Mecz z Molde FK. Legia zagra bez Marca Guala

Zima = sezon chorobowy

Niskie temperatury, silny, zimny wiatr czy nieadekwatny do pogody ubiór sprzyjają przeziębieniu. Niezależnie od powodu, nabawił się go Marc Gual, przez co został zmuszony do pozostania w Warszawie. Nie pomoże więc ofensywie Legii Warszawa w meczu z Molde w ramach 1/16 finału Ligi Konferencji UEFA. A szkoda, bo od razu po przerwie od rozgrywek ekstraklasowych Hiszpan zdołał się wpisać na listę strzelców w meczu z Ruchem Chorzów, wygranym 1:0 przez stołeczny klub. Teraz mecz obejrzy zapewne z perspektywy łóżka, pod ciepłym kocem i z kubkiem gorącej herbaty z miodem i cytryną.

Kuracja ma potrwać krótko

Będąc piłkarzem, trudno jest sobie pozwolić na dłuższy czas odpoczynku. Tak też może być w przypadku Guala, którego powrót przewiduje się już na niedzielne spotkanie z Puszczą Niepołomice . Z pewnością dobrą informacją dla Hiszpana jest fakt, że mecz odbędzie się w Warszawie, zatem ominie go długa podróż autokarem na południe Polski. Niemniej jednak, na oficjalne wiadomości w sprawie występu Marca Guala musimy poczekać zapewne do niedzieli.

Molde - Legia: kto ma większe szanse?

Legia zajęła 2. miejsce w swojej grupie Ligi Konferencji Europy, ustępując nieznacznie Aston Villi. Dlatego też los skojarzył “Wojskowych” z 3. zespołem z grupy H Ligi Europy, czyli Molde . Pod względem punktowym lepiej wypadają Legioniści, którzy zdobyli w fazie grupowej 13 punktów . Norweski zespół uzyskał 7 oczek , jednak miał w grupie niezwykle mocny w tym sezonie zespół Bayeru Leverkusen, który wygrał wszystkie 6 spotkań w grupie.

Legia z Molde grała ostatni raz w 2013 roku, w ramach 3. rundy eliminacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów . W tamtym dwumeczu lepszy okazał się polski zespół, który w pierwszym starciu w Norwegii zremisował 1:1 . W rewanżu na Łazienkowskiej Legionistom starczył bezbramkowy remis (zasada o bramkach na wyjeździe), który udało się uzyskać .