodnikiem na “mączce”. Wrocławianin rozpoczął zmagania w ramach turnieju ATP 1000 od pojedynku z Jackiem Draperem w 1/32 finału.
Widzowie byli świadkami prawdziwej demolki w wykonaniu Hurkacza, który w pierwszym secie wygrał z Brytyjczykiem 6:1. Draper był bezradny w pierwszej partii i spróbował odegrać się w drugim secie. 22-latek do pewnego momentu skutecznie bronił się przed naciskiem ze strony Hurkacza, jednak przy stanie 5:5 Polak wszedł na wyższe obroty i przypieczętował swoje zwycięstwo. W kolejnej rundzie przeciwnikiem Hurkacza miał być reprezentant Niemiec - Daniel Altmaier.
Wyrównany pierwszy set
Hurkacz w świetnym stylu rozpoczął mecz z Danielem Altmaierem . Polak był pewny siebie i na początku zdominował swojego rywala. Już po 6 minutach gry Hurkacz prowadził 2:0 i przełamał 25-letniego Niemca, który popełniał błędy w ustawieniu na korcie. Altmaier nie dawał za wygraną i zdołał doprowadzić do wyrównania w gemach.
Obaj tenisiści szli łeb w łeb i żaden z nich nie był w stanie wypracować sobie przewagi. U Hurkacza zaczęły pojawiać się pierwsze oznaki frustracji, a otuchy próbowała dodać mu publiczność, która głośno skandowała jego imię. Przy stanie 4:4 “Hubi” wziął sprawy w swoje ręce i objął prowadzenie, a następnie dopełnił dzieła i zwyciężył w pierwszym secie 6:4.
ZOBACZ TAKŻE: Hubert Hurkacz nie dał szans rywalowi. Pierwszy set przejdzie do historii
Hubert Hurkacz w kolejnej rundzie turnieju w Madrycie
Druga odsłona gry rozpoczęła się niefortunnie dla Polaka. Przegrał otwierające podanie, jednak nie został obojętny rywalowi i przełamał go powrotnie. Niemiec w dalszym ciągu doskonale odpierał jego ataki i dokonał kolejnego przełamania w trzecim gemie, a następnie wyszedł na dwugemowe prowadzenie.
W szóstej partii jego serwis okazał się mniej skuteczny, co wykorzystał polski tenisista, przełamując rywala. Po chwili tablica wyników pokazywała już 4:4. Gra była wyrównana do samego końca, więc o jej wyniku musiał zadecydować tie-break. W nim Polak nie dał szans przeciwnikowi, zwyciężając 7-2, a w konsekwencji całe spotkanie .
W kolejnej rundzie wrocławianin podejmie zwycięzcę z pojedynku Taylor Fritz - Sebastian Baez.