Ostre słowa Nikoli Grbicia po bolesnej klęsce. Zwrócił uwagę na ważną kwestię
Reprezentacja polskich siatkarzy zakończyła pierwszy turniej Ligi Narodów w fatalnym stylu. Porażka 0:3 ze Słowenią oznacza utratę punktów w rankingu FIVB, jednak w dalszym ciągu utrzymują pozycję liderów. To jednak poważna plama na wizerunku mistrzów olimpijskich, do czego nawiązał Nikola Grbić w wypowiedzi pomeczowej.
Polacy przegrali pierwszy mecz w Lidze Narodów
Od początku spotkania Słoweńcy wykazywali się inicjatywą. Polacy nie mieli wystarczająco dużo argumentów, by przeciwstawić się doskonale przysposobionej ofensywie drużyny przeciwnej i zaledwie kilka razy w trzecim secie zdołali wyjść na dwupunktowe prowadzenie, które i tak utracili.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 25:20, 25:21, 25:18 dla Słowenii , która tym samym zakończyła turniej w Antalyi na pierwszym miejscu. Dodatkowo zyskali 15,79 punktu w rankingu FIVB, a Polacy stracili tyle samo , choć utrzymali się na pozycji liderów.
Nikola Grbić nie owijał w bawełnę po klęsce ze Słowenią
Zaraz po porażce ze Słowenią Nikola Grbić wyszedł do dziennikarzy, by podsumować przebieg spotkania kończącego zmagania w Antalyi. Choć wcześniejsze mecze z Holandią, Kanadą i Stanami Zjednoczonymi poszły po ich myśli, to teraz nie miał powodów do radości, co otwarcie przyznał. Zwrócił uwagę, że jego zawodnicy nie zaprezentowali poziomu, jakiego oczekiwał .
To był najgorszy mecz, który rozegraliśmy na tym turnieju. Zagraliśmy trzy bardzo dobre spotkania. Dzisiaj Słowenia nie zagrała jeszcze tak, jak może grać. Zaprezentowali się dobrze, ale widziałem, że mogą grać lepiej. Dlatego mam żal, że nie byliśmy na naszym poziomie - powiedział Nikola Grbić.
ZOBACZ TEŻ: Kamil Grosicki zmieni klub? Zdecydowana odpowiedź zawodnika
Nikola Grbić: "Musimy wyciągnąć z tego lekcję"
W dalszej części wypowiedzi Nikola Grbić zauważył, że wynik odzwierciedla wszystkie zaniedbania jego drużyny. Jego zdaniem taka różnica punktowa nie oznacza, że byli bliscy zwycięstwa. Chce, by siatkarze wyciągnęli odpowiednie wnioski.
Z zespołami takimi jak Słowenia, Włochy czy Japonia, mocnymi drużynami, gra się bardzo trudno. Na koniec, kiedy widzimy wyniki - 25:20, 25:18 - nie byliśmy blisko. Nie byliśmy na naszym poziomie. To jedyna rzecz, której nie lubię. Musimy wyciągnąć z tego meczu lekcję. To może nam pomóc grać lepiej, kiedy będziemy w tej samej sytuacji kolejny raz - dodał trener.
