Niesamowita Iga Świątek. Polka pokazała klasę
Iga Świątek się nie zatrzymuje. Liderka rankingu WTA pokonała Julię Putincewę 6:3, 6:4 i zakwalifikowała się do kolejnej rundy turnieju w Rzymie. Świątek zaliczyła niesamowity powrót do gry w drugim secie i udowodniła, dlaczego to właśnie ona jest najlepszą zawodniczką na świecie.
Turniej w Rzymie
Iga Świątek przystąpiła do rywalizacji w Rzymie tradycyjnie - w roli faworytki. Polka była w bardzo dobrej formie w trakcie turnieju w Madrycie, co udowodniła przechodząc do finału i pokonując w nim Aryne Sabalenkę. Świątek zwyciężyła po niesamowitym meczu pełnym zwrotów akcji i sięgnęła po swoje upragnione trofeum na korcie w stolicy Hiszpanii.
Odpoczynek Igi nie trwał długo, ponieważ już kilka dni później 22-latka wkroczyła do gry w Rzymie. Pierwszą rywalką Świątek była Bernarda Pera, która nie miała większych szans w starciu z Polką. Amerykanka zdobyła w całym spotkaniu zaledwie dwa gemy i uległa 6:0, 6:2 wyżej notowanej rywalce. Świątek przeszła do 1/16 finału, gdzie miała zmierzyć się z Julią Putincewą.
Mecz z Putincewą
Pojedynek z reprezentantką Kazachstanu na początku był mocno wyrównany. Obie zawodniczki nie mogły wypracować sobie przewagi i szły łeb w łeb. Dopiero przy stanie 2:2, mecz zaczął przebiegać pod dyktando Świątek. Polka wyszła na prowadzenie i nie oddała go już do końca pierwszej partii, która zakończyła się wynikiem 6:3 na korzyść Igi.
Kłopoty pojawiły się w drugim secie, kiedy Putincewa zaprezentowała swoje nieprzeciętne umiejętności i wygrała pierwsze trzy gemy. Świątek musiała gonić wynik i próbowała naciskać na swoją rywalkę. Zawodniczka z Kazachstanu była nieugięta i objęła prowadzenie 4:1. Wszystko wskazywało na to, że do rozstrzygnięcia meczu będzie potrzebny trzeci set.
ZOBACZ TAKŻE: Zaskakujące słowa legendy polskiego tenisa. Poszło o Huberta Hurkacza
Niesamowity powrót w wykonaniu Świątek
Iga Świątek nie zamierzała się poddać i wspięła się na wyżyny swoich umiejętności. Polka zaczęła grać jak natchniona, zbierając kolejne punkty i zmniejszając stratę do wyraźnie zaskoczonej rywalki. Putincewa nie była w stanie nic wskórać wobec fantastycznie grającej Świątek, która doprowadziła do wyrównania (4:4), a następnie objęła prowadzenie. Świątek wykończyła swoją rywalkę i zwyciężyła w drugiej partii 6:4, notując niesamowity powrót do gry przy niekorzystnym wyniku.
Swiątek awansowałą do 1/8 finału i przybliżyła się do kolejnego trofeum w turnieju z ramienia WTA . Kolejną przeciwniczką Polki będzie zwyciężczyni z pary - Angelique Kerber i Aliaksandra Sasnowicz.