Ojciec Igi Świątek ocenił grę córki w Wimbledonie. "Dała z siebie wszystko"
Iga Świątek w tegorocznej edycji Wimbledonu dotarła aż do ćwierćfinału. Jest to najlepszy rezultat polskiej tenisistki w historii jej występów na londyńskich kortach. Pomimo faktu osiągnięcia najlepszego w życiu wyniku, 22-latka musiała mierzyć się ze sporą krytyką w naszym kraju. W obronie córki stanął jej ojciec Tomasz, który ocenił występ Polki w najstarszym turnieju tenisowym świata.
Iga Świątek z najlepszym rezultatem w historii występów na Wimbledonie
W poprzednich edycjach Wimbledonu Iga Świątek była w stanie awansować maksymalnie do czwartej rundy. W tym roku Polka na angielskich kortach radziła sobie znacznie lepiej. 22-latka bez większych problemów pokonywała kolejne rywalki, rozbudzając apetyty polskich kibiców.
Pierwsze kłopoty pojawiły się w czwartej rundzie podczas starcia z Belindą Bencić. 22-latka obroniła jednak dwie piłki meczowe, ostatecznie zwyciężając w zaciętym meczu. W ten sposób Iga Świątek po raz pierwszy w karierze awansowała do ćwierćfinału prestiżowego turnieju.
Tam czekało ją starcie z Eliną Svitoliną. Zdaniem bukmacherów zdecydowanym faworytem spotkania była Polka. Potencjalnej przewagi "na papierze" nie było jednak widać na boisku. 22-latka prowadziła w pierwszym secie już 5:3, by ostatecznie przegrać go po tie-breaku. Choć w kolejnej partii okazała się zwycięska, w trzecim secie musiała uznać wyższość Ukrainki.
Ojciec Igi Świątek ocenił grę córki w Wimbledonie. "Nie powinniśmy krytykować Igi"
Porażka w ćwierćfinale wielkoszlemowego turnieju wywołała skrajne opinie wśród polskich kibiców. Część z nich doceniała osiągnięcie polskiej tenisistki , która po raz pierwszy w karierze awansowała do tej fazy angielskiego turnieju. Inni byli rozczarowani grą Polki w ćwierćfinałowym meczu. Po kilku dniach od porażki głos w sprawie zabrał ojciec tenisistki, Tomasz Świątek.
- Nie powinniśmy krytykować Igi, bo turniej jest długi, każdy dzień przynosi coś innego, a tenis to sport, który nie jest możliwy bez przegrywania, każdy czasem przegrywa. I ga dała z siebie wszystko w trakcie ćwierćfinału. Ona zawsze walczy o zwycięstwo i tak też było na Wimbledonie - oznajmił w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Tomasz Świątek zwrócił uwagę na pewien istotny szczegół
Ojciec 22-latki podkreślił zmianę w nastawieniu polskich kibiców w ciągu ostatnich lat. - Obecnie przegrana w ćwierćfinale Wimbledonu jest traktowana jak porażka, ale jeszcze dwa, trzy lata temu bralibyśmy ten wynik w ciemno. Od samego początku Iga mówiła, że trawa nie jest nawierzchnią, na której czuje się najlepiej - uznał.
Tomasz Świątek rozpatrując grę swojej córki na Wimbledonie, zwrócił jeszcze uwagę na pewien istotny fakt. Iga w turnieju na kortach ziemnych Rolanda Garrosa grała do samego końca. W tym samym czasie pozostałe zawodniczki mogły już w pełni skupić się na przygotowaniach do sezonu na trawie. - Przechodzenie z turnieju na turniej nie jest automatyczne - dodał.
Źródło: sportowefakty.wp.pl