Piotr Żyła narzeka na metody Thurnbichlera. Zauważył różnicę między nim a Horngacherem
Piotr Żyła to najbardziej niepokorny skoczek polskiej kadry i wiadomo, że lubi sobie czasem pomarudzić. Wydawało się jednak, że z Thomasem Thurnbichlerem łączą go bardzo dobre relacje. W mediach skoczek pokazał, że nie wszystko mu się podoba.
Piotr Żyła i Thomas Thurnbichler - duet idealny?
W rozmowie z Adamem Małyszem Thomas Thurnbichler wyznał, że najlepiej ze wszystkich skoczków pracowało mu się właśnie z Piotrem Żyłą. Prezes PZN był zaskoczony, bo tegoroczny mistrz ze skoczni normalnej zazwyczaj znany był raczej ze swojej niepokorności w stosunku do “szefostwa”.
Czy współpraca obu panów na pewno przebiegała dobrze? Piotr Żyła w nowym wywiadzie zaczął narzekać na niektóre metody stosowane przez trenera polskich skoczków.
Piotr Żyła narzeka na metody Thomasa Thurnbichlera
- Za Stefana wolnego po sezonie było w sumie trzy-cztery dni. A teraz to były prawie trzy tygodnie. To dużo. Wystarczyłby mi tydzień. Po tygodniu już mi się chciało ruszać i się ruszałem - mówił w rozmowie z portalem sport.pl Piotr Żyła.
Zdaje się jednak, że Piotr Żyła rozumie i docenia to, że Thurnbichler w tym momencie jednak “dokręcił śrubę”. Skoczkowie ostatnie dni spędzili w Spale, gdzie trenowali lekkoatletykę pod okiem trenera.
Piotr Żyła o ostatnich treningach z Thurnbichlerem
- Trenuje się inaczej, ale to nadal jest mocny trening. Kiedyś było dużo ogólnorozwojówki, ale teraz ona też jest ważna, szczególnie zaraz po zimie. Właśnie jesteśmy w takim intensywnym treningu. Musimy wypracować bazę na zimę, bo zimą to już nie ma czasu na trenowanie. A więc Thomas Thurnbichler właśnie w tym momencie dokręca nam śrubę - przekazał polski mistrz.
Przed skoczkami również sezon letni, który jest o wiele mniej intensywny niż zima, ale wciąż wymaga sporych nakładów siły. Jak spisze się w nim Piotr Żyła?
Źródło: sport.pl