Piotr Żyła miał potężny problem, wyjawił całą prawdę. "Nigdy nie był tak chory"
Piotr Żyła opowiedział, że niedlugo po zdobyciu złotego medalu mistrzostw świata na normalnej skoczni przeżywał prawdziwe załamanie zdrowotne. Na antenie telewizji TVN wyznał, że "nigdy nie był tak chory". Co tak naprawdę się stało?
Piotr Żyła zakończył sezon zimowy
Piotr Żyła i inni skoczkowie zakończyli w Planicy sezon zimowy skoków narciarskich, który dla Polaków był prawdziwym rollercoasterem emocjonalnym - dwa medale mistrzostw świata, świetna forma Dawida Kubackiego, załamanie formy po Kulm i wreszcie nagła rezygnacja Dawida Kubackiego ze względu na stan zdrowia jego żony.
Polscy skoczkowie zajęli niezłe pozycje w ogólnej klasyfikacji Pucharu Świata i wydaje się, że następnej zimy będą mogli pokazać się z jeszcze lepszej strony. Na jaw zaczęły wychodzić również sezonowe tajemnice.
Piotr Żyła opowiedział o chorobie
Piotr Żyła dopiero pod koniec sezonu opowiedział o tym, co spotkało go po mistrzostwach świata. Wiele osób w ogóle o tym nie wiedziało, więc zaskoczenie było powszechne.
- Rozłożyło mnie. Nigdy nie byłem tak chory. Nie mogłem funkcjonować. To zaczęło się już na dużej skoczni na mistrzostwach świata, ale ostatnimi siłami zakończyłem turniej. A później nie mogłem wstać z łóżka - mówił w rozmowie z TVN.
- Nie mogłem funkcjonować, miałem zawroty, brak energii, nie mogłem jeść. Dopiero od Lillehammer miałem apetyt, a tutaj zaczęło mi czucie wracać i cieszę się, że dałem radę w Planicy - podsumował.
Piotr Żyła ocenił swój sezon
Piotr Żyła postanowił również ocenić swój sezon. Okazało się, że w jego czasie bardzo się napracował i być może wypracował nowe metody, które wydadzą owoce w przyszłości.
- To był jeden z pracowitszych sezonów w mojej karierze. Mogę śmiało wystawić im notę "19,5". Mieli pomysł i plan od początku do końca. No dobra, mogę dać "20", bo resztę sam zepsułem. To nie ich wina, że ja czasem nie tak skakałem - opowiadał skoczek o pracy zespołu trenerskiego.
Zbliża się Letnie Grand Prix, w którym polscy skoczkowie powalczą nie na śniegu, a na igielicie. Często prognozowało to dobrze przed kolejnymi zimowymi sezonami. Czy i tym razem będzie podobnie?
Źródło: TVN