Robert Karaś ma poważne problemy. Może stracić rekord świata
Robert Karaś ma ogromny problem. Polski “iron man” może stracić rekord świata, który wypracował podczas zawodów w Brazylii. Sportowiec próbuje lepiej zrozumieć sytuację i tłumaczy się przed organizatorami. Jaki będzie wynik?
Robert Karaś straci rekord świata?
Robert Karaś nie przypuszczał jeszcze parę tygodni temu, że rekord świata, który zdobył w Brazylii będzie zagrożony. Kosztowało go to wiele wysiłku. Do tego osiągnięcia aspirował już rok temu, wtedy jednak musiał przerwać wyścig z powodu stanu zdrowia.
Tym razem miał zerwane więzadła w kolanie, a mimo tego udało mu się dotrzeć do mety i to na pierwszym miejscu, pozostawiając rywali daleko w tyle. Jak się okazało, Karaś nie może spać spokojnie.
Robert Karaś musi się tłumaczyć
Robert Karaś musi teraz gęsto się tłumaczyć i czekać. Kontrola po zawodach wykazała, że zażywać miał substancje niedozwolone. Chodzi o sterydy wykorzystywane przez kulturystów. Triathlonista wydał od razu na Instagramie oświadczenie, w którym odwoływał się do zarzutów.
- Oświadczam, że nigdy nie stosowałem żadnej formy dopingu. Przed startem w Brazylii sam zabiegałem u organizatorów o zapewnienie badań antydopingowych, ponieważ tylko w ten sposób mój wynik mógł zostać oficjalnie uznany za rekord świata - tłumaczył, podkreślając, że przez całą karierę sportową był czysty.
Robert Karaś wydal oświadczenie
- W styczniu leczyłem złamania ręki, żeber oraz stopy. Wtedy zostały mi podane leki, które zawierały w swoim składzie substancje znajdujące się na liście WADA. Zostałem wielokrotnie zapewniony, że przyjęcie tych leków nie będzie miało żadnego wpływu na przygotowania ani na sam występ w Brazylii - podkreślił Robert Karaś.
Dodał również, że w takich kwestiach trzeba pamiętać o ograniczonym zaufaniu do ekspertów, gdy jest się sportowcem, bo czasem może mieć to opłakane skutki, jak w jego przypadku. Robert Karaś czeka teraz na badania próbki B i w ten sposób dopiero będzie można określić, czy straci rekord, czy też nie.