Koszmarny występ reprezentanta Polski. Włosi nie mieli litości, trudno uwierzyć, co o nim piszą
Paweł Dawidowicz wrócił na boisko po niedawno odniesionej kontuzji. Niestety, reprezentant Polski zaliczył fatalny występ, a włoskie media nie szczędziły mu krytyki. Występ Polaka został surowo oceniony, co jasno pokazuje, jak bardzo zawiódł oczekiwania. Tylko spójrzcie, co pisali o nim Włosi.
Paweł Dawidowicz kontuzjowany w meczu reprezentacji Polski
Paweł Dawidowicz to jeden z czołowych stoperów reprezentacji Polski za kadencji Michała Probierza. Niestety w ostatnim czasie nie miał najlepszej passy. Choć 29-letni obrońca posiada już spore doświadczenie, zdarza mu się popełniać podstawowe błędy, co raz po raz rzuca cień na jego występy. Kibice boleśnie przekonali się o tym podczas starcia z Chorwacją na PGE Narodowym, kiedy to po fatalnym podaniu Dawidowicza reprezentacja Polski straciła bramkę.
W tamtym meczu sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy Dawidowicz doznał kontuzji i musiał opuścić boisko już w pierwszej połowie. Po okresie rekonwalescencji obrońca wrócił do gry i dzisiaj po raz pierwszy od urazu znalazł się w wyjściowym składzie swojego klubu, Hellasu Werona, w meczu Serie A. Niestety, jego występ daleki był od ideału, a włoskie media i kibice nie pozostawili suchej nitki na jego grze, wytykając liczne błędy i brak pewności w defensywie.
Fatalny występ Pawła Dawidowicza
Paweł Dawidowicz cieszy się zaufaniem trenera w Hellas Werona, co potwierdza decyzja o wystawieniu go w dzisiejszym meczu w podstawowym składzie. Werończycy zmierzyli się z Interem Mediolan, a już przed pierwszym gwizdkiem było jasne, że defensywę czeka ogromne wyzwanie. Niestety, reprezentant Polski nie sprostał temu zadaniu.
Inter Mediolan zdominował pierwszą połowę i wręcz rozbił Hellas Werona. Festiwal strzelecki rozpoczął Correa w 17. minucie, a już dwie minuty później do siatki trafił Thuram. Kolejne gole padały błyskawicznie – w 22. i 25. minucie – a popis mediolańczyków zwieńczył Bisseck. Do przerwy Inter prowadził aż 5:0. Obrona Werony spisywała się fatalnie, a Dawidowicz miał udział przy większości straconych bramek, co znacząco przyczyniło się do katastrofalnego wyniku.
Trener Hellasu skrupulatnie odnotował błędy i zdecydował się zdjąć Polaka już w przerwie. Co gorsza, po zmianie stron defensywa Werony funkcjonowała znacznie lepiej i nie dopuściła do straty kolejnych bramek. Włosi nie zostawili na 29-latku suchej nitki, a jego występ był szeroko krytykowany w mediach. Tylko spójrzcie, co napisali o Polaku.
ZOBACZ TEŻ: Najnowsze wieści ws. Roberta Lewandowskiego. FC Barcelona oficjalnie ogłosiła to tuż przed meczem
Włoskie media ostro o Pawle Dawidowiczu
Fatalny powrót po kontuzji Pawła Dawidowicza nie umknął uwadze włoskich mediów. Dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego nie szczędzili słów krytyki pod adresem polskiego obrońcy.
Według włoskiej redakcji Eurosportu Dawidowicz zawinił przy każdej z bramek, a jego poruszanie się po boisku było fatalne. Dziennikarze ocenili występ Polaka na 4 w 10-stopniowej skali. W uzasadnieniu napisali, że jego błędy indywidualne były kluczowe dla przebiegu spotkania, a brak koncentracji i odpowiedniej reakcji w obronie znacznie obciążyły zespół. Włoskie media jasno zaznaczyły, że tak słaby występ stawia pod znakiem zapytania jego miejsce w podstawowym składzie w kolejnych meczach:
Popełnił błąd w każdym swoim ruchu podczas koszmarnej pierwszej połowy. Napastnicy Nerazzurrich wykorzystali wolne miejsce, pozostawione przez niego i Magnaniego. Został również oszukany przez Bissecka przy piątym golu - pisze redaktor Eurosport we Włoszech.
Portal tuttomercatoweb.com był jeszcze surowszy w ocenie polskiego obrońcy. Według włoskich dziennikarzy występ Pawła Dawidowicza zasłużył na zaledwie 3 w 10-stopniowej skali. W opinii portalu Polak zawinił przy każdej z bramek rywali i zaprezentował się po prostu fatalnie. Zdaniem recenzentów jego błędy w defensywie były rażące i znacząco przyczyniły się do wysokiej porażki Hellasu Werona:
Szokujący powrót po dwumiesięcznej nieobecności, ciągle dawał się złapać. Ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za co najmniej cztery z pięciu z bramek Nerazzurich. Został zmieniony już po połowie - napisano na portalu.